Sprzedaję własny samochód, nie jestem handlarzem. Jeżdżę nim od 2008 roku. Powód sprzedaży - kupno innego, potrzebne niestety większe auto na 7 osób.
Samochód sprzedaję tak jak stoi - nie myję silnika, nie podkręcam licznika (ale jeśli zależy Ci na małym przebiegu to kosztuje to ok. 250 zł ;) ), nie piorę tapicerki ani nie maskuję otarć itd. Nie odklejam też nalepek, ale sprawdziłem - da się bez problemu i pod spodem lakier jest identyczny w odcieniu jak reszta.
Samochód był serwisowany na bieżąco, wszystko co trzeba zaraz było wymieniane, jeździłem nim na wyjazdy, więc musiał być niezawodny. W aucie po roku założyłem gaz, bo Forek musiał jeździć tanio. Gaz założony u Roberta - specjalisty od gazowania Subaru (kto siedzi w Subaru ten zna). Zbiornik jest w kole. Homologacja zbiornika ważna jeszcze długo - do 30.06.2019. Gaz zamontowany przy przebiegu 180000 mil, tak więc zrobił na gazie 60000 mil czyli 100000 km. Ostatni przegląd gazu był prawie 30 tys km temu, więc na dziś trzeba już zrobić regulację i pewnie wymienić wtryskiwacze. Do gazu jest pełna dokumentacja.
Auto jest w automacie, nie da się nim szaleć, więc jest nie do zajeżdżenia, zwłaszcza, że na długie trasy idzie na tempomacie. Automat bo to wersja amerykańska. Jednak każdy zakład Subaru ma do niego wszystko - jedyna różnica do wersji europejskiej to licznik z zaznaczonymi milami i kilometrami równocześnie (na zdjęciu). Pali na gazie w warszawie 14-15, na trasie 11-12. Na benzynie na trasie 10-11, w mieście 13. Jak widać na gazie jeździ się tanio - ok 35 zł na 100 km, a na trasie ok 30 zł.
Przegląd ważny do 19 grudnia, ubezpieczenie do 22 listopada.
Ma sprawną klimatyzację, elektryczne szyby i lusterka, markowe radio z usb, półroczny akumulator. Ma dobre opony zimowe, na 2 sezony dadzą jeszcze radę. Na zapasie też zimówka.
Skrzynię dachową widoczną na zdjęciach zdemontuję - przyda mi się w kolejnym aucie.
Co trzeba przy nim zrobić - poza regulacją gazu pewnie nic. Natomiast gdyby ktoś chciał, żeby wyglądał jak nowy, to będzie musiał włożyć trochę pracy w czyszczenie i zrobić poprawki lakiernicze - nie ma specjalnie rdzy, ale jest jedno nieduże otarcie (zabezpieczone) i kilka różnych drobiazgów - jak to w aucie, które ma 15 lat. Jedno lusterko jest ułamane przy podstawie i trzyma sie na powertape. Jeżdże tak 5 lat i jest ok, regulacja działa, tyle, że lusterko się nie składa. Próba włączenia alarmu kończy się wyciem, ponieważ jest urwana jedna czujka (przy kierowcy). Czujkę zamontuje każdy zakład od autoalarmów - alarm Predator - też mam do niego kwity i adres gdzie go montowałem.
Podsumowując auto raczej do jeżdżenia lub pracy niż do lansu. Cena zważywszy na gaz atrakcyjna, więc wielkich negocjacji nie przewiduję, ale jeśli ktoś przyniesie mi w gotówce 100 zł mniej to nie odmówię.
Umawianie się na oglądanie itd - tel. 500 [zasłonięte] 139. Jeśli nie podnoszę to proszę wysłać sms - oddzwonię.