LOUNGE to kojące dźwięki, przy których można zrelaksować swoje zmęczone zmysły.
Może być tłem dla tego, co robisz, cza.sem sprawia, że wszystko inne wydaje się drugorzędne.
Lounge to podgatunek szeroko rozumianego "Chilloutu". Lounge music nierozerwalnie łączy
się z kawiarniami, restauracjami i wszelkiego rodzaju knajpami. Tam lounge usłyszysz częściej
niż w klubowym chilloucie. "Leniwe" dźwięki czasami mogą wydać się proste, oparte na
nieskomplikowanym bicie. Może nie zawsze ściskają za gardło, ale nie ulega wątpliwości, że mają
w sobie dużo emocji. Lounge to dla mnie wszystko, czego można słuchać, by się zrelaksować.
Może to być równocześnie chillout, jak i spokojny rock, jazz i muzyka etniczna - mówi David Visan,
rezydent słynnego paryskiego Buddha Bar. Lounge jest często traktowane tylko jako muzyka tła.
Jednak to ona tworzy atmosferę danego miejsca. Inaczej czuje się w knajpie, w której puszczane
jest radio, inaczej w takiej której muzykę miksuje na żywo didżej. Trudno wyznaczyć początki
zjawiska. Można przyjąć, że lounge istnieje od zawsze. Duży wpływ na proces ewolucji gatunku
miał Jose Padilla, od lat prezentujący brzmienie chilloutowe w ibiziańskiej Cafe Del Mar. Modę
na "leniwe" dźwięki zainaugurował Paryż. Współczesny lounge powstał wraz z takimi miejscami
jak Buddha Bar czy Hotel Costes. Te "instytucje" jako pierwsze wydały kompilacje
z muzyką, jaką w nich można usłyszeć.