Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

TEATR RÓŻEWICZA (Stanisław Gębala, 1978)

28-01-2014, 5:31
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 8 zł      Aktualna cena: 5 zł     
Użytkownik rafa_koralowa-02
numer aukcji: 3894931668
Miejscowość Warszawa
Wyświetleń: 7   
Koniec: 28-01-2014 05:34:07

Dodatkowe informacje:
Ujęcie: teoria
Stan: Używany
Okładka: miękka
Rok wydania (xxxx): 1978
Język: polski
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

PRACE WROCŁAWSKIEGO TOWARZYSTWA NAUKOWEGO
Seria A, nr 192

Stanisław Gębala
TEATR RÓŻEWICZA

Wrocław 1978

Wydanie I, nakład 5200 egzemplarzy, format A5, stron 236, papier druk sat. kl. IV (70 g), oprawa kartonowa.
stan zachowania: dobry

Na początku muszę wytłumaczyć się z użycia w tytule słowa “teatr”, które może błędnie sugerować czytelnikowi, że bierze do ręki pracę z dziedziny teatrologii. Niniejsza praca ma charakter krytycznoliteracki, a jej autora w ograniczonym tylko stopniu interesują zarówno inscenizacje teatralne sztuk Różewicza, jak i wpisana w tekst autorska „wizja sceniczna”. Głównym przedmiotem zainteresowań jest MYŚLOWA zawartość tej twórczości, najprościej mówiąc: wpisany w nią „obraz świata”.
Czy więc – przy takich założeniach – użycie w tytule słowa „teatr” nie jest po prostu nadużyciem? Wydaje mi się, że nie – a jeśli nawet, to nie większym niż to, które popełnia się u nas od lat w praktyce wydawniczej. Ukazało się już bowiem wiele tomów, które są zbiorami sztuk różnych autorów obcych, a noszą na okładce słowo: „teatr”.
Nie wiem, czy słusznie przypisuję tej praktyce świadomy zamiar polemiczny – ja sam (przyznaję) miałem takie intencje, dając tej pracy tytuł Teatr Różewicza. Nie mogę bowiem zgodzić się ze stanowiskiem tych teoretyków i krytyków, którzy uparcie pomniejszają rolę słowa w teatrze współczesnym. Gotów jestem raczej solidaryzować się z biegunowo przeciwstawnym stanowiskiem Różewicza, który chciałby zbudować swój teatr WYŁĄCZNIE ZE SŁÓW.
Oczywiście nie ma tu miejsca na szerszą prezentację argumentów polemicznych; znajdą je czytelnicy rozsiane w różnych miejscach książki, która nie kamufluje swojego polemicznego charakteru.
Zawarta w niej próba interpretacji „obrazu świata” konstruowanego przez Różewicza może się wydać czytelnikowi niekonsekwentna i wewnętrznie niezborna. Zbyt wiele tu rozbieżnych punktów widzenia, zbyt różne zjawiska stanowią układ odniesień do owego obrazu.
Jestem w pełni świadom tego mankamentu, ale sądzę, że jest to cena, którą warto zapłacić za chęć ogarnięcia wzrokiem całości obrazu, który z każdego pojedynczego punktu widzenia ukazuje się tylko wycinkowo.
Zresztą jeden spośród kilku przyjętych w pracy układów odniesień pełni wyraźnie rolę nadrzędną – sfera kultury. To w jej obrębie przede wszystkim należy weryfikować wartości poznawcze utworów Różewicza.
Krytyka często podkreślała, że opozycja natura-kultura zajmuje w jego twórczości centralne miejsce, ale chyba nie dość precyzyjnie wyróżniła interesujące Różewicza obszary kultury. Nie zwrócono na przykład dotąd baczniejszej uwagi na zafascynowanie autora Kartoteki pewnymi fenomenami kultury masowej; a przecież fascynacja ta przyniosła w ostatnich latach zadziwiająco trafne diagnozy współczesnej sytuacji kulturowej, zawarte w takich utworach, jak Stara kobieta wysiaduje czy Na czworakach.
Jak wynika więc już z tych uwag wstępnych, w polu moich zainteresowań znalazły się nie tylko same utwory, ale również ich różnorakie odniesienia do rzeczywistości obiektywnej, która oznacza tu – jak się już rzekło – głównie szeroki obraz zjawisk kulturowych.
Głównie – to nie znaczy wyłącznie, gdyż twórczość Różewicza jest zanurzona w najszerzej pojętej współczesności, reagując zarówno na wielkie kryzysy polityczne naszych lat, jak i na pozornie błahe zjawiska obyczajowe. Można by tę twórczość najcelniej określić jako „otwartą na świat” – trawestując słowa samego pisarza, którymi on charakteryzował człowieka współczesnego.
Dodajmy, że w tym swoim „otwarciu na świat”, na wszystkie jego wielkie i małe problemy, jest ona szczególnie fascynująca.

Niniejsza praca jest rozprawą doktorską, która powstała w Zakładzie Teorii Literatury Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego pod kierunkiem prof. dra Jana Trzynadlowskiego.



SPIS TREŚCI

Uwagi wstępne

I. Punkt wyjścia; „Kartoteka”
II. Pyszne Różewiczowskie znalezisko „nasza mała stabilizacja”
III. Nurt rozważań moralno-egzystencjalnych
IV. Nurt rozważań o kulturze
V. Starcy w teatrze Becketta i Różewicza czyli teatr absurdu a mitologia kultury masowej
VI. „W poczekalni można czytać co najwyżej gazety”
VII. W stronę groteski
VIII. Słowo w teatrze Różewicza
IX. Dwa teatry: Różewicza i Mrożka

Resume
Indeks nazwisk