Spy Hunter: Nowhere to Run jest kolejną grą, należącą do hitowego cyklu, zainaugurowanego w 1983 roku. Na początku XXI wieku przygotowano remake „Łowcy Szpiegów” z lat osiemdziesiątych, a dwa lata później światło dzienne ujrzał sequel. Natomiast niniejszy produkt powstawał równolegle z pełnometrażowym filmem pod tym samym tytułem, stanowiącym próbę przeniesienia marki SH do świata wielkiej kinematografii.
Warto zauważyć, że odgrywający we wspomnianym obrazie główną rolę Dwayne Douglas Johnson alias The Rock (wcześniej wystąpił w ekranizacji serii Doom) użyczył swojej aparycji także protagoniście w omawianej pozycji elektroniczno-rozrywkowej. Awanturnik ów nazywa się Alex Decker i jest specjalistą ds. likwidowania reprezentantów obcego wywiadu, pracującym dla amerykańskiego rządu. Kierując poczynaniami tego nietuzinkowego bohatera musimy przeciwstawić się złowieszczej organizacji NOSTRA, której członkowie chcą wykraść szereg ściśle tajnych technologii.
Po raz pierwszy w historii cyklu Spy Hunter nie zasiadamy jednak wyłącznie za sterami niesamowitego wehikułu bojowego klasy Interceptor. Developerzy pozwolili nam bowiem też na poruszanie się piechotą i bezpośrednią konfrontację z wieloma rozmaitymi wrogami. Przeciwko nieprzyjaciołom możemy stosować zarówno broń palną, jak i szeroki wachlarz ciosów (np. potężne uderzenie „z byka” i rzut na ziemię a la wrestling). Przebieg akcji ukazano natomiast z perspektywy trzeciej osoby przy pomocy wirtualnej kamery, funkcjonującej niczym w rasowym filmie sensacyjnym. Oczywiście pomiędzy poszczególnymi etapami rozgrywki (sporo egzotycznych lokacji) pojawiają się nastrojowe scenki przerywnikowe, zapewniające należytą spójność fabularną.