WSTĘP
Syberia — piękny i bogaty kraj — stała się synonimem cierpień i niedoli polskich i rosyjskich rewolucjonistów walczących o wolność i sprawiedliwość. Historia jej więzień i katorg wiąże się z pierwszym rozbiorem Rzeczypospolitej, z konfederacją barską, gdy rozporządzeniem z 29 maja 1768 roku rząd carski rozkazał wziętych do niewoli konfederatów zesłać na Syberię i wcielić do miejscowych garnizonów. Odtąd Syberia staje się stałym miejscem kary dla więźniów politycznych.
Liczba zesłanych konfederatów dochodziła do 10 000 osób. Prowadził ich na tułaczkę i poniewierkę major rosyjski Polak, Stanisław Leparski. Ta pierwsza grupa więźniów dostała się w ręce wszechwładnie panujących na Syberii urzędników carskich, których okrucieństwo, sadyzm i samowola zrodziły nieprawdopodobne wprost legendy wśród ludności syberyjskiej.
„Losy ich spoczywały w rękach ludzi, którzy w systemie wygnania widzieli jeden cel — karę — pisał
historyk więziennictwa syberyjskiego S. Maksimów. Na mocy poprzednich doświadczeń byli oni przekonani, że powstańców i wygnańców politycznych należy uważać głównie za ludzi niebezpiecznych i szkodliwych, że są to przestępcy bardzo ważni, że nawet Syberia niewłaściwie jest dla nich przeznaczona jako odwet i kara"K
Los pierwszych zesłańców byt okrutny. Używano ich do ciężkich robót przy budowie dróg, twierdz wojskowych i obiektów rządowych. Spotykali się na każdym kroku z wrogością i nietajoną mściwością władz, a także wrogo wobec nich usposobioną ludnością miejscową. Dołączały się do tego niesłychanie trudne warunki klimatyczne.
Syberia, kolonia caratu, kraj dotychczas dziki, nie znała jeszcze w tym okresie więźniów politycznych. Dopiero reformy generał-gubernatora Syberii z lat 1819—1822, Michała Speranskiego, zmieniły w dużym stopniu te stosunki. Toteż gdy w roku 1826 Leparski już jako 80-letni generał stał się komendantem zesłanych na katorgę dekabrystów rosyjskich — sytuacja więźniów politycznych na Syberii była wielce zmieniona. Leparski, człowiek wykształcony, o zasadach humanitarnych, starał się wszelkimi możliwymi środkami ulżyć doli dekabrystów 2. Jego postawa i dzia-
łalność kształtowała w dużej mierze stosunek władz i ludności miejscowej do zesłańców.
Z imieniem dekabrystów wiąże się pierwsza próba zorganizowania powstania zbrojnego na Syberii. Było to w roku 1827, zaraz po likwidacji spisku dekabrystów. Iwan Suchinow, porucznik czernihowskiego pułku piechoty, należący do Stowarzyszenia Słowian Południowych, usiłował ponownie wznieść w Rosji sztandar rewolucji.
Po rozbiciu czernihowskiego pułku powstańczego, który przyłączył się do akcji zbrojnej dekabrystów, Suchinow i jego towarzysze zostali schwytani i stawieni przed sądem wojennym w Kijowie w lipcu 1826 roku. Wyrokiem sądu skazani zostali na karę śmierci, którą w drodze łaski zamieniono im na bezterminową katorgę na Syberii po uprzednim dokonaniu aktu śmierci obywatelskiej (politycznej).
Skazani dekabryści pogodzili się ze swoim losem, jedynie Suchinow pozostał nieugięty. Już w drodze etapem na Syberię przekonywał towarzyszy o konieczności wydostania się z niewoli. W Czycie agitację prowadził także wśród kobiet towarzyszących dekabry-stom i nie dał się w żaden sposób odwieść od swoich zamiarów.
W kopalni Zierentujskiej, w miejscu zesłania, zwerbował kilku towarzyszy, byłych oficerów, a także sie-mionowców zesłanych na Syberię Wschodnią do tamtejszych garnizonów i konwojów kozackich. Przy ich pomocy planował powstanie zbrojne, mające na celu obalenie caratu. Siemionowcy dostarczali broń i amunicję. Suchinow zjednywał dla swego planu coraz większą liczbę więźniów zarówno politycznych, jak i kryminalnych. Wstępny plan polegał na rozbrojeniu straży więziennych i konwojów, a następnie uwolnieniu wszystkich więźniów z kopalni Zierentujskiej i Kliczkińskiej. Po zrealizowaniu planów wstępnych spiskowcy planowali napad na koszary, gdzie mieli zdobyć broń, a następnie uwolnić więźniów z pobliskiej kopalni Błagodaskiej, Wielkiej Fabryki i innych zakładów przemysłowych, gdzie byli zatrudnieni katorżnicy. Dalszym krokiem powstańców miało być opanowanie całego okręgu kopalń Nercźyńskich i uwolnienie pracujących tam więźniów politycznych.
Przygotowanie spisku było zachowane w wielkiej tajemnicy. Suchinow zalecał nadzwyczajną ostrożność. O dacie rozpoczęcia powstania miał zawiadomić sam. Mimo to tajemnica wkrótce została wykryta. Natychmiast wszczęto szczegółowe śledztwo i zawiadomiono Petersburg. Aresztowania objęły znaczną liczbę więźniów politycznych i kryminalnych, łącznie z Suchino-wem. Powstanie zostało stłumione w zarodku, jedynie w kopalni Kliczkińskiej więźniowie-robotnicy zdołali stawić opór władzy. Stąd ruch ten otrzyma"! urzędową nazwę kliczkińskiego powstania zbrojnego.
Mocno zaniepokojony wieścią o powstaniu kliczkiń-skim, przypominającą mu grudzień 1825 roku, Miko-
--
łaj I przebywający w obozie wojennym pod Szumią — toczy się w tym czasie wojna rosyjsko-turecka — rozkazał generałowi Leparskiemu postawić winnych przed sądem wojennym.
W wyniku badań komisji śledczej w stan oskarżenia postawiono 27 osób. Suchinow badany w okrutny sposób do niczego się nie przyznał, inni dawali zeznania niejasne i sprzeczne, zmieniając je ustawicznie w toku śledztwa. Sąd wojenny skazał Suchinowa i pięciu innych więźniów na rozstrzelanie. Suchinow w noc przed egzekucją odwiązał rzemień od kajdan i powiesił się na nim prawie na leżąco. Aresztowani dekabryści Sołowjew W. N. i Mazalewski A. E. zostali po pewnym czasie uniewinnieni z braku dowodów. Na pięciu towarzyszach Suchinowa z kopalni Zierentujskiej wyrok śmierci wykonano.
Tak została zlikwidowana pierwsza próba zbrojnego powstania na Syberii, zainicjowana przez więźnia politycznego, dekabrystę.
Sprawy powstania zbrojnego organizowanego przez Suchinowa i jego towarzyszy nie należy traktować jako odosobniony epizod w dziejach ruchów rewolucyjnych monarchii rosyjskiej. Aczkolwiek było to dalekie echo powstania dekabrystów, to jednak przypomniało jeszcze raz rządowi carskiemu o istnieniu sił rewolucyjnych.
Ruch zainicjowany przez Suchinowa nie pozostał bez wpływu na dalsze losy Syberii. Stał się jak gdyby sygnałem i wzorem dla dalszych pokoleń więźniów politycznych — rewolucjonistów, idących na Syberię szlakiem dekabrystów. Wznosili oni na zesłaniu raz po raz sztandar wolności, by zrzucić własne i swoich na-
rodów okowy, jak pisał w roku 1827 w liście do zesłanych na Syberię dekabrystów Aleksander Puszkin.
Na początku lat trzydziestych w niektórych kółkach rewolucyjnych, organizowanych przez rosyjską młodzież akademicką, zrodziła się idea współdziałania narodu polskiego i rosyjskiego w walce zbrojnej przeciw caratowi. Dotyczy to przede wszystkim kółka Sungu-rowa. Z sungurowcami była w bliskim kontakcie grupa polskich oficerów, którzy odbywali służbę w Moskwie. Szykowali się oni, jak głosiły późniejsze akta śledcze, do ucieczki do szeregów przygotowywanego powstania listopadowego.
Odważnym propagatorem idei polskiego powstania przeciw caratowi wśród rosyjskiej młodzieży uniwersyteckiej był student medycyny Gaspar Szaniawski.
17 czerwca 1831 roku kółko Sungurowa uległo rozgromieniu. O dzień wcześniej aresztowano wielu polskich oficerów. W wyniku procesu około 30 osób zesłano przeważnie w „sołdaty" na Kaukaz i do Orenburga. Kapiton Sungurow został zesłany na ciężkie roboty do Wschodniej Syberii, do okręgu nerczyńskiego, gdzie zmarł zaraz po przybyciu.
W nocy z 29 na 30 listopada 1930 roku wybuchło powstanie w Polsce. Wzbudziło ono bardzo silny oddźwięk sympatii w rosyjskich kołach postępowych, a zwłaszcza wśród moskiewskiej młodzieży akademickiej, pozostawiając głęboki ślad w jej świadomości.
Przedstawiciele przodujących demokratycznych kółek studentów moskiewskich przyjęli wiadomość o wybuchu powstania z entuzjazmem. Jeden z sungurowców
wspominał później, że młodzież akademicka uważała wojnę prowadzoną przez carat z Polską za niesprawiedliwą, barbarzyńską i okrutną. Polscy powstańcy stali się w ich oczach męczennikami za ojczyznę, zaś rząd rosyjski zasługiwał na miano okrutnego tyrana i despoty3.
,,Naród rosyjski — pisał Aleksander Hercen — nie ujawniał najmniejszej wrogości wobec buntujących się przeciw woli carskiej. Młodzież całym sercem sympatyzowała z Polakami" 4.
Powstanie listopadowe upadło. W Rosji wśród młodzieży uniwersyteckiej począł się szerzyć coraz bardziej ruch rewolucyjny. Członkowie kółek studenckich przechodzili rychło od dyskusji filozoficznych do rozważań nad aktualnymi zagadnieniami ustroju politycznego i społecznego Rosji i Europy.
,,Lecz cóż by to była za młodzież — pisał o tych latach Hercen — która w oczekiwaniu teoretycznych rozwiązań spokojnie mogłaby patrzeć na to, co się wokoło działo, na setki Polaków dzwoniących kajdanami na Wladimirskiej drodze, na pańszczyznę, na żołnierzy bitych na placu Chodyńskim przez jakiegoś tam generała Łaszkiewicza, na studentów-kolęgów znikających niewiadomo gdzie. W imię moralnego oczyszczenia pokolenia, w imię przyszłości winni byli dawać wyraz swemu oburzeniu, robiąc szaleńcze próby i lekceważąc nawet niebezpieczeństwo. Okrutne kary wymierzane chłopcom 16—17-letnim były surową lekcją i zarazem zahartowaniem; podniesiona nad każdym
zwierzęca łapa, wyrastająca z piersi pozbawionej serca, z góry niweczyła różowe nadzieje na pobłażliwość dla wieku młodzieńczego. Niebezpieczna była wszelka zabawa w liberalizm, a myśl o jakimkolwiek spisku nie mogła nawet powstać w głowie. Za jedną źle ukrytą łzę z powodu Polski, za jedno śmiało wyrzeczone słowo — lata zesłania, białego rzemienia, a czasem i kazamaty. Dlatego właśnie jest to takie ważne, że słowa te mówiono, a łzy wylewano. Zdarzało się, że ludzie młodzi ginęli, ale ich śmierć nie tylko nie hamowała wysiłku myśli usiłującej rozwiązać zagadkę "tego sfinksa, jakim było życie rosyjskie, lecz usprawiedliwiało jej nadzieje"5.
Szczególne zainteresowanie budzą bliskie kontakty znakomitego krytyka rosyjskiego Wissariona Bielin-skiego, rewolucyjnego demokraty lat trzydziestych, z polskimi rewolucjonistami w Moskwie6.
Kontakty te ujawnione zostały w czasie rozpoczętego w czerwcu 1833 roku śledztwa w sprawie studenta uniwersytetu moskiewskiego Tadeusza Łady Zabłoc-kiego, i uczestników istniejącego w Moskwie Polskiego Tajnego Stowarzyszenia Literackiego, Jana Sawinicza, Kajetana Kossowicza, Ludwika Maksy i Aleksandra Siedleckiego, oskarżonych o wrogie zamiary w stosunku do monarchii rosyjskiej.
Jak wynika z akt śledczych, Zabłocki zeznał, że utrzymywał kontakty ze studentami uniwersytetu moskiewskiego: Michałem Czistiakowem, Wissarionem Bielinskim i Janem Sawiniczem. Z dalszych zeznań wynika, że Zabłocki utrzymywał także kontakty z Sza-
niawskim, Jeżewskim, Zwierzanowskim i innymi Polakami przebywającymi w Moskwie.
Ciekawe, że — jak zeznał Zabłocki — właśnie Bie-linski wprowadził go do domu Polki Franciszki Ber-deglio, z zawodu akuszerki, w którym zbierali się Polacy zamieszkali w Moskwie, przede wszystkim oficerowie. Rozmowy prowadzono nie tylko na tematy polskie, lecz także na tematy dotyczące spraw rosyjskich. Tutaj Zabłocki słyszał od jeńców polskich, którzy powracali z Syberii, że jej mieszkańcy są gotowi do powstania. Sungurowcy jakoby na podstawie takich wiadomości liczyli na możliwość wzniecenia powstania rewolucyjnego na Syberii i przerzucenia go później do Rosji. Idea Iwana Suchinowa odradzała się w nowym pokoleniu rewolucjonistów.
Informacje podane w śledztwie przez Zabłockiego dokumentują w dalszym stopniu istnienie związku między Bielinskim a rewolucyjnymi studentami-Polakami. Jednym z tych, na którego powoływał się Zabłocki, byl wspomniany już wyżej Gaspar Szaniawski, sądzony oddzielnie za otwartą propagandę szerzoną w Moskwie wśród studentów i oficerów na rzecz powstania listopadowego. Materiały śledcze charakteryzują Szaniaw-skiego jako człowieka oddanego bezgranicznie sprawie polskiego ruchu wolnościowego. Jego głębokie przekonanie, że należy obalić carski absolutyzm, by wyzwolić Polskę z ucisku narodowego, udzielało się zarówno polskim, jak i rosyjskim studentom. Szaniawski był związany z kółkiem Sungurowa i jego wpływ na członków tego kółka był duży. Sungurowiec, student F. Gu-ron zeznawał w komisji śledczej, że były filareta Onufry Pietraszewicz razem z Siedleckim opracowy-
wali plan powstania zbrojnego, a Szaniawski mówił mu, że Rosjanie udzielają pomocy materialnej polskim spiskowcom w Moskwie i zebrali już kilka tysięcy. Zeznania samego Sungurowa także pośrednio świadczyły
0 roli Szaniawskiego w rozpowszechnianiu idei rewolucyjnych wśród młodzieży moskiewskiej7.
Bielinski musiał spotykać się z Szaniawskim u swego kolegi Tierentjewa, u którego Szaniawski był częstym gościem. Może znajomość Bielinskiego z Szaniawskim nastąpiła za pośrednictwem Sawinicza? W każdym bądź razie Bielinski blisko zetknął się z działalnością tego polskiego rewolucjonisty i jego poglądami.
Poczynając od roku 1831 zacieśniała się współpraca rewolucyjna między grupami polskiej i rosyjskiej młodzieży. Krwawe zgniecenie powstania polskiego roku 1830—1831 wykazało młodzieży rosyjskiej całą ohydę
1 okrucieństwo caratu.
Moskiewski ruch rewolucyjny, proces sungurowców i rewolucjonistów polskich na terenie Moskwy, musiał mieć szeroki odgłos wśród młodzieży wielu miast rosyjskich. Wpływy jego sięgały zapewne Syberii, gdzie znajdowały żywy oddźwięk wśród zesłanych dekabry-stów. Tym bardziej że członkowie grup rewolucyjnych zostali skazani i zesłani do różnych okolic Rosji: sungurowcy, jak wiemy, do batalionów kaukaskich i oren-burskich, Zabłocki — do korpusu kaukaskiego, inni dc różnych miejscowości we wschodniej Rosji.
W roku 1834 został aresztowany poeta Mikołaj Oga-riow, a ¦wkrótce po nim jego przyjaciel Aleksander Her-cen, którego zesłano do Permu, a później do Wiatki.
Duża liczba zesłanych powstańców polskich z roku 1830 i 1831, wcielonych do garnizonów na Syberii i w miastach rosyjskich na pograniczu wschodnim, sprzyjała nawiązaniu bliższych stosunków i wzajemnej przyjaźni między nowym, odłamem polskiej młodzieży powstańczej a młodzieżą rosyjską.
„Sympatia dla Polaków groziła srogą karą, mimo woli przeto musieliśmy ją ukrywać w sercu i milczeć... pisał Hercen. Spędziłem 5 lat na zesłaniu w dalekich guberniach imperium. Spotkałem tam wielu zesłanych Polaków. Prawie w każdym mieście powiatowym mieszka tam albo cała rodzina, albo pojedynczy nieszczęsny bojownik niepodległości. Chętnie powołałbym się na ich świadectwo... Oczywiście nie mogą oni użalać się na brak sympatii ze strony miejscowych ludzi..." 8.
Stosunki na Syberii zmieniły się na lepsze. Zwierzchnicy więźniów politycznych z czasów Aleksandra I ustąpili miejsca nowym ludziom. Lepsze też było traktowanie więźniów przez miejscowe władze administracyjne i więzienne 9.
Na Syberii zawiązują się w tym okresie nici przyjaźni i współpracy między polskimi i rosyjskimi więźniami politycznymi. Spotkały się tutaj jakby dwa pokolenia rewolucjonistów: jedno z lat dwudziestych, zahartowane już w warunkach więziennych i osiedleńczych — i drugie nowe, z lat trzydziestych, dopiero co przybyłe.
Związki zadzierzgnięte w czasie działalności Polskiego Towarzystwa Patriotycznego, Stowarzyszenia Południowych Dekabrystów, Stowarzyszenia Zjednoczonych Słowian i Stowarzyszenia Przyjaciół Wojskowych (w Białymstoku) przeniosły się na Syberię. Związki te reprezentowali tu Polacy: Seweryn Krzyżanowski, Julian Lubliński i Michał Rukiewicz z jednej strony, dekabryści rosyjscy — z drugiej.
Po raz pierwszy jeńców polskich z powstania listopadowego powitali serdecznie i po przyjacielsku już w Irkucku gwardziści siemionowscy, ci z roku 1820 i ci, co za udział w powstaniu dekabrystów 1825 roku zostali zesłani na Syberię i rozrzuceni po tamtejszych batalionach liniowych. Dla Polaków, wcielonych do garnizonów wojskowych na Syberii, siemionowcy stali się nieocenionymi przyjaciółmi, szczególnie w pierwszych latach zesłania. Wzajemnie bronili się przed uciskiem ze strony władz; oficerowie bronili swoich żołnierzy i bez ich zgody nie mógł być ukarany żaden podoficer czy szeregowy. Wysoko stawiali honor własny, wykluczali ze swego grona każdego, kto dopuścił się wykroczenia przeciw etyce i moralności. Polscy żołnierze i siemionowcy w garnizonach irkuckich stali się zaprzyjaźnioną mocno zwartą grupą.
W literaturze pamiętnikarskiej spotykamy wiele materiału świadczącego o dużej wzajemnej życzliwości, przyjaźni i współpracy więźniów politycznych obu narodów. Dekabryści jako bardziej doświadczeni udzielali Polakom pomocy, bronili ich przed samowolą i szykanami władz administracyjnych. Polacy byli chętnie przyjmowani przez rodziny dekabrystów, goszczeni i otaczani szacunkiem, pomimo częstych różnic w przekonaniach politycznych 10.
Dzięki współpracy i solidarności „dekabryści wspólnie z wygnańcami wiele wpłynęli na oświatę i postęp ku dobru Wschodniej Syberii" — wspominał Agaton Giller, były członek Rządu Narodowego, dwukrotny zesłaniec syberyjski11.
SPIS TREŚCI
Wstęp............... J
„Sprawa omska".......-.....
Więźniowie polityczni Syberii.......•
Próba utworzenia organizacji rewolucyjnej na Syberii.
Powstanie bajkalskie..........
Polscy i rosyjscy rewolucjoniści na Syberii w latach
1870—1880.............177
t, i • ... 247 Posłowie . -...........
WIELKOŚĆ 19,5X12,5CM,MIĘKKA OKŁADKA,LICZY 264 STRONY.
STAN:OKŁADKA DB,STRONY SĄ POŻÓŁKŁE,POZA TYM STAN W ŚRODKU DB/DB+ .
KOSZT WYSYŁKI WYNOSI 10 ZŁ - PŁATNE PRZELEWEM / KOSZT ZRYCZAŁTOWANY NA TERENIE POLSKI,BEZ WZGLĘDU NA WAGĘ,ROZMIAR I ILOŚĆ KSIĄŻEK - PRZESYŁKA POLECONA EKONOMICZNA + KOPERTA BĄBELKOWA.W PRZYPADKU PRZESYŁKI POLECONEJ PRIORYTETOWEJ PROSZĘ O DOPŁATĘ W WYSOKOŚCI 3ZŁ.KOSZT PRZESYŁKI ZAGRANICZNEJ ZGODNY Z CENNIKIEM POCZTY POLSKIEJ / .
WYDAWNICTWO PWN WARSZAWA 1959,NAKŁAD 3200 EGZ.
INFORMACJE DOTYCZĄCE REALIZACJI AUKCJI,NR KONTA BANKOWEGO ITP.ZNAJDUJĄ SIĘ NA STRONIE "O MNIE" ORAZ DOŁĄCZONE SĄ DO POWIADOMIENIA O WYGRANIU AUKCJI.
PRZED ZŁOŻENIEM OFERTY KUPNA PROSZĘ ZAPOZNAĆ SIĘ Z WARUNKAMI SPRZEDAŻY PRZEDSTAWIONYMI NA STRONIE "O MNIE"
NIE ODWOŁUJĘ OFERT KUPNA!!!
ZOBACZ INNE MOJE AUKCJE
ZOBACZ STRONĘ O MNIE