The Shoot jest przedstawicielem tzw. „celowniczków” czyli strzelanin, w których główny bohater automatycznie przemierza kolejne lokacje, a zadaniem gracza jest strzelać do wyskakujących przed nami przeciwników. Jest to jednocześnie pierwsza pozycja tego typu wykorzystująca PlayStation Move, a więc możemy być w tym przypadku pewni wysokiej precyzji celowania.
Produkcja Cohort Studios przenosi nas tak naprawdę na pięć różnych planów filmowych. Wcielamy się w aktora odgrywającego poszczególne sceny akcji, a więc poszczególne wydarzenia nie dzieją się naprawdę. Dzięki temu twórcy mieli pretekst, by umieścić w swoim dziele jak najbardziej różnorodne etapy bez uszczerbku na jakiejkolwiek warstwie fabularnej, która mogłaby tu występować. Pojawią się więc tak różne tematy filmowe jak science-fiction, Dziki Zachód, czy porachunki z mafią.
Pomimo że rozgrywka polega jedynie na strzelaniu, rola gracza nie ogranicza się tylko i wyłącznie do samego celowania. W wybranych momentach odpowiednimi ruchami kontrolera trzeba unikać nadlataujących pocisków lub po prostu starać się o lepsze miejsce do oddania strzału. Celne eliminacje przeciwników dają nam mnożniki punktowe, a te przydają się do egzekwowania specjalnych umiejętności. Wśród nich można wymienić zwalnianie czasu lub możliwość „wyczyszczenia” całego ekranu z przeciwników, którą można wykorzystać w najbardziej krytycznych momentach.
Różnorodność etapów sprawia, że zmierzymy się z wieloma rodzajami adwersarzy. W jednej chwili eliminujemy członków mafii, by chwilę potem przenieść się w przyszłość i napotkać stające nam na drodze roboty, a następnie trafić pod ostrzał kowbojów. Na nudę narzekać nie można, a każda lokacja wieńczona jest walką z bossem, którego pokonanie sprowadza się do odnalezienia jego czułych punktów i wykorzystania tego w starciu.
Najwięcej zabawy jest w trybie dla dwóch graczy, gdzie w kooperacji z inną osobą zabieramy się za pokonywanie kolejnych poziomów. W czasie ich eksploracji warto też zadbać o odpowiednią destrukcję otoczenia, gdyż niektóre miejsca kryją bonusy, power-up’y czy też „usunięte sceny”. Wszystko to oparte jest na przyjemnej, nieco komiksowej oprawie graficznej dającej temu tytułowi trochę niepoważnego charakteru.