Muzyka filmowa podobnie jak inne dziedziny ludzkiej twórczości kocha etykietki. Takie terminy jak "najlepszy", "najwspanialszy", "najbardziej oryginalny", "osobliwy" przyszywane są do coraz to nowych albumów często zupełnie na wyrost, w niecnych celach marketingowych. Często, ale nie zawsze. Gdy w roku 1986 ma ekrany kin wszedł film Rolanda Joffé pt. "Misja" ilustrującą go muzykę włoskiego mistrza Ennio Morricone okrzyknięto najlepszą partyturą w historii muzyki filmowej. Co ciekawe mimo dwudziestu lat od czasu premiery soundtracku wśród krytyków, a może przede wszystkim wśród kinomanów, panuje zgodność co do tego iż muzyka ta jest arcydziełem. Przeglądając Internet natknąć można się na setki recenzji, jednak jedynie mała część z nich stara się wytłumaczyć fenomen, tej w istocie bardzo specyficznej płyty. Płyty która mimo niewątpliwego geniuszu, w wielu miejscach jest zupełnie niesłuchalna. W naszym tekście chcielibyśmy wybiec poza typową recenzję i przeprowadzić nieco szerszą analizę, która ułatwi nam zrozumienie niewątpliwego geniuszu jaki reprezentuje ta muzyka.
Najważniejszym dla pojęcia czym jest właściwie kompozycja Ennio Morricone jest rozważenie jego dzieła w kontekście filmu. Nie można bowiem należycie docenić tego co stworzył włoski mistrz bez przyjrzenia się jak partytura oddziałuje w obrazie. A oddziałuje w sposób iście magiczny. Jest to zasługa kilku czynników. Pierwszym z nich jest sam scenariusz, który dawał duże możliwości napisania muzyki o zabarwieniu emocjonalno-folkowym. Drugą rzecz stanowi z pewnością wspaniała harmonia, jaką odnajdujemy pomiędzy ilustracją dźwiękową, a płynnymi, nieco leniwymi krajobrazami wykreowanymi przez nagrodzonego Oskarem Chrisa Mengesa. Owa jedność jest zasługą bardzo przemyślanych wyborów orkiestracyjnych jakich dokonał Morricone, wyborów w których każdy instrument wydaje się potrzebny, każdy ma swoje miejsce. Bez wątpienia to właśnie te dwa czynniki (oraz błogosławieństwo kościoła) spowodowały, iż muzyka zyskała miano genialnej, miano które przyznali kinomani. W naszym jednak mniemaniu, nie tylko te czynniki sprawiają, iż Misja jest partyturą osobliwą. To co wydaje się być tu najważniejsze to przede wszystkim niespotykana wręcz ikonografia, ikonografia która w pełni ujawnia się przy wnikliwym zanalizowaniu filmu. Pomimo iż nieco wydłuży to nasz tekst zdecydowaliśmy się omówić kilka ważnych w naszym mniemaniu scen, scen w których muzyka odgrywa znaczącą rolę.
UTWORY:
1. On Earth As It Is In Heaven
2. Falls
3. Gabriel's Oboe
4. Ava Maria Guarani
5. Brothers
6. Carlotta
7. Vita Nostra
8. Climb
9. Remorse
10. Penance
11. The Mission
12. River
13. Gabriel's Oboe
14. Te Deum Guariani
15. Refusal
16. Asuncion
17. Alone
18. Guarani
19. The Sword
20. Miserere