PŁYTY I PUDEŁKA W ŚWIETNYM W STANIE
cena ........!!!!!!!!!!!!!
STUDIO WEST COAST
cytat z recenzji Kuby Ambrożewskiego
Serwis opiniotwórczy Screenagers
"Pierwsza część urzeczywistnia marzenia o zremiksowanej wersji „Technique” New Order – wyobraźcie sobie instrumentalne „Dream Attack”, rozciągnięte poza barierę siódmej minuty. Konsekwentny, suchy, zimny wręcz bit wymierzany z precyzją Arthura Russella, analogowe syntezatory i bajeczny, rozmarzony motyw gitary grany przez nieślubne dziecko Bernarda Sumnera i Viniego Reilly’ego (sic!). W drugiej części: kosmiczne przejście w dubową sekwencję z mieniącymi się, błyszczącymi klawiszami i podcinaną nieco reggae’owo gitarą. Nie czułem się tak od inicjacyjnych kontaktów z Disco Inferno. A dalej? Jest TYLKO świetnie. Piosenki przypominają Happy Mondays zredukowanych o kilka tabletek ecstasy. Instrumentale znów wizualizują plażę pod rozgwieżdżonym niebem w ciepłą, czerwcową noc. Wszystko składa się na kompletny, wciągający album".
FUNCTION THE SECRET MIRACLE FOUNTAIN
cytat z recenzji Borysa Dejnarowicza
Serwis opiniotwórczy Porcys
"Nie słucha się takich krążków często, jeśli tylko z powodu higieny psychicznej (łatwo o przygnębienie). Nie są to kawałki które można puścić komuś na wieży lub w samochodzie z podjaranym okrzykiem "hej, patrz jak wymiatają!". Występuje tu jednak nieuchwytny i niewytłumaczalny przekaz podprogowy. Zaciera się granica między nudą, a wstrząsającym dotknięciem jakiegoś sedna, które boję się zdefiniować. "Coś się rodzi". Może o wyjątkowości longplaya zadecydował niecodzienny proces jego powstawania (ponad trzy lata w różnych miejscach, w tym – Egipcie, Japonii, Wenecji; ponad trzydziestu gości na sesjach)? Pojęcia nie mam, ale ostatecznie – dość unikatowy przypadek, zwłaszcza jak na obecne czasy w muzyce".