Książka porusza rzadko opisywaną ciekawą tematykę z pogranicza alpinizmu i wysokogórskiej komercji, relacji przewodnik–klient. Reporterska formuła dobrze ujawnia relatywizm w postrzeganiu Gór.
Smak gór odpowie Ci na pytania, które chciałeś zadać alpinistom: Po co oni tam chodzą? Ile to kosztuje? Jak można się umyć i wysikać na siedmiu tysiącach metrów? Czy to prawda, że po paru po bytach na dużej wysokości w mózgu robią się dziury? Czy Szerpowie nie lubią himalaistów? Czy można nie wejść na szczyt a powiedzieć, że się weszło?
Odpowiedzi udziela Ryszard Pawłowski, jeden z najlepszych alpinistów świata. Pytają - nieraz w sposób brutalny - ludzie, którzy nie mieli nigdy do czynienia z górami wysokimi. Dlatego
Smak gór to książka inna, ni setki górskiej literatury ustawianej na księgarskich półkach.
Drugim obliczem
Smaku gór jest psychologiczny portret Ryszarda Pawłowskiego - człowieka, który w mieście czuje się zagubiony a w warunkach, w których my nie przetrwalibyśmy dnia, on oddycha pełną piersią i jeszcze ma siły by zdobywać K2, trzy razy wejść na Mount Everest i rozwinąć najlepszą w Polsce firmę oferującą komercyjne wyprawy wysokogórskie?
Czytałam gdzieś, że Himalaje pełne są porzuconych śmieci i trupów. Co się robi z takim nieboszczykiem?
Nic się nie robi. Przechodzi się dalej.
Żadnego hołdu, rzucenia grudką ...śniegu, zamknięcia oczu?
Nie zamkniesz mu oczu, bo są zamarznięte. Nieraz od wielu lat. Mallory po 75 latach, nic się nie zmienił.
Czy sądzisz, że wyprawa powiedzmy 10 najlepszych, obecnych himalaistów Świata mogłaby pobić nowe rekordy?
Były takie wyprawy organizowane przez Anglików z Francuzami. Nie sprawdziły się. Rozbijały je ambicje. Nie dość, że indywidualne - gwiazdorów alpinizmu, to jeszcze narodowościowe typu: „nie będę nosił sprzętu Angolowi, nie będę jadł z żabojadem.,.".
Szerpowie, kucharze, pomocnicy... jak ich traktujecie? Jest wyższość białego człowieka wobec dzikich, czy też okazja do poznania innej kultury?
Miałem kiedyś ciekawą historię w Afganistanie z kandydatem na kucharza . Zachwalał swoje umiejętności, aż w końcu mówi, że pracował już z Polakami i ma nawet pisemne rekomendacje. Wyciąga specjalny zeszycik i z dumą podtyka mi stronę, na której jest napisane dużymi literami: Tego ch... nożem.
Typ: Recenzje Niezwykły bohater i bardzo interesująca lektura. Smak gór to książka, którą można czytać na wiele sposobów:
- po pierwsze jest to okazja do bliższego poznania Ryszarda Pawłowskiego, jedynego polskiego wielkiego alpinisty i himalaisty, który jest zarazem utalentowanym organizatorem i przewodnikiem komercyjnych wypraw w góry wysokie;
- po drugie jest to okazja do szukania odpowiedzi na pytanie o rolę doświadczania gór i ich smakowania w życiu bohatera książki i jego górskich partnerów;
- po trzecie Smak gór to oryginalnie pomyślana, dobrze zredagowana i świetnie wydana książka, jedyna i niepowtarzalna, godna właśnie Ryszarda Wielkiego Wysokogórskiego.
W bogatym polskim piśmiennictwie inspirowanym górami
Smak gór ma swoje jedyne i niepowtarzalne miejsce.
Michał Jagiełło, alpinista, ratownik górski, dyrektor Biblioteki Narodowej Książka porusza rzadko opisywaną ciekawą tematykę z pogranicza alpinizmu i wysokogórskiej komercji, relacji przewodnik klient. Reporterska formuła dobrze ujawnia relatywizm w postrzeganiu Gór.
Smak gór to również subiektywne spojrzenie Pawłowskiego na góry, etykę i życie w ogóle.
Krzysztof Wielicki, himalaista, zdobywca Korony Himalajów Bez znieczulenia, prosto, ale ze swadą - o górach i sobie. Wywiad-rzeka z trzykrotnym zdobywcą Mt. Everestu to książka i dla tych, którzy pół życia spędzają za biurkiem, marząc o ekstremalnych doznaniach, i dla tych, którzy są gotowi zza biurka po te doznania ruszyć. W Smaku gór Ci drudzy znajdą odpowiedź, czy warto ruszyć z Ryszardem Pawłowskim.
Iza Szumielewicz, Radio Zet