Płyta IDEALNA !!! Nowa, nieużywana, nieskazitelna. Bez najmniejszych wad, bez najmniejszych rys, bez zagnieceń poligrafii, bez
jakichkowlwiek odcisków palców na poligrafii bądź krążku.
Egzemplarz mega kolekcjonerski. Edycja – plastikowe etui.
Etui bez rys. Folia z paskiem samoprzylepnym.
Wydawnictwo: Okka Disk (USA) Kompozytor: Ken Vandermark Rodzaj: Avant jazz Instrument lidera: saxophones Nośnik: 2CD ID: OD12070
Avant jazz premiera polska: 2[zasłonięte]005-11 kontynent: Ameryka Północna kraj: USA
opis: Płyta zajęła 3 miejsce w plebiscycie Diapazon.pl na jazzową album roku 2005. Arte; 2006-02 '...ta 11 ? osobowa, międzynarodowa orkiestra jest w tej chwili najśmielej eksperymentującym zespołem Vandermarka.
Czerpie z doświadczeń współczesnej kameralistyki, abstrakcyjnej improwizacji, elektronicznej awangardy, bliska jest
jednak jazzowej formule, gdzie chodzi o wspólne granie i kreacje zespołowego brzmienia. Najbardziej fascynujące i
nowatorskie jest tu dostrajanie się możliwości brzmieniowych big bandu do amorficznych sfer abstrakcyjnej elektroniki. Ta
arabeskowa, niespokojna muzyka pełna zwrotów akcji i zmian szat kolorystycznych nie jest łatwym wyzwaniem, ale też
potrafi zaspokoić najbardziej wyrafinowanych smakoszy. Tym bardziej, iż w składzie Territory Band pojawiają się tacy
giganci poszukującego jazzu jak m. in. Axel Dörner, Paul Lytton, Paal Nilssen-Love i Fred Lonberg-Holm...' [Rafał
Księżyk] I znów ten Vandermark... On jest doprawdy wszędzie, aż strach otworzyć lodówkę... I powiem Wam coś ważnego ? im jest go
więcej, tym bardziej padam na kolana. I nie potrafię sobie chyba wyobrazić stanu przesytu. W trakcie jesiennych spotkań z
kolejnymi dyskami wielkiej "Alchemii" pochłonąłem nowy FME i płytę z braćmi Olesiami (gaz-eta poprzednia), wciąż czeka na
zakup nowy The Vandermark 5, a tak pomiędzy wierszami w moim odtwarzaczu wylądował kolejny krążek (a nawet dwa) Territory
Band. To czwarta edycja najpoważniejszego przedsięwzięcia muzycznego Kena Vandermarka. Tym razem w składzie 11 osobowym. W
stosunku do poprzedniej edycji ubyło dwóch muzyków ? brak tubisty Per-Ake Holmlandera i odpowiedzialnego za elektronikę
Kevina Drumma. Tego ostatniego zastąpił Norweg Lasse Marhaug. W aspekcie muzycznym ? że powtórzę za recenzją edycji
trzeciej, zamieszczoną w gaz-ecie dokładnie rok temu ? rośnie rola elektroniki w TB, co więcej zmiana muzyka wpłynęła nie
tylko na rozmiar elektronicznych peregrynacji, ale także na intensywność (czytaj: głośność) przekazu. Z elektronicznych
płaszczyzn szumu i hałasu raz to wyłania się akustyka instrumentów żywych, raz w nich niknie, niczym w ogniu piekielnym.
Więcej na "Company Switch" stricte jazzowych konfrontacji w ramach grupowych, kolektywnych improwizacji, chyba nieco
mniej wycieczek w rejony współczesnej kameralistyki (nie rzadkich zwłaszcza na dwóch pierwszych edycjach Territory Band).
Odnajdujemy bez problemu tradycję intensywnego, amerykańskiego free jazzu zespoloną z doświadczeniami europejskiego,
nieskalkulowanego free improvisation (w sumie warto by wkleić w ten konglomerat muzyków z Europy i Ameryki Petera
Broztmanna ? ciekaw jestem jakby się odnalazł w tym dość mocno uporządkowanym żywiole wolnych improwizacji). W ramach
silnego eksplorowania tradycji natrafiamy także na wybitnie... mainstreamowy fragment ("Franja", kończący pierwszy krążek
zestawu). Podziwiając tę w sumie trudną muzykę, nie potrafię jeszcze nabrać do niej odpowiedniego dystansu (oczywiście jej miejsce
na prywatnej liście Best Of 2005 nie podlega dyskusji), zwłaszcza w konfrontacji z poprzednimi edycjami. Oczywiście
intryguje i zachwyca ona moje zmysły w sposób gigantyczny, ale dystans w takim wypadku jest niezbędny. Na okres
noworoczny planuję pogłębiony odsłuch wszystkich edycji i jeśli dojdę do interesujących konkluzji, to z pewnością
podzielę się nimi z Vivoczytelnikami (póki co, przypominam, iż w trzecim numerze zacnego "Glissando" pojawiła się taka
całkiem poważna eksploracja Janka Topolskiego, a jest dostępna o
tu.....www.glissando.pl/index.php?s=czasopisma_opis&id=93&t=1).
Andrzej ?Ken? Nowak Jazz Forum; 2006-03
'...Obok orkiestr Petera Brötzmanna, Barry'ego Guya, Mishy Mengelberga czy Anthony'ego Braxtona - prowadzony przez Kena
Vandermarka Territory Band jest dziś z całą pewnością jedną z najbardziej poszukujących grup awangardowego jazzu. W
sześciu rozbudowanych kompozycjach pomieszczonych na dwupłytowym albumie "Company Switch" muzycy tej orkiestry stawiają
nam zasadnicze pytania. Co jest tzw. muzyką poważną, a co jazzem? Co jest improwizacją, a co kompozycją? Co jest wolne i
spontaniczne, a co z góry określone i zapisane? Jak kontrolować tak obszerny skład? Jak uzyskać pożądaną barwę i
harmonię? Niewątpliwie jesteśmy tu świadkami napięcia i walki między różnymi stylami muzycznymi, jakie Vandermark rozgrywa i
penetruje z muzykami formacji Territory Band. Pojawiają się elementy przeróżne: hard bop, post-bop, radykalna
elektronika, noise, a za chwilę powolnie, z dużym pietyzmem rozwijane free. Mieszają się tu różne czasy i konwencje. Ci
sami muzycy poruszają się w różnych idiomach stylistycznych, na tych samych instrumentach osiągają odmienne rezultaty
brzmieniowe, ich muzyka jest nieoszlifowana, chropowata, surowa, spontaniczna...[Przemek Psikuta]
Dziennik; 0, ocena: **** "...Kto ma ochotę posłuchać jazzowego geniusza, niech sięga po albumy Kena Vandermarka. Ona ma na to papiery! W 1999 roku
nieznany ogółowi 35 ? latek otrzymał stypendium fundacji MacArthura nazywane "grantem geniuszy". Była to trafiona
inwestycja. Ten saksofonista, kompozytor i improwizator udziela się w kilkunastu zespołach i nagrał przeszło 50 albumów!
Problem tylko, który wybrać. O ile większość jego realizacji wskrzesza ducha czarnej awangardy jazzu lat 60., Territory
Band jest płaszczyzną eksperymentów Vandermarka. W tej 11 ? osobowej międzynarodowej orkiestrze skrzyknął imponujące
osobowości poszukującego jazzu (m. in. Axel Dörner, Paul Lytton, Paal Nilssen-Love). Mieszają wątki współczesnej
kameralistyki, improwizacji i elektronicznej awangardy. Wszystko to w jazzowej formule, bo tu chodzi o wspólne granie i
kreacje zespołowego brzmienia. I stąd nowatorski aspekt grupy: kolorystyczne możliwości big bandu dostrajane są tu do
brzmień abstrakcyjnej elektroniki..."[Rafał Księżyk (Playboy)]
muzycy: Brass: Jeb Bishop, Axel Doerner Electronics: Lasse Marhaug Percussion: Paul Lytton, Paal Nilssen-Love Piano: Jim Baker Reeds: Fredrik Ljungkvist, Dave Rempis, Ken Vandermark Strings: Kent Kessler, Fred Lonberg-Holm
utwory: CD 1: 1. Killing Floor 2. Reverse One 3. Franja
CD 2: 1. Vertical 8 2. Reverse Two 3. Local Works
total time - 87:16 wydano: 2005-10 nagrano: 2004 more info: www.okkadisk.com more info2: www.kenvandermark.com
Dodano 2[zasłonięte]012-03 21:24 ----- PŁYTA IDEALNA - ten opis oznacza PEŁNĄ gwarancję nieskazitelności egzemplarza. Zakup takiej płyty na mojej aukcji - to brak jakiegokolwiek ryzyka wystąpienia najmniejszego nawet odcisku palca, najmniejszej nawet ryski czy jakiejkolwiek niedoskonałości płyty lub poligrafii ( a wady te niezwykle często występują w egzemplarzach fabrycznie zafoliowanych - o czym żadnemu kolekcjonerowi oczywiście przypominać nie trzeba :) Jeśli płyta posiada opis "nowa, bez folii", oznacza to, że spełniony został poniższy warunek : - płyta nigdy nie była odtwarzana Płyta, która choć na sekundę wyląduje w odtwarzaczu, jest przeze mnie traktowana jako używana.