O ile Two Towers i Return of the King są grami na PS2 czerpiącymi ze świata Tolkiena nastawionymi na czysta akcje (walkę), to Fellowship ambitnie załapuje się do gatunku przygodówek, a nawet RPG.
The Lord of the Rings: The Fellowship of the Ring to gra przygodowa z elementami RPG. Posiadacze PS2 będący zarazem fanami Tolkiena, zapewne poczuli się po premierze pierwszego filmu z trylogii wspaniale, ponieważ pojawiły się 2 tytuły nawiązujące do tej sagi.
O ile Two Towers (to ta druga gra) korzystała z kluczowych scen i lokacji filmu będąc grą akcji i walki, o tyle Fellowship, można powiedzieć, że dość wiernie oddal cały scenariusz pierwszej z książek. Zaczynamy zwiedzając Frodem jego domek w Shire, by po paru prostych zadaniach ruszyć w towarzystwie pozostałych hobbitów na wyprawę. Od razu zacznijmy od tego, ze Ci, którzy widzieli film, a nie czytali książki, mogą być zaskoczeni przebiegiem scenariusza, który jak już wspomnieliśmy – bliski jest temu książkowemu. Spotkamy nawet Toma Bombadila! Sama gra to duże przestrzenie, które zwiedzamy, często napotykając wrogów i walcząc z nimi. Po dołączeniu się pozostałych bohaterów jak Aragorna, czy Gandalfa, zyskamy możliwość przełączania się pomiędzy postaciami (pozostałe sterowane są wtedy przez konsole) – wkrada się wiec odrobina potrzebnej strategii (do tej pory walki są schematyczne i raczej nudne), bowiem każda z postaci z reguły w wielu aspektach walki różni się od pozostałych. Co może się podobać, to przede wszystkim poziomy, choć bardziej ze względu na rozbudowanie, niż samo wykonanie – kolory są jakieś blade i raczej nie odzwierciedlają piękna Sródziemia przedstawionego na papierze przez Tolkiena.