Audiobook: Sztuka bycia zdrowym
Autor : Wallace D. Wattles
Wydawnictwo : Złote Myśli
Format : CD w formacie MP3
Czas trwania : 2 godz. 45 minut
Lektor : Robert Grabka
Stan : Nowa , płyty tego Wydawcy nie są foliowane dlatego mogą wystąpić przytarcia okładki
Twoje przekonania oraz myśli potrafią kształtować stan Twojego zdrowia
Człowiek jest ośrodkiem myślącym, zdolnym tworzyć myśli; ponieważ nie wie wszystkiego, popełnia błędy i myśląc, może się mylić. Nie wiedząc wszystkiego, za prawdziwe przyjmuje rzeczy, które takie nie są. Człowiek w swoim umyśle tworzy myśl o chorym i nieprawidłowym działaniu; wypacza w ten sposób działanie Źródła Zdrowia, powodując jego nieprawidłowe funkcjonowanie; sam stwarza dolegliwości we własnym ciele.
-Wallace D. Wattles
Być może powyższe stwierdzenie wyda Ci się niewiarygodne, pozwól więc, że przedstawimy Ci najpierw dwie historie:
Kilkadziesiąt lat temu amerykańską prasę obiegła historia pewnej starszej pani, mieszkanki domu spokojnej starości, której w niejasny sposób "ubyło" 20 lat. Kobieta ta czuła, że jest już u kresu sił, a jedyną niemęczącą jej aktywnością fizyczną był spacer po ogrodzie placówki, który trwał kilka minut. Pewnego dnia ta starsza pani przeprowadziła się na miesiąc do swego syna, który mieszkał w innej części USA i niemal z dnia na dzień poczuła się zdrowiej, młodziej i bardziej energicznie. Znikała na wielogodzinne wędrówki po okolicznych parkach, ciesząc się życiem jak kiedyś. Lekarze byli zdumieni tą przemianą, niestety po powrocie do domu spokojnej starości wkrótce powróciła do wcześniejszego stanu zdrowia.
Z kolei jak głosi pewna legenda, w średniowieczu kości świętego były przechowywane w jednym z klasztorów i miały cudowną moc uzdrawiania. W pewne z góry określone dni zbierał się wielki tłum cierpiących, aby dotknąć relikwii i zostać uzdrowionym. Którejś nocy pewien świętokradzki łajdak zyskał dostęp do szkatułki, w której trzymano cudowne relikwie, i ukradł kości. Gdy rano, jak co dzień, zebrał się tłum chorych u bram klasztoru, ojcowie odkryli, że zostali pozbawieni cudownej mocy niosącej uzdrowienia.
Postanowili zatuszować sprawę, mając nadzieję, że uda im się złapać złodzieja i odzyskać utracony skarb. Czym prędzej pospieszyli do piwnicy klasztoru i wy kopali kości mordercy, który został tam zakopany wiele lat wcześniej. Umieścili je w szkatułce, a sami zaczęli wymyślać jakieś wiarygodne historie, aby usprawiedliwić brak codziennych cudów. Jednak ku zdziwieniu ojców, kości złoczyńcy okazały się tak samo skuteczne jak kości świętego - uzdrowienia cudownie dokonywały się tak samo jak wcześniej. Mówi się, że jeden z ojców wyznał przed śmiercią swoją głęboką wiarę w moc uzdrawiającą, która wg niego cały czas tkwi w ludziach, a nie "w kościach".