|
Autor:Swann Leonie Wydawca: Amber Rok wydania:2011 Okładka:miękka w etui Wymiary:205 x 130 x 50 mm Ilość stron:842 ISBN:978-83-[zasłonięte]-4100-5
Cena detaliczna:49.90 zł
|
Opis:"Sprawiedliwość owiec" "- Jeszcze wczoraj był zdrowy - powiedziała Matylda, nerwowo strzygąc uszami. - To nie ma nic do rzeczy - zauważył Sir Ritchfield, najstarszy tryk w stadzie. - Nie umarł na chorobę. Szpadel to nie choroba. Pasterz leżał w bujnej, zielonej irlandzkiej trawie obok stodoły. Leżał i ani drgnął. Owce odbywały naradę nieco dalej, prawie na skraju urwiska. Rankiem, gdy znalazły pasterza, niezwykle zimnego i zupełnie martwego, zachowały spokój i były z tego niezmiernie dumne. W pierwszym przypływie trwogi zabrzmiało oczywiście kilka rozpaczliwych okrzyków - "Kto nam teraz będzie przynosił siano?", "Wilk! Tu jest wilk!" - lecz panna Maple szybko stłumiła panikę. Wytłumaczyła im, że tu, na najzieleńszych i najsoczystszych pastwiskach w całej Irlandii, tylko idiota jadłby siano w środku lata, i że nawet najbardziej wyrafinowane wilki nie przebijają szpadlem swoich ofiar. Bo nie ulegało wątpliwości, że to właśnie szpadel sterczał z wnętrzności pasterza." Owce postanawiają przeprowadzić śledztwo. A co będzie, kiedy już odkryją, kto zabił? Wtedy będzie... Sprawiedliwość!
"Triumf owiec" Owce z Glennkill opuszczają bujne zielone łąki Irlandii i przybywają do zaśnieżonej Francji z nową pasterką Rebeką, córką zamordowanego starego pasterza George'a. Rebece towarzyszy jej matka, zwariowana tarocistka, uwielbiająca likierek i ciągle kłócąca się z córką. Zatrzymują się na zimowym pastwisku w pobliżu starego zamczyska, w którym kiedyś mieścił się zakład dla obłąkanych. Matka Rebeki wróży, że stanie się coś złego (czemu trudno się dziwić, bo w jej talii brakuje wielu kart zwiastujących dobre zdarzenia). I rzeczywiście zaczyna się coś dziać. Owce dowiadują się od swoich nielubianych sąsiadek kóz (które zdaniem owiec cuchną i są szalone), że w okolicy grasuje tajemniczy potwór zwany Garou.... Kim jest Garou? Może wilkiem. Może wilkołakiem. A może kimś znacznie bardziej niebezpiecznym... Prawdę o nim odkryją owce po dramatycznym śledztwie. I wtedy znowu będzie sprawiedliwość. I triumf owiec.
|
|
|