Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

STAROPOLSKA SZTUKA WOJENNA XVI-XVII WIEKU STUDIA

26-06-2012, 21:29
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 50 zł     
Użytkownik ikonotheka
numer aukcji: 2396038071
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 12   
Koniec: 16-06-2012 19:50:00

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Okładka: twarda
Rok wydania (xxxx): 2002
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

PRZEDMOWA


Niniejszy zbiór studiów, poświęcony staropolskiej sztuce wojennej XVI-XVII w., stanowią najistotniejsze fragmenty wybranych prac magisterskich, które powstały na seminarium prof. Jaremy Maciszewskiego, a od 1994 r. także prof. Mirosława Na-gielskiego. Prace przygotowywane na seminarium dotyczyły nie tylko poszczególnych kampanii wojennych epoki staropolskiej, ale także dziejów wojska, tj. jego organizacji, liczebności, struktury spoteczno-narodowej oraz miejsca wojska w społeczeństwie I Rzeczypospolitej. Wiele prac podjęło kwestię morale i dyscypliny żołnierzy tak w ok¬resie pokojowym, jak i podczas działań wojennych, omawianych na przykładzie wybra¬nych batalii XVI-XVII w. W skład niniejszego zbioru wchodzi kilka artykułów naukowych i dwa teksty źródłowe, zamieszczone na końcu.
Pierwszy z prezentowanych w tomie studiów stanowi artykuł Dariusza Skorupy, dotyczący wyprawy mołdawskiej Jana Zamoyskiego w 1600 r., zakończonej zwycięską dla oręża polskiego bitwą pod Bukowem 20 października 1600 r. (zwaną także batalią nad rzeką Teleżyną), gdzie rozbito armię Michała Walecznego, złożoną z Serbów, Bułgarów, Mołdawian, Polaków, Kozaków, a nawet Węgrów. Autorowi udało się nie tylko bardzo dokładnie odtworzyć działania obu stron konfliktu, skład sił tak Zamoy¬skiego, jak również Michała Walecznego (Aneks I i II), ale także przedstawić złożone stosunki polityczne w Europie Środkowowschodniej, gdzie krzyżowały się interesy Rze¬czypospolitej, Cesarstwa i Turcji. Klęska pod Bukowem, jak udowodnił autor, stanowiła kres dalszej działalności Michała, gdyż nie udało mu się ponownie odtworzyć sił, które mogły przeciwstawić się zarówno Rzeczypospolitej, jak i Turcji. Nowa przegrana z od¬działami Jana Potockiego pod Curtea de Arges 25 listopada 1600 r. definitywnie przekreślała plany stworzenia z Mołdawii, Wołoszczyzny i Siedmiogrodu jednego pań¬stwa. W ówczesnej sytuacji wobec kontrakcji Habsburgów, Rzeczpospolitej i Turcji było to niemożliwe. Skutki polityczne batalii pod Bukowem były poważne.
Hetmanowi wielkiemu koronnemu udało się osadzić na tronie mołdawskim Jere-miego Mohyłę, a na wołoskim jego brata Szymona. Ugruntowano wpływy polskie w Mołdawii, gdzie tron hospodarski na długo przypadł rodzinie Mohyłów. Brak jednak możliwości prowadzenia- aktywniejszej ze strony Rzeczypospolitej polityki wobec księstw naddunajskich w pierwszym ćwierćwieczu XVII w. spowodował, że zwierzch¬nictwo nad nimi objęła Turcja. Rokosz Zebrzydowskiego, wojna z Moskwą, Turcją,

a następnie ze Szwecją spowodowały, że teatr wojenny, obejmujący księstwa naddunaj-skie, zszedł na plan dalszy, aby ponownie odegrać istotną rolę w dobie powstania Bohdana Chmiclnickiego.
Tomasz Bohun omawia batalię pod Moskwą (1-3 września 1612 r.), stoczoną pomię¬dzy siłami polsko-litewskimi pod komendą hetmana litewskiego Jana Karola Chodkic-wicza a oddziałami moskiewskimi, blokującymi dostępu do Kremla, gdzie broniła się polska załoga pod dowództwem starosty chmiclnickiego Mikołaja Strusia. Sytuacja załogi broniącej Kremla od czerwca 1612 r. stale się pogarszała wobec szczelnej bloka¬dy, jaka miała miejsce szczególnie po 30 sierpnia, gdy nadciągnęły główne siły rosyjskie kniazia Dymitra Michajłowicza Pożarskiego. Autor omówił próby odblokowania garni¬zonu kremlowskiego, jakie podjął hetman litewski, a które kończy bitwa pod Moskwą w pierwszych dniach września. Siły, jakimi dysponował łącznie z Kozakami zaporoski¬mi, nie mogły przebić się przez pierścień oddziałów moskiewskich — choć zdobyły cerkiew św. Klimenta, zostały odrzucone przez przeważające siły Pożarskiego. Ogromne straty w piechocie oraz utrata prowadzonego dla głodującej załogi taboru z żywnością, przypieczętowały los Kremla. Polska załoga została zmuszona do kapitulacji 26 paź¬dziernika 1612 r. (6 listopada). Stąd ogromne znaczenie krwawych walk pod Moskwą, które były ostatnią realną próbą przebicia się do załogi Mikołaja Strusia.
Problematykę kozacką porusza natomiast artykuł Alberta Borowiaka, opisujący przebieg powstania Zaporożców w 1638 r. Było ono największym buntem kozackim na ziemiach południowo—wschodnich Rzeczypospolitej przed rebelią Bohdana Chmiel-nickiego i swoim zasięgiem objęło dużą część Zadnieprza, zagrażając latyfundiom Ko-niecpolskich, Wiśniowicckich i Potockich. Autorowi udało się na przykładzie tego powstania przedstawić nie tylko, w jaki sposób i dlaczego dochodziło do wystąpień kozackich przeciwko Rzeczypospolitej, lecz również zwrócić uwagę na podstawowe elementy taktyki wojsk kozackich zarówno wywodzących się z Siczy, jak i rejestrowych, będących na żołdzie Rzeczypospolitej, które w trakcie powstania z reguły przechodziły na stronę powstańców. Podkreślił także istotne znaczenie powstań kozackich lat 1[zasłonięte]637-16 i ich wpływ na charakter działań roku 1648. Sukcesy hetmana polnego koronnego Mikołaja Potockiego pod Kumejkami i Starcem przyczyniły się kilkanaście lat później do wyraźnego lekceważenia przeciwnika i zbytniej pewności siebie polskich wodzów, co było jedną z głównych przyczyn klęsk wojsk polskich u Żółtych Wód i pod Korsuniem 1648 r. Kampania 1638 r. jest ciekawa jeszcze z jednego powodu — ilustru¬je ona, jak trudnym przeciwnikiem dla sił polskich byli Kozacy, pozbawieni przecież wsparcia ordy — inaczej niż w 1648 r. Jednocześnie autor wykazał, że straty, jakie poniósł Mikołaj Potocki, sięgające 1000 zabitych i prawie 2000 rannych, przewyższały te, które ponosiły oddziały koronne w niejednej wojnie z państwami ościennymi. A przecież skierowane były one przeciwko poddanym króla i Rzeczypospolitej — Koza¬kom mieniącym się rycerstwem kresowym, broniącym województwa „ukrainne" przed najazdami ordy. Przełamanie taboru pod Kumejkami w 1637 r. oraz zmuszenie taboru kozackiego nad Starcem do kapitulacji w roku następnym ugruntowało przekonanie

dowództwa polskiego o utrzymaniu przewagi jazdy nad dragonią i piechotą, czyli „lu¬dem ognistym", co przyniosło opłakane rezultaty kilkanaście lat później. Krytyczna ocena zdolności operacyjnych polskiego dowództwa w 1638 r. z Mikołajem Potockim na czele potwierdza, że ani Stanisław Potocki czy Jeremi Wiśniowiecki nie mogli wówczas konkurować z hetmanem wielkim koronnym Stanisławem Koniecpolskim, zwycięzcą spod Martynowa, Trzciany i Kamieńca.
Tematyce społeczno-zawodowej armii polskiej w pierwszej połowic XVII w., a ściślej kwestii postawy wojska wobec społeczeństwa Rzeczypospolitej, poświęcone są dwie następne prace.
Anna Czekaj stara się odpowiedzieć na pytanie, nurtujące od dawna historyków wojskowości: czy towarzystwo chorągiewne było zwykłymi kondotierami epoki, żądny¬mi łupów, krwi, sławy i przygód, czy raczej zaliczało się do świadomych swych obowiąz¬ków wobec króla i ojczyzny obywateli? Nie ulega wątpliwości, że wojna zmuszała żołnierzy do innych, specyficznych dla tego środowiska zawodowego postaw moralnych wobec powszechności śmierci na polu walki, w ciągnieniu czy na leżach. To beznamięt¬ne podejście do śmierci, tak wroga, jak i własnych towarzyszy nie dziwi, tym bardziej że sami dokonywali licznych okrucieństw, np. w dobie powstania Bohdana Chmielnickie-go, tłumacząc je działaniami odwetowymi. Wiele jednak zależało od charyzmy i auto¬rytetu samego dowódcy, jak to miało miejsce w przypadku Jana Karola Chodkiewicza czy Stanisława Żółkiewskiego. Hetman, który potrafił dotrzeć do żołnierzy, zrozumieć ich postawy i potrzeby, mógł liczyć na ich poparcie nawet w sytuacji, gdy byli nieopła¬ceni. W przeciwnym wypadku dochodziło do rebelii i konfederacji, mimo ogłaszania artykułów hetmańskich w przededniu kampanii. Żołnierze, którym skarb państwa często przez wiele lat nie wypłacał żołdu, niejednokrotnie popadali w konflikt z pra¬wem, grabiąc i mszcząc dobra królewskie i duchowne na leżach. W wielu kampaniach wykazywali jednak troskę o Rzeczypospolitą, walcząc bez należnego im żołdu, co było nie do pomyślenia dla zawodowych gemajnów wielu armii europejskich tego okresu, nie wyłączając szwedzkiej i cesarskiej,
Podobnymi problemami zajął się Tomasz Szul-Skjoeldkrona, analizując dyscyplinę i morale armii koronnej w okresie od bitwy pod Piławcami do kampanii zborow-sko-zbaraskiej 1649 r. Autor starał się wykazać różnicę pomiędzy teoretycznymi para¬grafami zawartymi w artykułach hetmańskich ogłaszanych przed każdą kampanią a praktyką działań wojska, z reguły nieopłaconego. I choć na stan dyscypliny narzekała w 1648 r. cała Rzeczpospolita na sejmie konwokacyjnym i elekcyjnym, a sam Jan Kazi¬mierz podczas koronacji ostro wystąpił przeciwko zbytniemu przepychowi w rotach jazdy zaciągu narodowego, to faktycznie stan morale i dyscypliny wojsk koronnych zależał w głównj mierze od autorytetu wodza, kadry niższego szczebla dowodzenia oraz stanu zadłużenia skarbu publicznego wobec żołnierza. Inaczej zachowywał się bowiem towarzysz chorągiewny, gdy był opłacony i pod sprawnym dowództwem. Widać to szczególnie ostro, gdy porównamy postawę wojska w trakcie działań poprzedzających zamknięcie się regimentarzy w Zbarażu, z chwilą gdy w obozie zjawia się jarema Wi-

śniowiecki. Żołnierze uwierzyli bowiem, że pod jego dowództwem nie straszni im Kozacy z Tatarami pospołu, gdyż w zdolności swych dotychczasowych dowódców po¬wątpiewali. Autor słusznie przeciwstawia postawę obu armii polskich w tej kampanii, co podkreślali sami Kozacy, określając wojsko spod Zbaraża jako serdite, a te spod Zborowa, dowodzone przez króla jako makkire. Zwrócił także uwagę, że w stosunku do fatalnego 1649 r., już w roku następnym widać wyraźną poprawę w zakresie dyscypliny i morale wojska polskiego, na co poważny wpływ miała postawa samych wodzów, nie wyłączając króla Jana Kazimierza, którego bohaterska postawa pod Zborowem ochro¬niła od klęski nowo zaciągnięte oddziały. Mimo współdziałania kozacko-tatarskiego, co stwarzało zupełnie nową sytuację dla strony polskiej, już wówczas dochodzi do powol¬nej odbudowy psychiki towarzystwa chorągiewnego, o czym świadczą walki z powstań¬cami kozackimi pomiędzy marcem a czerwcem 1649 r.
Jacek Komuda natomiast zajął się pierwszą batalią łojowską hetmana litewskiego Janusza Radziwiłła z 1649 r. Nie tylko bowiem omówił przygotowania Litwinów do kampanii przeciwko Kozakom w 1649 r., ale szczegółowo omówił działania polowe wraz z decydującą batalią z 31 lipca tr. z siłami Stanisława Michała Krzyczewskiego. Co istotniejsze, autor krytycznie odniósł się do sztuki dowódczej hetmana, który w trakcie kampanii nie ustrzegł się wielu potknięć, w tym braku aktywnego rozpoznania sił przeciwnika. Choć Litwini podkreślali sukces Janusza Radziwiłła na tle porażek z pow¬stańcami kozackimi armii koronnej, to należy zwrócić uwagę, że oddziały litewskie miały za przeciwnika jedynie siły kozackie, złożone głównie z czerni, a nie połączoną armię kozacko-tatarską. Roty litewskie poniosły także duże straty, min. postrzelono wielu oficerów z oddziałów zaciągu cudzoziemskiego. Braki w amunicji i prochu były na tyle poważne, że Radziwiłł nie zdecydował się na kontynuowanie wyprawy na Kijów, który zdobył dwa lata później. Na ile jednak była to decyzja polityczna wypływająca z nieukrywanej niechęci wobec Jana Kazimierza, trudno jednoznacznie stwierdzić.
Z kolei Dariusz Milewski zajął się fragmentem kampanii żwanieckiej Jana Kazimierza z 1653 r., przedstawiając działania wokół Suczawy, zakończone jej kapitulacją w dniu 9 października tr. Szczegółowo odtworzył wyprawę pułkownika Jana Kondrackiego, wysłanego z obozu królewskiego pod tą twierdzę w celu zniszczenia sił kozackich pod dowództwem syna Bohdana Chmielnickiego ■— Tymosza. Prezentowany artykuł jest o tyle cennym uzupełnieniem naszej wiedzy o kampanii żwanieckiej, że dotyczy okresu, w którym strona polska wykazywała pewną aktywność operacyjną, zakończoną zresztą sukcesem. Zmuszono bowiem siły kozackie do kapitulacji, a nowy dowódca Zaporoż-ców po śmierci Tymosza Chmielnickiego — Mikołaj Fedorowicz — złożył przysięgę na wierność polskiemu monarsze i Rzeczpospolitej. Słusznie jednak autor zauważył, że łagodne warunki, jakie narzucono Kozakom, zaogniły sytuację w polskim obozie pod Zwańcem, a znanemu pułkownikowi jazdy Sebastianowi Machowskiemu zarzucano nawet, iż został przekupiony przez molojców skarbami byłego hospodara Mołdawii Bazylego Lupula. Zasługą autora jest także odtworzenie korpusu jazdy, wysłanego pod

Suczawę pod komendą Jana Kondrackiego, który wziął udział w działaniach w Mołda¬wii, począwszy od 16 sierpnia do 9 października 1653 r,
Kolejne dwa artykuły dotyczą początkowego okresu wojny polsko-moskiewskiej z lat 1[zasłonięte]654-16, gdy siły cara Aleksego Michajłowicza uderzyły na Wielkie Księstwo Litew¬skie, przystępując 8 lipca tr. do oblężenia Smoleńska. Tym tematem zajął się Piotr Kroił, który przedstawił kłopoty, jakie napotkał nowy wojewoda smoleński Filip Kazimierz Obuchowicz przy nakłanianiu okolicznych obywateli do stawienia się na generalny popis w dniu 9 czerwca 1654 r. Skłócony z Januszem Radziwiłłem, hetmanem wielkim litewskim, miał kłopoty z przejęciem komendy Smoleńska, gdyż hetman dowództwo nad załogą powierzył pułkownikowi Wilhelmowi Korfowi. Wpłynęło to negatywnie na przygotowania do obrony tej kluczowej twierdzy na pograniczu litewsko-moskiewskim. Autor przedstawia nie tylko przebieg oblężenia Smoleńska przez oddziały moskiewskie, ale — na podstawie listów Obuchowicza, zachowanych w rękopisach — losy załogi i jej zmagania z kolejnymi szturmami sił przeciwnika. Olbrzymie straty poniesione podczas walk, duże wyłomy w murach, a przede wszystkim brak ducha walki wśród części załogi smoleńskiej i skłócenie w łonie kadry oficerskiej były przyczynami upadku twierdzy, Doszło bowiem do sytuacji, że poza mieszczanami nie było już zwolenników dalszej obrony Smoleńska, gdyż szlachta i wojsko, widząc dysproporcję sił, brak amunicji i ludzi, skłonne były do zdania twierdzy carowi. Dnia 3 października 1654 r. wojewoda Obuchowicz w otoczeniu zaledwie kilkudziesięciu obywateli wraz z 300-osobowym oddziałem pod komendą Korfa opuścił Smoleńsk na zawsze, gdyż Rzeczpospolita już nie odzyskała Smoleńszczyzny, utraconej zgodnie z rokowaniami w Andruszowie w 1667 r. Jedną z głównych przyczyn wzrostu nastrojów kapitulanckich wśród załogi i szlachty była znikoma szansa na odsiecz ze strony sił litewskich Janusza Radziwiłła. Poniósł on jednak ciężką porażkę z siłami rosyjskimi pod Szepielewieżami 24 sierpnia tr. Straty poniesione przez wojsko litewskie tak w batalii pod Szkłowem, jak i Szcpielewiczami, uniemożliwiały wszelką organizację odsieczy dla Smoleńska jesienią 1654 r.
Natomiast kampanię zimowo-wiosenną 1655 r. hetmana Janusza Radziwiłła prze¬ciwko Moskwie przedstawia Konrad Bobiatyński. W prezentowanym artykule wykazał upadek ducha i morale wojska litewskiego, w tym także naczelnego dowództwa, nie wytaczając obu Radziwiłłów, którzy, dysponując dużymi posiłkami z Korony, nie osiąg¬nęli poważniejszych sukcesów w toku tej kampanii. Autor omawia scenariusz wydarzeń militarnych oraz szerokie tlo polityczne, jakie towarzyszyło tym działaniom. Kampania ta była przecież punktem zwrotnym dla postawy naczelnego dowództwa armii litew¬skiej, które wykorzystało wycofanie oddziałów koronnych z Litwy do nawiązania roz¬mów ze Szwedami Karola X Gustawa dla ratowania ostatniego skrawka Wielkiego Księstwa Litewskiego, nie zajętego jeszcze przez siły moskiewskie Aleksego Michajłowi¬cza. Autor szczegółowo opracował działania pod Bychowem i Mohylewem, które przy¬czyniły się do upadku planów operacyjnych Janusza Radziwiłła, zmuszając go do zaniechania ofensywy przeciwko oddziałom moskiewskim. Wykorzystując źródła ręko¬piśmienne, w tym korespondencję hetmana Janusza Radziwiłła z królem Janem Kazi-

mierzem, znacznie poszerzył naszą wiedzę o działalności wojskowej hetmana w 1655 r. Prezentowany artykuł ma kluczowe znaczenie dla rodzącej się w trakcie tej kampanii decyzji kapitulacji litewskiego hetmana wobec Szwedów dla ratowania Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Następny tekst, autorstwa Andrzeja Haratyma, dotyczy zupełnie innej tematyki, tj. działalności wojskowej i politycznej hetmana polnego koronnego Jana Sobieskiego od maja 1666 r. do lutego 1667 r. Autor przedstawia nie tylko losy świeżo nominowa¬nego hetmana polnego koronnego (30 kwietnia 1666 r. na sejmie walnym warszaw-skim) w drugim roku rokoszu Jerzego Lubomirskiego, lecz także jego stosunki z ówczes-ną elitą władzy, niechętnie patrzącą na tak szybkie wyniesienie chorążego koronnego do najwyższych po cksmarszałku stanowisk w państwie. Sam Sobieski zdawał sobie sprawę, że za cenę zgody Lubomirskiego na elekcję vivente rege Francuza może być zmuszony do złożenia otrzymanych urzędów. Dlatego, pilnując swych spraw w wojsku, wziął udział w kampanii wiosenno-letniej Jana Kazimierza przeciwko rokoszanom w 1666 r. Zakończyła się ona klęską militarną dworu, a sam Sobieski omal nie postra¬dał życia w bratobójczej bitwie z konfederatami 13 lipca tr. pod Mątwami. Za niepowo¬dzenie obciążali go winą nie tylko królewscy, ale także rokoszanie, ze względu na to, iż miał być głównym promotorem przeprawy przez Noteć. Wpłynęło to także negatywnie na postawę armii koronnej, która nie widziała w Sobieskim swego wodza, ponieważ przejął buławę polną po niesłusznie skazanym przez dwór Jerzym Lubomirskim. Dopie¬ro ugoda łęgonicka 31 lipca 1666 r. zapewniła Janowi Sobieskiemu dzierżenie urzędów po eksmarszalku, lecz nie zmieniła nastawienia do niego szlachty oraz tych chorągwi, które pozostawały w związku Adama Ostrzyckiego. Stąd, wbrew ordynansom króla, tak długa zwłoka hetmana polnego z decyzją udania się do wojska zgromadzanego w obozie na Wołyniu. Pretekstem do długiego pobytu w Żółkwi były sprawy spadkowe po Janie Zamoyskim, pertraktacje z dworem francuskim w sprawie ewentualnego przyjazdu So-bieskich do Francji oraz obawy przed jego przyjęciem w kole rycerskim. Dlatego zapew¬ne nie dotarł do Krupy, gdzie w początkach listopada odbyło się koło generalne z udziałem chorego hetmana wielkiego koronnego Stanisława Potockiego. Chęć odsu¬nięcia się od spraw publicznych, aby nie narażać się gminowi szlacheckiemu, spowodo¬wała, iż Sobieskiego nie widzimy na sejmie jesiennym 1666 r. Dopiero po klęsce sił koronnych pod Braiłowem w grudniu tr., gdy cała partia Sebastiana Machowskiego została zniesiona przez Tatarów, włączył się w styczniu 1667 r. do działań wojennych na Ukrainie. Zajął się także rozłożeniem wojska na leża zimowe w związku z chorobą Stanisława Potockiego. Tekst ten zasługuje na szczególną uwagę, gdyż w wielu miej¬scach znacznie poszerza naszą wiedzę o działalności Jana Sobieskiego w okresie dlań szczególnym, gdy był jedną z głównych osób w Rzeczypospolitej, ostro krytykowaną przez szlachtę z racji swych związków z dworem królewskim i małżeństwa z Marią Kazimierą d'Arquien.
Ostatnimi tekstami w niniejszym zbiorze są dwa teksty źródłowe: Relacyja prawdziwa pogromu pogaństwa pod Białą Cerkwią roku 1626 (...) przez Stefana Chmieleckiegu (...)

przez Jana Dobrocieskiego między indzie podana w opracowaniu Marcina Domagały, oraz komput wojska koronnego z 4 sierpnia 1663 r., spisany w obozie pod Skwarzawą bezpo¬średnio po zakończeniu konfederacji wojska koronnego, a przed rozpoczęciem kampa¬nii zadnieprzańskiej Jana Kazimierza na Moskwę, przygotowany do druku przez Miro¬sława Nagiclskiego.
Pierwszy tekst, autorstwa miecznika bracławskiego Jana Dobrocieskiego w postaci wierszowanej relacji batalii białocerkiewskiej, dedykowany został Tomaszowi Zamoy-skiemu. Przedstawia pogrom ordy krymskiej i białogrodzkiej pod dowództwem synów Kantymira, dokonany przez szczupłe roty kwarcianc i Kozaków zaporoskich pod wodzą ich hetmana Michała Doroszenki, gdy większość sił koronnych wraz z hetmanem Stanisławem Koniecpolskim opuściła Ukrainę, kierując się ku Prusom Królewskim z powodu inwazji szwedzkiej Gustawa Adolfa. Jest to jedno z wielu zwycięstw pogromcy ordy na kresach Rzeczypospolitej — Stefana Chmieleckiego, które już wkrótce przy¬niesie mu awans do grona senatorów.
Drugi tekst źródłowy odnosi się do sytuacji w armii koronnej po zakończeniu konfe¬deracji w lipcu 1663 r. Można z niego wywnioskować, jak wiele chorągwi zaciągu narodowego zostało poza komputem, szczególnie tych, którymi dowodzili dowódcy sympatyzujący z hetmanem polnym koronnym. Jerzym Lubomirskim. Jest to jednocze¬śnie jeden z ostatnich spisów armii koronnej z podziałem na pułki z lat sześćdziesiątych XVII w. Czystki przeprowadzone w siłach koronnych wpłynęły negatywnie na morale, dyscyplinę i ducha walki towarzystwa znaków narodowych, które niechętnie podda¬ło się władzy hetmana Stanisława Potockiego, a wyniki podjętej kampanii moskiew¬skiej 1[zasłonięte]663-16 r. były niewspółmierne do podjętych przygotowań.
Dobór omówionych tekstów związany był nie tylko z wysokim poziomem prac magisterskich, bronionych na seminarium poświęconym staropołskiej sztuce wojennej, ale także kontaktem z osobami, które zechciały przeredagować prace magisterskie i przedstawić wybrane kwestie w postaci przyczynków z zakresu historii wojskowości epoki nowożytnej. Prac o tej tematyce, powstałych w latach 1[zasłonięte]989-20, było kilka¬dziesiąt. Wiele z nich zasługiwało na podobne wyróżnienie, jak prezentowane w niniej¬szym wydawnictwie. Na podkreślenie zasługuje fakt, iż wiełe z tych osób kontynuuje badania nad epoką nowożytną, przygotowując prace doktorskie w Instytucie Histo¬rycznym Uniwersytetu Warszawskiego oraz Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk na studiach doktoranckich. Sami autorzy, przekazując swe prace do niniejszego wybo¬ru, składają w ten sposób podziękowania swym. promotorom, na których seminarium teksty te powstały, a w szczególności prof. Jaremie Maciszewskiemu, który zgodnie z tradycją naszego Instytutu utworzył seminarium poświęcone tematyce wojskowej w epoce nowożytnej i prowadzi je do chwili obecnej.
Poniżej zamieszczono spis magistrantów z lat 1989—2002 tegoż seminarium, nato¬miast bibliografię prac prof. dr hab. Jaremy Maciszcwskiego znajdzie Czytelnik niniej¬szego tomu studiów w następujących pracach:

Kultura, polityka, dyplomacja. Studia ofiarowane profesorowi Jaremie Maciszewskie-
mu w sześćdziesiątą rocznicę jego urodzin, Warszawa 1990 (bibliografia prac za lata
1[zasłonięte]951-19, zestawiona przez H. Michalak);
„Almanach Historyczny", t. 2, Kielce 2000 — poświęcony profesorowi Jaremie
Maciszewskiemu w 70. rocznicę urodzin (bibliografia prac za lata 1[zasłonięte]989-19
wraz ze spisem przewodów doktorskich, których promotorem był prof. Maciszew-
ski).
Mirosław Nagielski



SPIS TREŚCI


Przedmowa 5
Prace magisterskie powstałe w latach 1[zasłonięte]989-20
na seminarium prowadzonym przez prof. Jaremę Maciszewskiego 13
Wykaz skrótów 15
DARIUSZ SKORUPA,
Bitwa pod Bukowem 20 października 1600 r. 17
Wojsko polskie 20
Armia Michała Walecznego 24
Bitwa 27
Zakończenie 34
Aneks I 38
Aneks II 43
TOMASZ BOHUN,
Bitwa pod Moskwą 1-3 września 1612 r. 45
Garnizon moskiewski — druga tura 46
Sytuacja polityczno-wojskowa pomiędzy czerwcem a wtześniem 1612 r. 46
Walki 1 września 52
Walki 3 września 54
ALBERT BOROWIAK,
Powstanie kozackie w 1638 r. 57
ANNA CZEKAJ,
Obywatele czy kondotierzy? Postawy obywatelskie i moralne żołnierzy
narodowego autoramentu wojsk Rzeczypospolitej
w pierwszej połowie XVII w. 85

[TOMASZ SZUL-SKJOELDKRONAJ
Dyscyplina i morale armii koronnej w okresie pomiędzy Piławcami
a kampanią zborowską 1649 r. 103
JACEK KOMUDA,
Wyprawa łojowska Janusza Radziwiłła w 1649 r. 115
Pierwsze boje 116
Zahai i Rzeczyca 117
Łojów 12C
Po bitwie 127
Ocena bitwy 128
DARIUSZ MILEWSKI,
Kapitulacja Suczawy 131
PIOTR KROLL,
Obrona Smoleńska w 1654 r. 151
KONRAD BOBIATYŃSKI,
Kampania zimowo-wiosenna wojsk Janusza Radziwiłła 1654-[zasłonięte] 16553
W przededniu kampanii 175
Początek walk. Oblężenie Nowego Bychowa (styczeń-luty 1655 r.) 179
Walki o Mohylew (luty-maj 1655 r.) 185
ANDRZEJ HARATYM,
Jan Sobieski jako hetman polny koronny (maj 1666 r.-luty 1667 r.) 199
MISCELLANEA
MARCIN DOMAGAŁA,
Relacja z kampanii białocerkiewskiej 1626 r,
przeciwko Tatarom autorstwa Jana Dobrocieskiego 237
Relacyja prawdziwa pogromu pogaństwa pod Białą Cerkwią roku 1626,
dnia 7- Octobra szczęśliwie otrzymanego przez jego Mości Pana
Stephana Chmieleckiego, chorążego województwa bracławskiego (...) 240
MIROSŁAW NAGIELSKI,
Komput wojsk JKMci pod Skwarzawą spisany w obozie
die 4 Augusti 1663 249
Komput wojsk JMKci pod Kozłowem zostających w obozie
pod komendą JMP. Jaskólskiego 256


WIELKOŚĆ 24X17 CM,TWARDA OKŁADKA,LICZY 260 STRON.

STAN :OKŁADKA DB/DB+,ŚRODEK DB+/BDB-.

KOSZT WYSYŁKI WYNOSI 8 ZŁ - PŁATNE PRZELEWEM / KOSZT ZRYCZAŁTOWANY NA TERENIE POLSKI,BEZ WZGLĘDU NA WAGĘ,ROZMIAR I ILOŚĆ KSIĄŻEK - PRZESYŁKA POLECONA PRIORYTETOWA + KOPERTA BĄBELKOWA / / W PRZYPADKU PRZESYŁKI ZAGRANICZNEJ PROSZĘ O KONTAKT W CELU USTALENIA JEJ KOSZTÓW / .

WYDAWNICTWO DiG WARSZAWA 2002
NAKŁAD 500 EGZ.!!!.

INFORMACJE DOTYCZĄCE REALIZACJI AUKCJI,NR KONTA BANKOWEGO ITP.ZNAJDUJĄ SIĘ NA STRONIE "O MNIE" ORAZ DOŁĄCZONE SĄ DO POWIADOMIENIA O WYGRANIU AUKCJI.

PRZED ZŁOŻENIEM OFERTY KUPNA PROSZĘ ZAPOZNAĆ SIĘ Z WARUNKAMI SPRZEDAŻY PRZEDSTAWIONYMI NA STRONIE "O MNIE"

NIE ODWOŁUJĘ OFERT KUPNA!!!

ZOBACZ INNE MOJE AUKCJE

ZOBACZ STRONĘ O MNIE