Niebieski jeż o imieniu Sonic, który pojawia się w kolejnych grach od wielu lat, trafił również na konsolę Wii. Ta stworzona przez Sonic Team i wydana przez firmę Sega pozycja powstała wyłącznie z myślą o nowym sprzęcie Nintendo. Autorzy Sonic Wild Fire postanowili tym razem zapewnić swojemu bohaterowi przygodę w arabskim klimacie, przenosząc go do krainy rodem z Baśni Tysiąca i Jednej Nocy. Przychodzi nam więc zwiedzić piękne świątynie, wielkie pustynie, czy tajemnicze ruiny.
Sonic Wild Fire jest powrotem do korzeni serii – słynący z osiągania zawrotnych prędkości jeż ma w tej grze duże pole do popisu, bowiem twórcy, podobnie jak w swoich najstarszych grach, bardziej skupili się na akcji, niż eksplorowaniu świata, a sama gra ma więcej cech znanych z wyścigów, niż typowej platformówki. Widoczne jest to między innymi w sterowaniu, które jest proste aż do bólu. W ogóle nie potrzebujemy analogowej gałki, a kontrola nad postacią odbywa się w całości przy pomocy żyroskopowego pada. Jeż biegnie po trasie, która jest z góry ustalona, a gracz kieruje jego ruchami po prostu wychylając kontroler na boki. Oprócz tego w zabawie przydatny jest jeden przycisk, odpowiedzialny za zatrzymanie postaci i skok. Pochylenie pilota do tyłu sprawia, że Sonic zwalnia, a do przodu – uaktywnia jego atak.
Mimo, że tempo bywa doprawdy zawrotne, autorzy zadbali o piękne krajobrazy do podziwiania. Warto zwrócić również uwagę na wiele prześlicznych efektów, nie można też z pewnością narzekać na bardzo ładne i wyraźne tekstury. Jako, że trasa naszego biegu jest z góry zaplanowana, nie mamy możliwości ustawienia kamery.
Podobnie, jak w poprzednich grach z serii Sonic, na naszej drodze czekają różnego rodzaju wyrzutnie i trampoliny – to one jeszcze bardziej rozpędzają bohatera i sprawiają, iż akcja czasami jest tak szybka, że potrzebny jest niezły refleks, aby wybrnąć z opresji. Jak zwykle na naszej drodze staje szereg wrogów, których trzeba wyeliminować dzięki specjalnym atakom - nie obejdzie się również bez kolekcjonowania pierścieni. Nie trzeba dodawać, że warto się spieszyć – szybkie ukończenie etapu to dodatkowe punkty na naszym koncie.