Mark of Kri okazał się pod pewnym względem grą przełomową. Tak rozwiązanego systemu walki, żadna gra wideo wcześniej nie miała. Ta innowacja okazała się udana.
Rau jest młodym, ale niezwykle silnym wojownikiem. Przyjmując zadanie oczyszczenia okolicy z panoszących się coraz częściej zbirów, Rau wplącze się w historie, która okaże się powiązana z historia jego rodziny. Jak się okaże – rodziny, która miała swoje mroczne sekrety.
Ten tytuł to gra przedstawiona z perspektywy trzeciej osoby. Jest sporo eksploracji świata, który przypomina nieco klimatem Nowa Zelandie ujętą z perspektywy życia tamtejszych plemion. Nasz bohater jest pokryty tatuażami, wkoło pełno różnych posagów – rzeźb porośniętych pnączami, czy mchem. Wszędzie posępne, olbrzymie drzewa. Gdzieś w tych krainach żyją sobie dosyć prymitywne plemiona posługujące się w walce dzidami, czy lukami. Oto świat gry Mark of Kri – pełen symboliki, z lekka domieszka mistycyzmu. W tym świecie przyjdzie nam głównie...walczyć. Mark of Kri jest gra przygodowa, ale jednak olbrzymie znaczenie odgrywa tu walka (jak w Devil May Cry). System walki – to, oprócz klimatu, najbardziej charakterystyczna cecha tego tytułu. Prawą gałką analogową kręcimy kołka i w ten sposób zaznaczamy przeciwników. Możemy zaznaczyć od jednego do czterech, a nad nimi wówczas pokazują się znaki geometryczne przypisane do czterech przycisków na padzie. Każdy z tych przycisków odpowiada za atak na każdego z przeciwników. Jeśli jednak zaznaczycie dwóch wrogów, to dwa nieużywane przyciski będą wtedy służyć jako modyfikatory do ataków przypisanymi klawiszami, dzięki czemu wyprowadzane ataki mogą być bardziej mordercze! Znakomicie się to sprawdza w praktyce. Mark of Kri jest tez „skradanką”! Możecie niezauważalnie podejść do przeciwnika i bardzo brutalnie go wykończyć (w grze nie ma krwi, jest troszkę komiksowo, ale przybijanie gościa mieczem do ściany może wywołać szyderczy uśmiech na twarzy). Jest brutalnie, mimo, że nie uświadczycie tu posoki wypływającej z potraktowanych wrogów. Rau ma też u swego boku przyjaciela – ptaka imieniem Kazoo, który wysyłany w teren (przełączamy się na widok z jego oczu), może pomóc nam w obraniu np. strategii ataku. Gra nie jest zbyt długa, ale jej klimat, świetna grafika i nowatorskie rozwiązania nadają jej naprawdę dużej wartości.