SOCOM: U.S. Navy SEALs od Zipper Interactive rządzi na konsolowym rynku gier online, umożliwiających poznanie od podszewki fachu komandosa. Nie dziwi zatem fakt, iż Zipper postanowił wydać swoją flagową produkcję na PSP. Dzięki ogromnej mocy tej maszynki gra została okrojona tylko z kilku elementów w stosunku do wersji PS2.
Największym problemem dla twórców było oczywiście odpowiednie przeniesienie kontroli na postaciami, która na dwóch gałkach analogowych sprawowała się wyśmienicie. Na PSP postanowiono użyć tzw. systemu lock-on, który polega na namierzaniu przeciwników. Samo namierzenie wroga nie gwarantuje jednak, że każdy nasz strzał trafi w cel. Aby trafić oponenta w czuły punkt taki jak głowa czy serce, należy poruszać się znacznie wolniej, dzięki czemu poprawi się nasza celność. Nową opcją jest też free look, która pozwala rozglądać się podczas spoczynku, a jej główne zastosowanie to celowanie karabinem snajperskim. W grze bardzo ważnym elementem jest dobre maskowanie swojej obecności na terytorium wroga, w którym pomaga nam specjalny wskaźnik pokazujący jak bardzo jesteśmy dostrzegalni. Bardzo ciekawym elementem jest też tzw. crosstalk, czyli opcja pozwalająca graczom na komunikowanie z użytkownikami wersji na PS2 (SOCOM 3: U.S. Navy SEALs). Obie wersje świetnie uzupełniają się nawzajem.
Wszystkie bronie obecne na dużą konsolę są również dostępne tutaj. W dodatku jest 14 misji w czterech różnych otoczeniach. Tryb instant action pozwala na rozgrywanie każdej misji w różnych wariacjach, co z pewnością daje długie godziny gry dla bardziej zaciętych graczy. Jedyną poważną zmianą, którą da się odczuć jest zmniejszenie ilości członków w naszej drużynie z 4 do 2. Widocznie konsola nie posiada na to wystarczającej pamięci, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, ponieważ grafika wynagradza nam tą stratę w pełni. Jest bogata w detale, zarówno otoczenia jak i postaci. Animacja nie pozostawia wiele do życzenia, a muzyka w połączeniu z różnymi odgłosami buduje fantastyczną atmosferę.