Router kupiłem za radą znajomego informatyka, by zastąpić typowego TP-Linka, który przy necie 10Mb mocno się krztusił przy rozdzielaniu wifi na dwa laptopy i blokował się, blokując połączenie, co zmuszało mnie do wyłączenia i włączenia go ponownie.
Linksys niemalże od razu wyeliminował te problemy. Co prawda po pewnym czasie znowu nastąpiło "zakrztuszenie", jednak to już wynikło z błędnych ustawień routera. Po poprawkach urządzenie działa bardzo dobrze i stabilnie - nie ma problemów z internetem na żadnym z komputerów. Ustawiać go można dwojako - albo ręcznie, albo z wykorzystaniem kreatora zamieszczonego na dołączonej płycie. Nie korzystałem z niego, jednak widziałem, że ma zapisane ustawienia sieci dla najpopularniejszych dostawców internetu.
X1000 jest niewielki i jest pozbawiony wystających anten, dzięki czemu wygląda ładniej niż większość routerów dostępnych w sprzedaży, a mimo tego zachowuje całkiem dobry zasięg. Trzeba jednak pamiętać, by ustawić go w dobrym miejscu, bo stojąc na podłodze może dawać zaskakująco słabą moc sygnału.
Jedynym mankamentem, który pojawił się w moim modelu (nie wiem czy to wina ogółem X1000, czy tylko mojego egzemplarza) to gniazdo ADSL. Owszem, wsadzić kabel da się z łatwością, ale spróbujcie go teraz wyciągnąć. Uwierzcie, próbowałem, ale przestałem, bo bałem się, że uszkodzę gniazdo. Tak mocno trzyma.
Za mało go jednak mam, by powiedzieć więcej, ale jak na razie jestem z niego zadowolony i przewiduję, że będzie tak za kilka miesięcy. Niektórych może nieco przerazić cena, ale uwierzcie, lepiej zapłacić nieco więcej i cieszyć się bezproblemowym dostępem do Internetu niż mieć problemy, jak ja.