Sprzedam używany terminal Dell Wyse Thin client V50L idealny na serwer plików, www, drukarek itp.
Najważniejsze cechy to:
W zestawie:
Terminal jest sprawny. W prawdzie nie korzystałem nigdy z RSa ani LPT, ale zakładam, że działają. Wizualnie wiadomo - są przetarcia, ryski, ale nie jest to przecież sprzęt na wystawę (u mnie stał za telewizorem). Z tyłu w maskownicy gniazd wycięty jest trochę szpetny otwór - moja robota, miało tam być przeciągnięte gniazdo audio, ale odpuściłem. Brakuje podstawki, dzięki której terminal mógłby stać, ale ponieważ w środku jest HDD, to lepiej dla niego, żeby leżał (lepsze też chłodzenie radiatora). Dysk twardy na pierwszy rzut oka zamontowany jest prowizorycznie, ale wg mnie stabilnie i bezpiecznie.
Urządzenie przepracowało u mnie kilkanaście miesięcy. Z Debianem Wheezy na pokładzie służyło głównie do współdzielenia plików dla laptopów (SAMBA, NFS) i jako serwer druku (SAMSUNG ML2010 po USB przez CUPSa). Rewelacyjnie też spisywało się jako serwer muzyki, dzięki odtwarzaczowi MPD i mnogości klientów na przeróżne platformy sprzętowe - sterowałem zarówno palmtopem (Palm TX), telefonem (Java) jak i PCtem (html lub gotowe programy) - super sprawa!!! Jedyny minus to niepowalająca jakością karta dźwiękowa, ale instalując np. konwerter USB-S/PDIF czy zewnętrzną kartę dźwiękową można zyskać ciekawy sprzęt do domowego Hi-Fi.
Dużą zaletą tej wersji V50-ki jest wyjście DVI - ja poprzez przejściówkę DVI-HDMI podłączałem do telewizora. Jeżeli ktoś nie lubi pracować w konsoli przez SSH (co gorąco polecam), to można wygodnie podłączyć nowszy monitor czy telewizor. Z powodzeniem udaje się uruchomić lekkie środowiska graficzne typu LXDE czy Fluxbox, ale nie ma co liczyć na komfortowe przeglądanie zdjęć (o wideo nie wspominam nawet).
Terminal polecam znawcom tematu lub laikom (jak ja), którzy mogą i lubią poświęcić trochę czasu na eksperymenty i naukę.
Wyse'a sprzedaję z zainstalowanym już Debianem Jessie (instalacja rusza bez problemu z USB) - przyszły właściciel zrobi z tym co zechce, hasło roota oczywiście podam;) Nie sprzedaję know-how, bo nie mam odpowiedniej wiedzy i czasu. Nie dołączam też pamięci Flash (brak w związku z tym oryginalnego OS), bo 128MB nikomu się nie przyda, a też nie jestem pewny czy wspomnianymi eksperymentami i nauką nie uszkodziłem jej.