Fabułę komiksu The Punisher stworzył nie kto inny, jak sam Jimmy Palmiotti. Opowiada ona historie Franka Castle'a, któremu wymordowano całą rodzinę, a on w amoku krwawej zemsty postanawia rozprawić się ze wszystkim niegodziwościami tego świata.
Na kanwie tych przygód w 2004 roku zaprezentowano w kinach mega produkcje z Hollywood pod tym samym tytułem. Niestety, film okazał się klapą. To jednak nie powstrzymało panów z THQ od wypuszczenia shootera, nawiązującego jednak nie do obrazu kinowego, ale do cyklu komiksów Marvela.
Gracz otrzymuje do dyspozycji pokaźny arsenał broni, który można – w zależności od naszych potrzeb – nieustannie modernizować. Duża dawka przemocy, mroczna i sugestywna grafika wydatnie przedstawia przerażający klimat brudnych ulic, plugawych bandytów, czy też naturalistycznych migawek z notorycznych egzekucji. Za realistyczną fizykę odpowiada silnik Havok. Jednak nie wszystkich warto uśmiercać – gdy gracz poharata niewinną osobę, jego pasek energii skurczy się, co w konsekwencji może doprowadzić do śmierci Pogromcy.
Warto nadmienić o możliwości wykorzystywania wrogów jako swoistych żywych tarcz. Gdy gracz wpadnie do budynku pełnego uzbrojonych bandziorów, wystarczy, że porwie jednego i tym samym zasłaniając się nim, urządzi masakrę pozostałym. Jeśli uda się graczowi dopaść przywódcę, ten, w nagłym przypływie strachu, może rozkazać swoim żołnierzom, aby ci błyskawicznie poddali się, czy też opuścili pomieszczenie.