Wydawnictwo:
Czytelnik 1957, wydanie I
ilość stron numerowanych:
164
Oprawa:
miękka, kartonowa, format 12 x 17 cm
inne informacje:
przełożył Adam Kaska, ilustracje czarno-białe w tekście i poza tekstem Wiesław Majchrzak
Stan:
dobry plus, niewielkie przybrudzenia przedniej okładki, lekko zagięte rogi okładki, przykurzone krawędzie stron, do przedniej okładki doklejona przednia strona obwoluty
Opis/Spis treści:
...Jako rezultat tej skrzętności franciszkanina powstała ogromna księga, którą, jak później zobaczymy, spalono publicznie na głównym rynku w piękny wiosenny poranek. Była jednakże i tajna kopia. Po kilku latach, bez specjalnych ceregieli, umieszczono ją w bibliotece Uniwersytetu San Martin i do dziś leży tam na półce, ściśnięta dwiema deskami okładki, i gromadzi na sobie kurz. Dzieło traktuje po kolei o każdej z ofiar wypadku, przedstawia tysiące drobnych faktów, anegdot i świadectw i zamyka się uroczystym ustępem, wskazującym, dlaczego Bóg, by okazać swą mądrość, położył tego dnia rękę na danej osobie. Jednak mimo całej swojej pilności brat Juniper nigdy nie dowiedział się o głównej pasji życia donii Marii ani Wuja Pio, ani Estebana. I ja, choć sądzę, że wiem dużo więcej, nie jestem wcale pewny, czy nie opuściłem jakiejś najważniejszej sprężyny wszystkiego.
Niektórzy mówią, że nigdy nie będziemy wiedzieć, i że dla bogów jesteśmy jak muchy, które chłopcy zabijają w dzień letni, a inni mówią przeciwnie, Że nawet najmniejszy wróbel nie zgubi jednego piórka bez woli Boga...
(fragment wtępu)