KLUB SIEDMIU PRZYGÓD
TAJEMNICA BASZTY SARACEŃSKIEJ
R. Guarnieri
- Aj, aj! - zapiszczała nagle dziewczynka.
- Co się stało? - Zapytał Gino.
- Uderzyłam się w rękę. Tu coś jest - pod spodem.
- Jakiś kamień? Zobaczmy.
Dzieci, pochylone nad dołkiem, rozgrzebywały szybko piasek rękami. Ukazała się powierzchnia jakiegoś przedmiotu, obła i chropowata. Nie był to kamień. Podwojono wysiłki, piasek wylatywał na boki w coraz szybszym tempie.
Wreszcie Ilaria uniosła w górę wydobyty przedmiot: amforę, wysoką na jakieś czterdzieści centymetrów, wypaloną z czerwonej glinki. Tylko że tej glinki było niewiele - do powierzchni naczynia przylegały ściśle strzępki alg, malusieńkie muszelki, kawałeczki gąbek. Amfora miała prześliczny kształt, subtelną linię, wzbogaconą dwoma uchwytami, z których jeden był mocno wykruszony. W zielonkawym świetle groty dzieci obserwowały ją milcząc, osłupiałe.
- Jaka piękna! - szepnęła Ilaria.
- A może w środku jest skarb? Może Ilaria miała rację?! - wykrzyknął Poldek.
WYDAWCA:
NASZA KSIĘGARNIA
KSIĄŻKA UŻYWANA, ODERWANA OKŁADKA,
PRZYKURZONA OKŁADKA I BRZEGI STRON