Subaru Outback 1996 r., automat, 2,5 + gaz BRC, 150 KM, skórzana tapicerka, wersja USA. Okazja zakupu niezawodnego niedrogiego samochodu z rewelacyjnym napędem 4x4, gazem i przemalowany całościowo. W odnowionym „opakowaniu” z metryką 1996 i sporym przebiegiem na liczniku, wymienione wnętrze.
4-ty samochód w rodzinie, kupiony jako zastępczy po wypadku mojego codziennego samochodu, okazał się jednak tak niezawodny, że zrobiłem go z myślą pozostawienia dla siebie.
204 tys mil przebiegu – ale niech to nie będzie mylące, to jest „nowy” samochód w skorupie z taką metryką. Przynajmniej wiadomo, że nie cofany. No i kupowany od osoby prywatnej.
Można dostać ten model/rocznik poniżej 10 tys, ale pytanie w jakim stanie jest karoseria i ile trzeba zainwestować w mechanikę? Na pewno suma przekroczy proponowana przeze mnie cenę.
Wymienione przez ostatniego właściciela i przeze mnie:
- silnik z demontażu, stan idealny. Pali 0,3L oleju / 1000 km przy ostrej jeździe, czyli nominalnie tyle co nowy silnik Subaru
- skrzynia biegów
- instalacja gazowa BRC
- układ wydechowy
- rozrząd (to drogi zabieg w subaru)
- amortyzatory i sprężyny
- nowe opony
- tarcze, klocki, hamulec ręczny
- całościowa blacharka wszelkich śladów rdzy, łącznie z wyjęciem przedniej szyby, pomalowany na fabryczny zielony metalik – przy okazji zniknęły niemodne już dwutonowe fabryczne kolory (szary na dole)
- felgi alu pomalowane proszkowo na czarny mat
- półoś, wahacz, drążki
- inne
- radio Pioneer
- odcięcie zapłonu
Nie będę sprawdzał dokładnie kwot, ale łatwo oszacować, że nawet licząc używany silnik i skrzynię biegów, same części+robocizna powyżej przekraczają proponowaną przeze mnie cenę zakupu.
Niezawodny, wizualnie sprawia wrażenie relatywnie znacznie młodszego samochodu.
Polubiłem Subaru, czas więc na upgrade - jestem zainteresowany w Subaru Legacy 2,5 GT lub Outback XT po 2004 roku.
Tel. 660[zasłonięte]424