Potrzeba przedstawienia sposobów myślenia o języku i zasadach jego opisu w XVIII-wiecznej Europie i na początku XIX wieku zrodziła się w czasie pracy nad zbiorem materiałów pt. Ludzie Oświecenia o języku i stylu1. Już wówczas zaskoczyła obfitość materiału mówiąca o powszechnie odczuwanej wadze zagadnienia; narzucały się też związki polskiego terenu z tym, co się działo w ówczesnej Europie. We wspomnianym zbiorze materiałów starano sieje zasygnalizować poprzez dodany na końcu II tomu aneks, zawierający kilka przekładów obcych tekstów, sytuujących niejako polską problematykę na tle ówczesnej Europy. Był to oczywiście tylko sygnał, mówiący o istnieniu zagadnienia.
Materiał polski wówczas opublikowany urywał się na roku 1800. Dla opracowujących było jasną rzeczą, że powszechna, ideowa waga zagadnienia nie wygasa w pobliżu tej daty. Poza tą datą zresztą znajdowały .się najbardziej imponujące polskie osiągnięcia w myśleniu o języku i jego opisie: wielki słownik Lindego i cale dzieło gramatyczne Józefa Mrozińskiego.
Wówczas już IBL planował doprowadzenie wypowiedzi o języku do roku 1830 (roku zamknięciu Królewskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Warszawie). Przy pobieżnej nawet znajomości materiału dostrzegało się zmianę jego charakteru w stosunku do tego, co zawarły tomy Ludzi Oświecenia. Tzw. walka o uznanie języka narodowego w kulturze przestawała być głównym zagadnieniem. Na pierwsze miejsce wchodzi rejestracja jego bogactw, właściwy opis jego gramatyki i stabilizacja ortografii.
Te właśnie zagadnienia i imponujące próby ich rozwiązań zachęcały do szukania inspiracji, które się mogły przyczynić do rozwiązań tak dojrzałych i jednocześnie wyjaśnić głębszy, ideowy sens wielu polemik i wyborów. Poszukiwanie źródeł tych inspiracji wprowadziło w gąszcz zagadnień
teorii języka i gramatyki, których wielorakie bogactwo okazało się fascynujące samo w sobie.
Ktokolwiek by się przyjrzał, choćby pobieżnie, bibliografii wypowiedzi teoretycznych o języku, jego powstawaniu, strukturze jego znaków i jego eramatycznego systemu, warunkom jego rozwoju, doskonalenia się i upadku, musiałby się zdumieć samą powszechnością zainteresowania dla tych właśnie zagadnień. O języku piszą wszyscy: historycy i historiozofowie,' metodologowie historii, antropologowie, teoretycy poznania, logicy i matematycy, metafizycy, ekonomiści, teoretycy społeczeństwa i oczywiście językoznawcy-gramatycy. Szerokie zainteresowanie tą właśnie problematyką a priori wskazuje na to, że jest ona uwikłana w bardzo zasadnicze ideowe problemy epoki. Nie może, nie powinien obok niej przejść badacz zainteresowany dziejami ideologii tego okresu, jakikolwiek byłby konkretny materiał jego badań. Nie może zatem obok tych wypowiedzi przejść historyk literatury. Ale historyk literatury ma jeszcze inny szczególny powód do zainteresowania się tym właśnie materiałem. Teoretyczne poglądy na język a ukształtowanie tekstów, szczególnie tekstów poetyckich w języku, nie są od siebie tak niezależne, jakby się mogło wydawać. Całe połacie poetyki są budowane na implicite przyjętych założeniach o charakterze języka. Teorie języka, a modele doskonałości poetyckiej tłumaczą się nawzajem w nie mniejszym stopniu niż inne teorie literacko-estetyczne. Epoka, która nas interesuje, jest zarazem epoką narodzin pojęcia języka poetyckiego jako języka specyficznego i wejścia tego pojęcia w nurt myślenia o człowieku, społeczeństwie i historii. Ten ostatni czynnik jest dodatkowym, choć nie najważniejszym powodem zainteresowania historyka literatury i bodźcem do zajęcia się tą właśnie problematyką.
Jeśli tak jest, czymże tłumaczyć dotychczasowe pomijanie tego właśnie materiału? Otóż wydaje się, że jedną z przyczyn jest trudność interpretacji wypowiedzi, które nas tu interesują. Ich pełna interpretacja wymaga różnorakich kompetencji, o których połączenie w osobie jednego badacza szczególnie trudno. Zagadnienia te wymagają pełnej orientacji w dziedzinie filozofii, teorii człowieka i społeczeństwa i jednocześnie przynajmniej pewnego obycia z zagadnieniami dzisiejszego językoznawstwa. Trudności łączenia tych kompetencji odstraszają prawdopodobnie od zajmowania się XVIII-wiecznymi teoriami języka i gramatyki tych nawet, którzy rozumieją, że mogliby w tym materiale znaleźć wiele rozwiązań wiasnej problematyki.
Przystępując do zreferowania cząstki materiału, cząstki, którą chcieli-
byśmy uznać za najbardziej reprezentatywną dla różnych krzyżujących się kierunków XVIII-wiecznego myślenia i istotną dla polskiego obszaru, nie poczuwamy się bynajmniej do posiadania owej wielości kompetencji. Ograniczamy nasze zadanie do pierwszej zaledwie, nie pogłębionej prezentacji materiału nie tylko dotąd pomijanego, ale i trudno dostępnego w naszych bibliotekach. Sądzimy, że pokazanie tego materiału, choćby w krótkim szkicu, zachęci do dalszego i kompleksowego jego zbadania i oglądu teorii tak istotnych dla ludzi XVIII wieku, a w istocie i dla ludzi wieku XX.