Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

STANISŁAW MONIUSZKO WILCZYŃSKI PETERSBURG 1900 R.

23-01-2012, 13:39
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Aktualna cena: 49.99 zł     
Użytkownik inkastelacja
numer aukcji: 2056011817
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 6   
Koniec: 23-01-2012 20:37:01
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha



PEŁNY TYTUŁ KSIĄŻKI -
ŻYCIORYSY SŁAWNYCH POLAKÓW.
Nr. 16.

STANISŁAW MONIUSZKO.

DZIEDZICTWO, ŻYCIORYS I MUZYKA.
ZARYS BIOGRAFICZNY.

Z PORTRETEM ST. MONIUSZKI.



PONIŻEJ ZNAJDZIESZ MINIATURY ZDJĘĆ ZNAJDUJĄCYCH SIĘ W DOLNEJ CZĘŚCI AUKCJI (CZASAMI TRZEBA WYKAZAĆ SIĘ CIERPLIWOŚCIĄ W OCZEKIWANIU NA ICH DOGRANIE)

AUTOR -
Napisał Bolesław Wilczyński.

WYDAWNICTWO, WYDANIE, NAKŁAD -
WYDAWNICTWO - PETERSBURG.
NAKŁADEM KSIĘGARNI K. GRENDYSZYŃSKIEGO. 1900.

WYDANIE - 1
NAKŁAD - ??? EGZ.

STAN KSIĄŻKI -
DOBRY JAK NA WIEK (ZGODNY Z ZAŁĄCZONYM MATERIAŁEM ZDJĘCIOWYM, NOTATKA OŁÓWKIEM NA STRONIE TYTUŁOWEJ, PIECZĄTKA WŁASNOŚCIOWA ZNANEGO KRAKOWSKIEGO ARTYSTY - STANISŁAWA WÓJTOWICZA) (wszystkie zdjęcia na aukcji przedstawiają sprzedawany przedmiot).

RODZAJ OPRAWY -
INTROLIGATORSKA, TWARDA Z PŁÓCIENNYM GRZBIETEM I NAROŻNIKAMI

ILOŚĆ STRON, WYMIARY, WAGA -
ILOŚĆ STRON - 163
WYMIARY - 19 x 12,5 x 1,5 CM (WYSOKOŚĆ x SZEROKOŚĆ x GRUBOŚĆ W CENTYMETRACH)
WAGA - 0,184 KG (WAGA BEZ OPAKOWANIA)

ILUSTRACJE, MAPY ITP. -
ZAWIERA


KOSZT WYSYŁKI -
8 ZŁ - KOSZT UNIWERSALNY, NIEZALEŻNY OD ILOŚCI I WAGI, DOTYCZY PRZESYŁKI PRIORYTETOWEJ NA TERENIE POLSKI.

ZGADZAM SIĘ WYSŁAĆ PRZEDMIOT ZA GRANICĘ, DOTYCZY TO JEDNAK TYLKO KSIĄŻEK WYDANYCH PO 1950 ROKU. KOSZT WYSYŁKI W TAKIM PRZYPADKU, USTALA SIĘ INDYWIDUALNIE WEDŁUG CENNIKA POCZTY POLSKIEJ I JEST ZALEŻNY OD WAGI PRZEDMIOTU. (PREFEROWANYM JĘZYKIEM KONTAKTU POZA OCZYWIŚCIE POLSKIM JEST ANGIELSKI, MOŻNA OCZYWIŚCIE PRÓBOWAĆ KONTAKTU W SWOIM JĘZYKU NATYWNYM.)

I AGREE to SEND ITEMS ABROAD, HOWEVER THIS APPLIES ONLY FOR BOOKS PUBLISHED AFTER 1950 (POLISH LAW REGULATIONS). The COST of DISPATCHING In SUCH CASE, IS ESTABLISH ACCORDING TO PRICE-LIST of POLISH POST OFFICE SEVERALLY And it IS DEPENDENT FROM WEIGHT of OBJECT. ( The PREFERRED LANGUAGE of CONTACT WITHOUT MENTIONING POLISH IS ENGLISH, BUT YOU CAN OBVIOUSLY TRY TO CONTACT ME IN YOUR NATIVE LANGUAGE.)


DODATKOWE INFORMACJE - PRZYPOMINAM O KOMBINACJI KLAWISZY CTRL+F (PRZYTRZYMAJ CTRL I JEDNOCZEŚNIE NACIŚNIJ F), PO NACIŚNIĘCIU KTÓREJ Z ŁATWOŚCIĄ ZNAJDZIESZ INTERESUJĄCE CIĘ SŁOWO O ILE TAKOWE WYSTĘPUJE W TEKŚCIE WYŚWIETLANEJ WŁAŚNIE STRONY.



SPIS TREŚCI LUB/I OPIS

WSTĘP.

Obecnie psychologia jest w stanie pouczyć nas, że moc twórczą, usposobioną romantycznie, odznacza stan chorobliwy. Świadomość mętna i nadczułość nieuleczalna, brak kierownictwa i miary, rozkosz przymusowa w cierpieniu i wieczny krąg złudzeń nie do sprostowania, a nadto, przy ciążeniach zmysłowych, fatalizm wzlotów idealnych — oto znamiona neurastenii, zdolnej natchnąć umysły pogardą rzeczywistości, czynu i pracy systematycznej, lecz nie zdolnej stworzyć świata sztuki, któryby się zalecał budową iście piękną i wyrażał coś innego niż majaczenie oryginalne. Bo czemże są granice i treść nieba romantycznego ? Wszak to przestrzeń nieogarniona, gdzie ideał nie miewa kształtów wyraźnych, Jako pozbawion podstawy i ochrony, obszar, gdzie tęsknice i smutki nie ustają nigdy, a zdrój zadowolnień pieni się hucznie i zrywa tamę wszelaką. To państwo kosmopolitów, niby rycerzy, których szlachetne pochodzenie trzyma zdała od tłumów i uprawiać zabrania miłość ojczyzny, jako zbyt pospolitą. Zbrakło im pancerzy, bo i posłannictwo religijne, pomimo życzeń, nie wróciło; pozostał obóz, już tylko cygański, wraz ze swobodą życia bez troski. Małoż to dla bractwa, co odgrywa role duchów niewidzialnych i bawi się mnóstwem cacek różnobarwnych?
Atoli kult uczuć miękkich i zabiegi arystokratyczne nie przeszkodziły szerzyć się prądom, które wiekowi przemysłu i wiedzy jęły dostarczać materyału na budowę twierdzy za-
niedbanej. Plan obejmował pracę organiczną i obiecywał wiele: równouprawnienie wszech jednostek ludzkich, powołanych na ucztę życia, rozdawnictwo dóbr pomiędzy rzesze wydziedziczone, a nadewszystko powagę sztandarów narodowych. Dość tragedii z powodu słabowania i przemocy, dość państw mechaniczne złożonych i rządów fiziokratycznych. Przyszłość wskazywała na całokształty spójne i z jednorodnych złożone części, mocne prawami historycznemi i zdolne przed rozterką zabezpieczać ludy, którym geniusz doradzał baczność na ideały własne, a miał prowadzić drogą porozumień, zgody i obowiązków bliżej określonych. I oto widmo humanizmu nie-ziszczonego ustępuje pod wpływem haseł, wieszczących, że człowiek, zanim ludzkość ukochać zdoła, powinien wprzód poznać ziemię rodzinną, umiłować krew własną i stanąć na straży swej włości, ucząc się wciąż obejmować przestrzenie wielkie wzrokiem gospodarza rządnego. Takie hasła musiały oddziałać koniecznie na sztukę i jej przedstawicieli. Któż bowiem, jeśli nie oni, zaprzoduje w sprawie jedności narodowej? Kto uświetni ołtarze i pokieruje chórem, mającym zagrzewać do braterstwa i pracy wytrwałej? Posłannictwo zaszczytne wypadło przyjąć i spełnić wyzwoleńcom szkoły romantycznej. Ich nastrój uczuciowy spowodował dużo zawodów w sprawie, wymagającej trzeźwości i równowagi; ich uniesieniom przypisać należy nie jeden grzech pychy, rzekomy objaw potęgi plemiennej, nie jeden strzał chybiony, jako skutek zaślepienia; nie mniej przeto ruch wszczęty jął zapowiadać, że, byle rozum wszedł w prawa swoje i zapanował nad uczuciem, byle rzutom namiętności położył kres altruizm szczery, sprawiedliwy i czynny, już błędów liczba zmaleje, a źródło myśli i czynów pozostanie czystem i płodnem. Reakcye nie powinny trwożyć. One świadczą na korzyść zdobyczy nowej, tej właśnie, jakiej sztuka napróżno szukała w przestworzach bezgranicznych, gdzie duch stęsknionej i rozdartej błąkał się bez celu.
Takie połączenie gry fantazyjnej i prądów narodowych wydało sztukę polską, o tyle oryginalną, o ile na rodzimej uprawioną glebie, znamienną i z najdroższych poczętą pierwiastków życia. Polscy z ostatniej doby mistrze byli bez wyjątku romantykami. Pomimo to wyróżnia ich wygląd pracowników poważnych i bohaterów woli, bacznych na godność
narodu i gotowych nieść mu w ofierze serca najczystsze, natchnienia najwznioślejsze. Wszak nie jeden z nich był wieszczem w stylu mędrców i prawodawców, nie zaś marzycieli.......................
.............Poeci, muzycy i malarze narodowi, tworząc przez, miłość ideału określonego, unikają szczęśliwie zasady zgubnej, głoszącej, że celem sztuki jest sztuka sama, więc przyjemność, jakiej dostarcza nadmiar żywotności. Tu gra zbytkowna roztaczaną ma być na forum wyosobnio-nem, obojętnem, o tyle jakoby właściwem, o ile położonem po za granicą pożytku i zadań społecznych. Jakież zasada ta sprowadzić mogła skutki? Technikę efektów, bezkarne wybujanie fantazyi, brak dźwigni moralnej, wysiłki dziwaczne, porywy i omdlenia, zresztą naturalizm nagi, rzekomo naukowy i zagubę kojarzni pięknotwórezej. Burze, szalejące na widnokręgu eywilizacyi łacińsko-germańskiej, nie wymiotły nasion zdrowych, rzuconych w glebę macierzystą przez naród rycerski, któremu wypadło stanąć w obronie światła Chrystusowego, ognisk rodzinnych i wolności. Stąd obojętność, nawet opór względem poduszczeń niesympatycznych; stąd cześć dla mistrzów, istnych świadomości narodowej przewodników, o ile oni, uchylając wpływy szkodliwe, krzewią miłość ojczyzny i zachęcają do pracy na korzyść harmonii społecznej. Jednym z takich był niewątpliwie Stanisław Moniuszko. Ćwierć wieku minęło od czasu, gdy naród, wdzięczny za pobudki wzniosłe, żegnał piewcę swego płaczem w uroczystym na cmentarz pochodzie. To nie była posługa ostatnia, jedna z oddawanych po zwyczaju pracownikom zasłużonym; to był pierwszy objaw tej spójni szeroko zakreślonej i obejmującej ogół, jaką widzieć pragnął twórca „Pana Tadeusza" a o jakiej muzycznie wieszczył twórca „Halki". Takie pomniki trwają długo. Pleśń ich się nie ima, a czas daje im moc rozpłodową. Muzyka Moniuszki wzrusza coraz bardziej i z każdym rokiem przyciąga coraz większy zastęp wielbicieli. Niechże mi woloo będzie zarysować postać mistrza piórem, kierowa-nem mocą sympatyi ogólnej.
UWAGA. Aleksander Walicki, szkicując w krótkim zarysie postać Moniuszki, uprzedza, że w danej książeczce należy cenić jedynie materyał do zużytkowania. Przyjaciel kompozytora, jakkolwiek znawca muzyczny, zrzekł się w swej monografii stanowiska, upoważniającego do wydawania sądów zupełnych. Chodziło mu nie o wykaz działalności i krytyczną ocenę dzieł, lecz głównie o wiązankę szczegółów źródłowych, które mogłyby posłużyć jako wskazówki przy badaniu przedmiotu samego. Czy one starczą dla badacza? Autor życiorysu miał posiadać wielki zbiór dokumentów, korespondencyi i notatek odnośnych, a nadto, jako wtajemniczony przez przyjaźń, mógł zgromadzić wiele spostrzeżeń osobistych i utworzyć całość, zasługującą na miano pracy źródłowej, właśnie takiej, gdzie cząstki, zaledwie zbliżone, nadają się jednak, przez wybór i nagromadzenie systematyczne, do całokształtu mniej lub więcej skończonego. Sprawozdawca rzekł słusznie, że do wyświetlenia uczuć i myśli, utajonych w spuściźnie mistrza, wielce pomoże znajomość tradycyj rodzinnych, jako też wpływów z otoczenia i wychowania. Jemu też przypi-sałby chlubę zapoczątkowania biograf-estetyk, któryby z osobą mistrza genialnego postanowił zaznajomić wszechstronnie świat literacki. Lecz hasło przebrzmiało, a postanowienia nikt dotąd nie powziął. Tkwiłażby w tem obojętność? A może przyczyną milczenia był brak obficie zasilonych źródeł? W pracy Walickiego nie znać „wielkiego zbioru dokumentów, korespondencyi i notatek". Autor wyznaje, że wiele szczegółów pominął dla braku dowodów. Bądź co bądź, jego materyał nie zachęca do syntezy piśmienniczej, albowiem grzeszy brakiem dostatku, wagi i różnic w szczegółach, dość pobieżnie rozpostartych na szerokiej skali rodowodu. Czyż przeto przyjaciel pieśniarza nie zasłużył na wdzięczność naszą? On pierwszy sięgnął po wskazówki, wydobył z ukrycia urywek dziejów znikomy, zaledwie w pamięci rodzinnej kreślony i, żywiąc nadzieję, że czas pozwoli dzieło zapoczątkowane udo-kładnić, zachęcił zbieraczy do mnożenia budulcu. Nadzieja nie zawiodła. Oto przy Warszawskiem Towarzystwie Muzyeznem powstała Sekcya Moniuszki, której zadaniem — troska o wiadomości biograficzne i wzorowe dzieł wykonywanie, zabiegi w poszukiwaniu rękopisów i utworów nieznanych, podjęcie wydawnictw, zgoła trud uczestników, dbałych o żywy pomnik
dla mistrza. Nim atoli wzrastająca „biblioteka", usiłując w pomniku ujawnić wyraz za pośrednictwem oświetlenia krytycznego, zdoła dostarczyć pomocy odpowiedniej, dziś bierzmy co ona daje, a mianowicie: monografię Waliekiego, zbiór listów, pisanych przez kompozytora do żony, oraz rozprawę estetyczną, napisaną przeze mnie, a wydaną przez Redakcyę Biblioteki Warszawskiej.
Objaśnić czytelnika winienem, że praca, jaką dziś daję, różni się od poprzedniej w założeniu. Zamierzając wykończyć i -^ydać dzieło, rozpoczęte p. t. „Życie i Sztuka", postanowiłem wyzyskać chwilę i pogląd szczegółowy wzmocnić zapatrywaniem ze stanowiska psychosociologii. Tu artystę poznamy w człowieku, a więc nie tylko w Muzyce, lecz w Dziedzictwie i w Życiorysie.



SPIS TREŚCI

CZĘŚĆ PIERWSZA.
Dziedzictwo.
CZĘŚĆ DRUGA.
Życiorys.
CZĘŚĆ TRZECIA.
Muzyka.



Możesz dodać mnie do swojej listy ulubionych sprzedawców. Możesz to zrobić klikając na ikonkę umieszczoną poniżej. Nie zapomnij włączyć opcji subskrypcji, a na bieżąco będziesz informowany o wystawianych przeze mnie nowych przedmiotach.


ZOBACZ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG CZASU ZAKOŃCZENIA

ZOBACZ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG ILOŚCI OFERT


NIE ODWOŁUJĘ OFERT, PROSZĘ POWAŻNIE PODCHODZIĆ DO LICYTACJI