Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Szosówka, Author 4400

06-05-2015, 12:52
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Aktualna cena: 1 500 zł     
Użytkownik ZdzichuDyrman
numer aukcji: 5310939871
Miejscowość Warszawa
Wyświetleń: 123   
Koniec: 06-05-2015 12:40:08

Dodatkowe informacje:
Rozmiar ramy (cale)/ ramy szosowe (cm): 56.00
Stan: Używany
Marka: Author
Rodzaj: Męski
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Idzie wiosna, a Ty nie masz roweru? Mam więc dwie wiadomości: złą i dobra. Zla jest taka, że już nigdy nie spotkamy się na trasie, a dobra, iż w związku ze złą, do sprzedania idzie mój kochany ścigacz. Słowa neurochirurga były dla mnie jak wyrok, dlatego niniejsza aukcja jest nasączona łzami. Sprzedaję rower, ale z uwagi na to, że już nigdy nie będę jeździł, kupujący dostanie wszystkie pozostałe akcesoria, które będzie chciał, ma się rozumieć, A są to: torebka pod siodło, lampka z tyłu, dentka, łyżki do opon, zestaw kluczy, trzy koszulki, dwie pary krótkich spodenek, jedne długie i wszystko, co tam jeszcze znajdę. Sam rower jest z pedałami SPD, licznikiem bezprzewodowym, koszykiem na bidon i pompką. Pieściłem go jak każdy mój rower, a więc można powiedzieć: pierwszy właściciel, bezwypadkowy, serwisowany w ASO. Licznik kręcony co najmniej dwukrotnie, bo dane kasują się przy wymianie baterii. Pod koniec września wymieniłem kasetę i łańcuch, a kręgosłup mi trzasnął 20 października, tak więc na tym napędzie spokojnie można zrobić około 1000 km. Ponadto założyłem czarną owijkę San Marco, bo biała, oryginalna, mnie wkurzała. Wymieniłem również tylno oponę, na nieco lepszą i mocniejszą. Rower jest w rozmiarze 560 mm, a więc nadaje się dla nieco wyższych istot. Ja mam blisko 190 cm i był dla mnie znakomity. Jest na osprzęcie SORA, a zresztą szczegóły można znaleźć w sieci. Jeżeli ktoś zamierza się przesiąć na szosę z górala, kilka słów ode mnie: niech piekło pochłonie wszystkich, którzy odradzali mi ten krok, twierdząc np., że pensji mi nie wystarczy na ogumienie, że po mieście się nie da jeździć kolarką itp. Bzdury to straszliwe. Jeździłem tym rowerem trzy lata (od 4 października 2011 r.) i było cudownie. Ilość kapci bardzo zbliżona do tych na crossowym, ale różnica w jeździe wynosi 200%, bo tym się nie jeździ, tylko śmiga. Raz nawet zatrzymała mnie policja za przekroczenie prędkości. Oczywiście puścili, ale śmiechu było co niemiara. Nie będę się rozpisywał, bo mógłbym tak godzinami... Jeśli czegoś nie zawarlem w opisie, nie wahajcie się pytać. Lepsze zdjęcia też mogę przesłać. Oczywiście zapraszam serdecznie do Ząbek na oględziny.