Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

SIZERANNE - MALARSTWO WSPÓŁCZESNE ANGLII 1901

15-08-2014, 20:24
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Aktualna cena: 59.99 zł     
Użytkownik dicentium
numer aukcji: 4478449382
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 3   
Koniec: 15-08-2014 19:50:00
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

OD TŁOMACZA:



Czytelnikom, którzy zechcą się zająć niniejszem dzie¬łem, nie będzie zapewne całkowicie obojętnym powód, dla którego tłómacz zwrócił szczególniejszą uwagę na malarstwo angielskie współczesne i chcąc zaznajomić z nim szerszą publiczność, wybrał je opracowane znanem piórem Roberta de La Sizeranne.
Nie potrzeba zda się mówić, że oprócz luźnych, tu i ówdzie rozrzuconych notat o malarstwie angielskiem współ-czesnem, urozmaiconych reprodukcyami, niestety, nie zawsze prawdziwie etykietowanymi, nie mamy żadnej na tem polu oryginalnej pracy polskiej, co zresztą da się powie¬dzieć o całej historyi zagranicznej sztuki współczesnej. Uspra-wiedliwionem więc tego następstwem jest chęć przyswojenia naszemu piśmiennictwu dzieł takich, choćby przez ich tłóma-czenie.
Dzieło Roberta de La Sizeranne nie jest katalogowym przeglądem sztuki angielskiej współczesnej, jest ono, jak sam zresztą tu mówi, jej syntezą, do postawienia której posłu¬giwał się wybitnemi tylko indywidualnościami artystycznemi.
Głównie i najszerzej traktuje to odrodzenie charakte¬rystyczne sztuki angielskiej, które prerafaelizmem się ochrzciło. wPrerafaeIizm« w ogólnej opinii szerszej publiczności, o tyle o ile interesującej się sztuką, zasadza się na pewnym kon¬wenansie »prerafaeltcznym,« na wydłużeniu nadmiernem postaci, na tak zwanym botticellowskim typie itd. itd. Uzbro¬jeni w taką modłę oceny, orzekają o istnieniu domniema-

nego prerafaelizmu w danym obrazie. A przecież nie to sta¬nowi jego podstawową, charakterystykę.
Prerafaelizm nie zależy bowiem na zwrocie naślado-wniczym ku poprzednikom Rafaela, ale na przejęciu się ich prawdą jako zasadą kompozycyi i prostotą w zastosowaniu środków technicznych, co właśnie bardzo umiejętnie uwyda¬tnia Sizeranne.
Autor ten, przy głębokiej obserwacyi i obznajomieniu z różnemi technicznemi procedurami, korzystał z notat, krytyk, monografii wcześniejszych i prywatnych informacyj.
Wnikając w ducha sztuki i w zjawisko wcielania się jego w utwór, stawia nam przed oczy tonacyę całości tego-malarstwa i odtwarza psychologię jego ewolucyi.
R. de la Sizeranne pojmuje przytem całą doniosłość wpływu Ruskina w owym artystycznym przełomie i nadaje pięknej jego postaci rolę współtwórcy prerafaelizmu — i słu¬sznie — on hasłem swoim uświadomił w młodych artystach ich niewyraźne pragnienia, a walczących z niewolnictwem akademizmu umocnił na drodze wyzwolenia.
Co nadto, a raczej głównie zająć mogło tłómacza: w prerafaelizmie angielskim i urokiem potężnym go zdobyć,, to jego odrębność, jego »autonomia,« którą Sizeranne tak dobrze ujął i zaakcentował.
Nam, którzy dążymy do stworzenia zupełnie własnej sztuki, sztuki narodowo odmiennej, cecha ta nie może być. obojętną w obcem malarstwie, nie może być obojętną droga,, po której inni doszli do upragnionego nam celu — doszli i zdobyli go, stwarzając sztukę najbardziej indywidualnie odrębną — sztukę narodową angielską.
S. d>Abancourt-


WSTĘP.


Zwiedzając wystawy między narodowe sztuk pię¬knych, dochodzimy do przekonania, że istnieje malar¬stwo angielskie. Przebiegając sale poświęcone sztuce nie¬mieckiej, austryackiej, włoskiej, hiszpańskiej, belgijskiej, holenderskiej, nawet Stanów Zjednoczonych i państw skandynawskich, ma się wrażenie, że się jest we Francyi; i w rzeczywistości obracamy się między artystami, za mieszkującymi Paryż, lub tymi, którzy tam swoje studya odbywali, lub przynajmniej zdała zostawali pod wpły¬wem już to szkoły, jużto ruchu rewolucyjnego koteryj paryskich. Potrzeba nadmiaru napisów, aby się przeko¬nać przed Sargent/em, że Atlantyk przedzielił nas od pracowni Carolusa Duran, albo nawet przed Werens-kióldem, źe się przekroczyło Bałtyk, a Roli w podróży tej nie towarzyszył. Odmienne wręcz wrażenie wywołują Anglicy swoją sztuką; odczuwamy wobec niej, że nie jesteśmy między współziomkami, a wątpimy, czy się znajdujemy między współczesnymi. Zdaje się, źe jakaś moc czarodziejska przeniosła nas na odległe i nieznane wybrzeża. Nie utrzymuję jednak przez to, źe talenta i to indywidualne znajdują się tylko w Londynie. Te wyrastają wszędzie: jednak ani Niemcy z Lenbachem, Bocklinera,1) Uhdem i Wernerem, Węgrzy z Brozi-

kiem1) i Payerem, ani Skandynawcy Heyerdahl i Mun-sterhjolm, Holendrzy, jak Neuhuys lub Martens, hi¬szpański Pradilla i Sanchez Perrier, ani Belgijczycy Wanters i Jan Verhas, lub Rumuiwwie Mireo i Gre-goresco i wielu innych, nie utworzyli nam ani jednego środowiska sztuki, któreby mniej lub więcej nie było wykwitem naszych szkół narodowych. Artyści owi mogą być biegli, niektórzy bieglejsi od naszych: ale nie są odmienni. Na karcie geograficznej zajmują najrozmaitsze okolice, ale gdyby skreślono kartę estetyczną świata, przestrzenie te musianoby pociągnąć barwami Francyi, -jako kolonie sztuki francuskiej. Wyspy Brytyjskie nato¬miast odcinają się na niej silnie. Malarze ich, zda się, nie wiedzą o istnieniu lądu stałego, a jeśli się o nim dowiedzieli, nie zwrócili na niego uwagi ani się u niego zapożyczyli, nie rzucając żadnego mostu na kanale.2) Przed pięćdziesięciu laty, gdyśmy technice naszej nada¬wali szerszy polot, a do rysunku mniej przywiązując wagi szczegóły poświęcaliśmy całości, sąsiedzi nasi reakcyjnym jakby prądem zbliżali się do drobiazgo-wości prymitywów. Dziś, gdy szkoła plein air'u rozświe¬tliła nasze płótna, oni pozostają wierni swoim świetnym kolorytom, żmudnemu i skomplikowanemu modelowaniu. Natarcia realizmu i impresyonizmu rozbijają się o ich estetykę jak eskadry Ney'a o czworoboki Wellingtona. Są zatem malarze niemieccy, węgierscy, holenderscy,

belgijscy, hiszpańscy, skandynawscy, ale wśród tego jest malarstwo angielskie.
Nie jest to rozumie się odkryciem. Już w roku 1859. Th. Sildester sławił ową sztukę, w której odnaj¬dywał »smak roli« i »woń ojczystą.« Th. Gautier odczu¬wał w niej »silny smak miejscowy, który niczego nie zawdzięcza innym szkołom*, a od tej pory rok każdy akcentował jeszcze bardziej, rył silniej owe charakte¬rystycznie odrębne cechy.
Malarstwo jednak angielskie mimo to niemniej po¬zostało nieznanem. W Luwrze umieszczone jest w przed¬sionku, gdzie się nie odnajdzie ani jednego dzieła współczesnego. Jeśli Burne-Jones nadesłał salonom naszym parę swoich płócien, nie były to najlepsze, a jego współbracia dalecy są od naśladowania jego przy¬kładu, i dużo czasu zapewne upłynie zanim się zdecydują liczniejszym zastępem wystawić się na sądy »latyńskiego punktu widzenia.« Dopiero na wystawach powszechnych między rokiem 1855 a 1889, można było jakieś wraże¬nie odebrać o sztuce prerafaelitów lub akademików z za cieśniny La Manche. Ale wrażenie to nader jest dalekie od owego dokładnego pojęcia, któreby nam dało przynajmniej charakterystykę jeśli nie całość ma¬larstwa angielskiego. W roku 1889 np. Watts nie przysłał swoich najbardziej typowych dzieł, a Madox Brown i Holman Hunt nic nie wystawili; w dziale ma¬larstwa zupełnie też brakowało ciekawych poszukiwań ornamentacyjnych Williama Morrisa. *)

Wskutek tego mamy daleko jaśniejsze pojęcie
0 szkole Fidyasza lub o sztuce Faraonów, jak o malar¬
stwie angielskiemj które żyje o dwie godziny od Francyi
oddalone.
Czas już jednak poznać ową sztukę sąsiednią, a obcą, bo jeśli artyści angielscy do nas nie przychodzą, nasi ku nim się zwracają, a urok czegoś nieznanego działa daleko niezawodnie j jak wystawa publiczna. Odległość, przeprawa, która w wielu Francuzach wzbudza obawy, trudności, które obejrzenie dzieł współczesnych mistrzów powoduje, nie znajdują się one bowiem w muzeach lon¬dyńskich, ale należą do muzeów prowincyonalnych lub do zbiorów prywatnych; wdzieranie się poprostu, starania najrozmaitsze, wszystko to otacza dzieła naszych sąsiadów jakąś aureolą, którejby ich pozbawiono umieszczeniem w Luwrze obok arcydzieł naszych, gdzie byłyby dostę¬pne .wszystkim przychodniom. W estetyźmie jaki w mi¬łości trudności są magnesami, przeszkody przyciągają.
Od dawna już w kołach symbolistów imię Watts'a
1 Burne-Jones'a wymawiane bywa ze skupieniem, a wielu
przyjmuje i przekazuje je sobie jakby głoskę magiczną,
której właściwość uwalnia od wyjaśnień. Niektórzy artyści
patrzyli na dzieła i przejęli się niemi, a każdy młody
malarz opuszczając Calais dla Douvres, może powiedzieć
z Gustawem Dore: »Coś mi mówi, że udając się do
Anglii, niejeden łącznik z ojczyzną własną zerwę.« I widać
tak w dziełach pojedynczych, jak np. utworach Tissot'a,
jak i na mniejszych wystawach symbolistów, że ci no-

watorzy zupełnie nie gardzili natchnieniem, płynącem im z angielskich mistrzów1). Wielki artysta, którym symboliści niesłusznie się reklamują, Puvis de Chavan-nes ma w twórczości swojej pewne podobieństwo z pre-rafaelistami. Każdy Francuz zwiedzający Londyn sam z siebie czyni tę uwagę, a niejeden amator angielski twórcę »Dzieciństwa św. Genowefy* nazwał Burne Jo-nes'em francuskim. A. w technice naszych pointyllistów odnajdzie się bez trudności niejedno wspomnienie z Tur-nera a nawet i Watts'a,
Studyując więc najnowsze prądy, które młodych unoszą poza granice szkoły, sztukę literacką i symbo-listyczną z jednej, a sztukę utkaną na grze techniki z drugiej strony, spostrzegamy, że jeśli się" nie nawią¬zują bezpośrednio do malarstwa angielskiego współ¬czesnego, to są mu w każdym razie bardzo pokrewne. Koniecznem więc jest zdać sobie dzisiaj sprawę jaką jest owa sztuka, jaki jej początek, jacy najwięksi mi-strze, najznamienitsze ich dzieła, na czem zależy ich główna oryginalność i, aby módz z tego studyum jakiś wniosek na przyszłość wysnuć, jakie owa sztuka na¬dzieje i obawy wzbudzać może.
Taki jest cel i zarys tej książki. Ponieważ jest ona raczej syntezą aniżeli historyą współczesnej sztuki angielskiej, w rzędzie więc siedmiu mistrzów współ¬czesnych, jakimi są: Watts, Hunt, Leighton, Alma Tadema, Millais, Herkomer, i Burne-Jones, nie znaj¬dziemy mistrzów wielkich talentem, ale miernych wpły-

którzy ich poprzedzili, wyraźnie ich nie przygo¬towując, jak Walker i Mason. Nie będzie tu mowy o pejzażystach, bo niema, a ściślej mówiąc, już niema pejzażu angielskiego, jest tylko współczesny. Ale po¬nieważ książka ta mogłaby posłużyć jako przewodnik amatorów, którzy na miejscu studyują to współczesne malarstwo i spotykają .się nietylko z dziełami mistrzów żyjących} ale i ich poprzedników, nietylko z oryginał-nemi kompozycyami figuralnemi, ale i z koncepcyą da¬leko powszedniejszą pejzarzy, przy końcu więc książki w odsyłaczach umieszczone są krótkie życiorysy i wymie¬nione dzieła artystów.
Wreszcie indeks alfabetyczny pozwoli czytelnikowi, który stanie przed tem lub owem płótnem, odnaleźć szybko to, co jest o niem lub jego twórcy w tej książce wzmiankowane.
Tak więc dla Francuza, który przepłynął La Manche, książka ta nie będzie ani historykiem ani badaczem, ale przyjacielem, który towarzyszy w odwiedzaniu bądź to arcydzieł, w których działa piękno, bądź dzieł mniej¬szej wagi, ale o wrażeniu zewnętrznem suggestywnem, działającem prawdą.


SPIS TREŚCI:


CZĘŚĆ PIERWSZA.
początki prerafaelitów.

ROZDZIAŁ I.
Sztuka angielska w roku 1844.

ROZDZIAŁ II.
Walka Prerafaelitów.

ROZDZIAŁ III. Określenie i wyniki prerafaelizmu.

CZĘŚĆ DRUGA.
Mistrzowie współcześni,

ROZDZIAŁ I.
Sztuka mistyczna. — Jerzy F. Watts ').

ROZDZIAŁ II.
Sztuka chrześcijańska — Holman Hunt1).

ROZDZIAŁ III-Sztuka Akademiczna - Frederick Leighton').

ROZDZIAŁ IV.
Historya — Ałma Tadema'),

ROZDZIAŁ V.
Malarstwo rodzajowe — Sir John Everett Millais ').

ROZDZIAŁ VI.
Portret — Hubert Herkomer1).

ROZDZIAŁ VII.
Legenda — Sir Edward Burne-Jones1).

CZEŚĆ TRZECIA.
Cechy charakterystyczne.

ROZDZIAŁ L
Kompozycya i rysunek.

ROZDZIAŁ II.
Koloryt i Faktura.

ROZDZIAŁ III.
Założenie. — Wnioski.

podatki.


Indeks Alfabetyczny.


Alma Tadema,' malarz historyczny, od strony 106 do 115. — Wymie¬nienie obrazów wystawionych w Paryżu roku 1889, strona 7. — Wzmianka o A. Tademie na str. 9 i 68. — A. Tadema i charakte¬rystyka sztuki angielskiej, str. 155, 159, 164, 166, 168, 169, 183, 192, 194, 201. Porównanie z Poynterem w dodatku IV.
Armitage — wzmianka na stronie 167.
B.
Besnard — wzmianka na stronie 62.
Bida — wzmianka na stronie 85.
Birket Foster (Myles) — wzmianka na str. 192. Uwagi w dodatku IV.
Blake (William) — cytaty na stronie 180 i 181-. — Wzmianki na stronach
14, I92, 196 i 197. , .
Blanche (Jakób) — wzmianka na stronie 124.
Boot — wzmianka na stronie 194.
Botticelli, który był natchnieniem Burne - Jones'a, str. 139. — Wzmianka na stronach 93 i 139.
Breton (Jnliusz), cytacye strona 62. — Zestawienie L Walkerem w do¬datku IV.
Brett (John). — Wzmianka w dodatku V.
Burne Jones (Sir Edward), malarz legend, od strony 130 do 152 — o dziełach wysłanych do Paryża w roku 1889, strona 7. — Burne-Jones, uczeń Rossetti'ego, strony 17, 47, 137, 138. Porównanie między Burne-Jones'em a Millais'em, str. 119. Burne-Jones i cha¬rakterystyka sztuki angielskiej, strony 155, 157, 158, 159, 162, 163, 1Ć4, 166, 168, i6<), T71, 176, 186, 189, 192, 193, 197, 199, 201., 204, 206, 207, 208. — Wzmianki, strony 7, 8. 9, 17, 67, 68,. 103.

O-
Collins — wzmianki na stronach 34, 43, 195. Collinson — wzmianki na stronach 34, 47.
Constable — cytacya, strona 15 — wzmianki na stronie 14, w doda¬tku I i w V.
Deverell — wzmianki na stronach 34, 47, 63. Dicksee (Francis Bernard) — wzmianki w dodatku V.

Hunt (William Holman), przedstawiciel sztuki chrześcijańskiej — od strony 85 do 100 — jeS° powołanie, str. 24, 25, 26, 27. — Spotyka się w Akademii z młodym Millais'em, strona 23 — rada dana Hun-towi przez nieznajomego, strona 23 — Hunt i walka prerafaeliczna, od strony 32 do 47 — sposób jego malowania, od strony 48—61 i 126 — Hunt i skutki prerafaelizmu, od str. ći—64. — Wzmianki na stronie 7, 9, 17, 67, 68, 117. — Hunt i charakterystyka sztuki angielskiej, strony 155, 157, 159, 161, 164, 169, 182, i83, 184, 187, 192, 193, 195, 196, 201, 204. — Rozbiór twierdzenia Hunta odnoszącego się do roli głównej w ruchu prerafaelicznym, w do¬datku II.



Eastlake (Karol L.) — Wzmianki na str. 14. — Notatka w dodatku I.
Egg — wzmianka na stronie 14 — notatka w dodatku I.
Etty (William) — wzmianka na str. 14 — notatka w dodatku I.
Frith {William Powel) — wzmianka na str. 15 — notatka w dodatku I.
G.
Gainsborough — wzmianka na stronach 14, 16, 124. Gilbert (Sir John) — notatka o nim w dodatku IV.
Hamerton (Ph. G.) — wzmianka na stronach 175, 193, 194 — cytacya na stronie 203.
Haydon (Benjamin Robert) — Wzmianka na stronach 14, 47, 60 — no¬tatka o nim w dodatku I.
Herkomer (Hubert), portrecista — od strony 122 do 129 — o obrazach wysłanych do Paryża roku 1889, na stronie 7 i 8. — Herkomer i charakterystyka sztuki angielskiej, na stronach 155, 159, 171, J76, 183, 186, 192, 199, 201. — Wzmianki na stronach 9, 68, 118 i w dodatku IV.
Hogarth — wzmianka na stronach 15, 157, 207 i w dodatku I.
Holiday — wzmianki na stronach 197, 199, 201.
Holi (Frank), portrecista — strona 122 — wzmianki na stronach 118 i 169 — notatki o nim w dodatku IV.
Hook (James Clarke) — wzmianki na stronie 192 i w dodatku IV.
Hughes (Artur) — wzmianki na stronach 34, 46, 136.

Landseer (Sir Edwin) — wzmianki na stronach 14, 16, 67. — Notatka o nim w dodatku I.
Lawrenee — wzmianki na stronie 14 i w dodatku I.
Lawson (Cecil Cordon) — notatka w dodatku V.
Leader (Benjamin Williams) — notatka w dodatku V.
Leighton (Sir Fryderyk), przedstawiciel sztuki akademicznej, od strony 100 do 106, — O obrazach wysłanych do Paryża w roku 1889, na stronie 8. — Leighton i charakterystyka sztuki angielskiej, strona 155, 169, i83, 192, 201. — Wzmianki o nim na str. 9 14, 68.
Łeslie (Karol Robert) — wzmianki na stronach 14, 15, 32. — Notatka o tym malarzu w dodatku I.
Łeys (baron) — wzmianka na stronie 107.
3YI.
Mac-Gregor — wzmianka na stronie 9.
Maelise (Daniel) — wzmianka na stronach 14, 32. —1 Notatka o nim w dodatku I.
Madox Brown (Ford), jego stanowisko w ruchu prerafaelicznym, od strony Ii—20, 24, 38, 47 i w dodatku I. — 0 sposobie jego malowania, na stronach 49, 53, 54, 55, 57. — Mados Brown i charakterystyka sztuki angielskiej, strony 158, 164, 176, 193. — Wzmianki na stro¬nach 7, 103, 136, 137.
Mason (Georg Heming) — wzmianka na stronie 10. — Notatka o nim w dodatku IV.
Millais (John Everett), malarz rodzajowy — jego trojaki rodzaj, od strony Il6 do 122, — O obrazach wysłanych do Paryża w roku 1889, strona 8. Spotyka się z Huntem w Akademii i dyskusye estetyczne, strona 23 do 24. Millais i walka prerafaeliczna, strony 33, 34, 35,

3^, 37) 39> 4°' 42, 43> 44' 47- — Sposób jego malowania, strony 49- 5°' S*1) 52, 53, 55, 56, 57, 60, 63, 125. — Wzmianki na stro¬nach 9, 17, 68, 89, 123. — Opis "Wigilii św. Agnieszki" w do¬datku lit.
Millet (malarz angielski) — wzmianka na stronie 159.
Montalba (Miss Clara) — wzmianka na stronie 145 i w dodatku V.
Moore (Albert) — wzmianki na stronach 103, 169 i w dodatku V.
Moore (Henryk) ■— notatka w dodatku V.
Morris (William), współpracownictwo jego z Burne - Jones'em, str. 139. — Wzmianki na stronach 7, 47, 68, 130, 137, 138, 139, 144, 192, 197, 198, 199, 201.
Mulready {William) — wzmianka na stronach 14, 32. — Notatka w do¬datku I.
IV.
North (J. W.j — notatka w dodatku V,
O.
Orcłiardson (William Quiller), o obrazach wysłanych do Paryża roku 1889, strona 8. — Orchardson i charakterystyka sztuki angielskiej, strony 156, 158^*170. —■ Notatka i wzmianki w dodatku IV.
Oudry — wzmianka na stronie ić.
i
Pinwell — wzmianka na stronie 176.
Poynter (Edward J.) — wzmianki na stronach 177, 192, 202. — No¬tatka o nim w dodatku IV.
Redgrave — wzmianka na stronie 15.
Reynolds ~ wzmianki na stronach 14, 16, 22, 60, 102, 124, 173) *92? 202 — i w dodatku I.
Richmond — wzmianki na stronach 176, 197, I99.
Rooke, naśladowca Burne Jones'a, str. 201. — Wzmianka na str. 176.
Rossetti (Dante Gabriel), stanowisko jego w prerafaeliźmie. strony 33, 34, 35, 3°) 37, 38; 39, 46, 47. — Poznanie 2 M. Erownem, str. 18. — Kształcenie się Rossetti'ego w jego pracowni, strona 20, 137, 138 i- w dodatku I. — poetyczne pr6by i jego zewnętrze, str. 20, 21. — Sposób malowania, str. 48, 49, 50, 51, 52, 53, 55, 56, 57, 124. —

Rossetti i skutki prerafaelizmu, strony 62, 63, 64. — Rossetti i le¬genda Artusa, strona 136. — Rossetti mistrz Burne-Jones'a, Strony 17, 47, 137, 138, 139. — Rossetti i charakterystyka sztuki angiel¬skiej, strony 158, 159, 160, 164, 165, 166, 183, 192, — Wzmianki na stronach 9, 17, 18, 103. Rossetti (Michael AYilliam), brat poprzedniego — wzmianki na stronach
34 i 37-
Ruskin (John), jego życie, dzielą, od strony 28—31. — Malarze współ¬cześni, od strony 24 do 31. — Jego zdanie o »Ecce aniella Do¬mini" Rossetti'ego, strona 39. — Jego obrona prerafaelizmu, strony 41, 42, 43, 60. — Jego opinia o realizmie, strona 52. ■— 0 Iluncie, strona ói, 95.. 9^. -— 0 stronie nadprzyrodzonej, str. 93. — O dra-peryi, strona 103. — 0 ruchu, strony 164 i 167. — O kolorycie, strony 60, 173, 174, 175, 776. — 0 fakturze, strona 184. — Jego proces z Whistlerem, strony 188, 189, 190. — Zasada jego o celu sztuki, strony I92, 194, 19.6, I97. — O połączeniu sztuki i rzemio¬sła, strony 198, I99, 200. — 0 wyższości szkoły angielskiej, strony 202, 203. — Wzmianki o nim, na stronach 43, 47, 49, 67. 74, 118, 139, 148, 164—206 i w dodatku IV i V.
Scott (William Bell) — wzmianki na stronach 19, 20, 37, 53, 99, 183 192 i w dodatku II.
Spence; naśladowca Burne-Jones'a, str. 201. — Wzmianka na str. 172.
Stanhope (Spencer), naśladowca Burne-Jones'a, strony 169 i 201. —■ Wzmianka na stronie 136.
Stephens — wzmianka na stronach 34, 4(1, i w dodatku II.
StiUman (pani), naśladowniczka Burne-Jones'a, wzmianki na stronach 169 i 201.
Strudwick, naśladowca Burne-Jones'a, strona 169.-— Wzmianki na stro¬nach 164, 169, 172, 176 i 201.
T.
Tissot (James). Zestawienie dzieł jego z dziełami mistrzów angielskich,
strona 9. —■ Wzmianki na stronach 85, 151. Tumer — wzmianki na stronach 14, 27, 42, 139, 145, 181, 192.
V.
Val Prinsep — wzmianka o nim na stronie 136. Vicat Cole — notatka o nim w dodatku V.
Sizeranne. Malarstwo angielskie. I (J

w.
Wainewright (Tomasz) — wzmianka na stronie 165.
Walker (Fryderyk) — notatka o nim w dodatku IV. — Mistrzem Her-komer'a, strona 125. — Walker i charakterystyka sztuki angielskiej, strony 158, 167, 169, 170, 176, 192, 193, 201.
Walter Crane, naśladowca Burne-Jones'a, strona 2or.— Cytaty, strony 64 i 201. — Wzmianki, strony 197, 199.
Wappers (baron) — mistrz Madox Brown'a i Alma Tademy, strony 17, 62, 107, 115, soi.
Ward (Edward Matthews) — wzmianka na stronie 14. — Notatka o nim w dodatku I.
Waterhouse (John "William) — wzmianka na stronie 97. — Notatka .0 nim w dodatku IV.
Watts (G. F,), przedstawiciel sztuki mitycznej, strony od 69—85. — O dziełach wystawianych w Paryiu w roku 1889, strona 8. — Jego pierwsze pióby, strona 18. — Sposób jego malowania, strony 56, 57, 125, 12C, 182, 183. — Watts i charakterystyka sztuki angiel¬skiej, strony 155, 158, 164, 166, 169, 176, 182, 183, 186, 192, 193, 19G, 200, 201, 204, 206, 209. — Wzmianki na stronach 7, 9, 17, 67, 86, 102, 103, 104. — Objaśnienia kilku tematów w do¬datku III.
Webster (Tomasz) — wzmianka na stronie 14. ~ Xotatka w dodatku T,
Whistler, faktura i koloryt przeciwne Anglikom, strony 187, 188. — Jego proces przeciw Ruslnnowi, strony 189, 190 i 191. — Jego kom-pozycya, strona 168. — Wzmianka na stronie 193.
Wilkie (Dawid) — wzmianki na stronach 14, 15, 23, 68 i w dodatku I. — Notatka o nim również w dodatku I.
Woolner, jeden z pierwszych P. R, B„ strony 34 i 47, ,


CZEŚĆ DRUGA.
Mistrzowie współcześni.


Dzisiaj już niema ani gwałtownego rozdwojenia prerafaelicznego ani niewzruszonego dogmatu akademi¬ckiego. Nowi artyści przyszli, dawniejsi stali się rozsą-dniejszymi, jedni przyjęli z zasad prerafaelitów więcej niż im się to wpierw możliwem zdawało, inni porzucili więcej, niżeli przyznają, a wszyscy obracają się w at¬mosferze odmiennej, jak mali artyści z roku 1850. Ale trzeba było roztoczyć obraz owej estetycznej rewolucyi z połowy tego wieku, trzeba było uwidocznić zerwanie się nici w sztuce angielskiej, które nastąpiło przed laty 50, aby sobie módz przeistoczenie to wytłómaczyć, aby zrozumieć, jakim sposobem »Kozioł ofiarny* Hunta mógł nastąpić po » Psach* Landseer'a a Burne-Jones w wyo¬braźniach angielskich zająć miejsce Wilkie'go. Po anali¬zie owego przewrotu i wykazaniu źródeł dzisiejszej sztuki, przystępujemy do jądra naszego studyum : do malarstwa angielskiego nie wczorajszego, ale dzisiejszego i takiego, jakie jest przez pewną liczbę mistrzów żyjących przed¬stawione.
Nie my wybieramy tych mistrzów. Narzucili się oni nam bądź własną oryginalnością, bądź potęgą, bądź sławą. Po większej części są to ci, których Ruskin wymieniał, gdy chciał scharakteryzować »Art of Eng-land.« Można zaprzeczyć ich geniuszowi, ale nie ich potędze. Ręka Anglika nie śmiałaby wymazać z owej listy ani Watts'a, który odrzuciwszy honory baronostwa, przyjął zaszczyt wyznaczenia dla siebie osobnej sali

w South Kensington; ani Hunta, którego »Światłość świata* rozsławiła nawet między robotnikami Lancastru; ani sir John Millais'a »najpopularniejszego z malarzy angielskich*, jak go tam nazywają; ani Alma Tadernę, znanego w całym świecie; ani Herkomera, portrecistę najbardziej pokupnego w Londynie; ani sir Edwarda Burne-Jonesa, którego imię samo przez się wymowne; ani sir Fryderyka Leighton'a, który jest prezesem. »Royal Academy.« Każdy z nich jest przedstawicielem rodzaju odrębnego; zastanawiając się nad nimi, przestu-dyujemy prawie całe malarstwo angielskie i na ich przy¬kładach osądzić je będziemy mogli.
Mistrzowie ci wprawdzie nie są jedyni, ale są naj¬więksi. Nie zapełniają wszystkich rodzajów, ale je stresz¬czają. Znaleźć możemy mistrzów, którzy staną obok nich, ale ich nie przysłonią, ani dopełnią. Jeśli zaś kto po ich przestudyowaniu bądź przez skrupuł historyka, bądź przez dyletancki brak zajęcia chce przejść do studyów nad pp. X... albo Y., znanymi tylko pod perysty-lem Burlington - House, postąpiłby jak ten, który po studyowaniu mistrzów Gentile da Fabriano, Lorenzo, Niccolo da Foligno, Perugino i Pinturicchio nie chciałby sformułować sądu o szkole umbryjskiej, bo nie zgłębił jeszcze dzieł Rocco Zoppo, albo Sinibaldo Ibi.
W galeryi tej jednak brak jeszcze imienia wielkiego artysty: Williama Morris'a. Ale William Morris jest dekoratorem, tapicerem, kierownikiem urządzeń, mi¬strzem szklarstwa, typografem, poetą, socyologiem, . mówcą klubowym raczej jak malarzem —' a my tu za¬stanawiamy się wyłącznie nad malarstwem. Nie można mu więc było wyznaczyć osobnego miejsca wśród ma¬larzy angielskich współczesnych, ale mowa tu o nim będzie najpierw z powodu współpracownictwa jego z Burne-Jones'em, powtóre ze względu na cel społeczny, który on sztuce całej wyznacza. Wreszcie cechy jego

sztuki tak są pokrewne Burne-Jones'owi, że wydaje nam się daleko korzystniejsze, tak dla prawdy jak i dla jego chwiały, oddać mu panowanie nad sztuką dekora¬cyjną i umeblowaniem estetycznem XIX. wieku.


CZĘŚĆ TRZECIA.
Cechy charakterystyczne,


Zaznajomiliśmy się z siedmiu mistrzami sztuki bry-tańskiej — portrety ich usiłowaliśmy naszkicować jak najpodobniej. Każda z osobistości występuje w odpo-wiedniem oświetleniu, odtworzona z wszystkiemi wła¬ściwościami swego kolorytu. Ale to dopiero połowa obrazu. Trzeba nam teraz złączyć cośmy rozdzielili, otoczyć wszystkie te postaci jedną atmosferą, przema¬lować jedną masą; nie będziemy uwydatniać w czem owi mistrze z za La Manchy różnią się między sobą r ale w czem do siebie podobni, a odrębni od współbraci na kontynencie. Zapomniawszy o szczegółach, pomi¬nąwszy przypadki, zrobimy tak jak fotografowie, którzy z fizognomii braci i sióstr przesuwających się przed ich okiem, zachowują w pamięci tylko rysy charakterysty¬czne, które im posłużą do utworzenia zbiorowej fizyo-gnomii, typu rodzinnego. Powiedzieliśmy już kim są malarze angielscy — powiedzmy teraz czem jest ma¬larstwo angielskie.


WIELKOŚĆ 21X14,5CM,TWARDA INTROLIGATORSKA OPRAWA,LICZY 244 STRONY.

STAN :OKŁADKA DB/DB+,STRONY SĄ POŻÓŁKŁE,POZA TYM STAN W ŚRODKU DB+/BDB-.

KOSZT WYSYŁKI WYNOSI 10 ZŁ - PŁATNE PRZELEWEM / KOSZT ZRYCZAŁTOWANY NA TERENIE POLSKI,BEZ WZGLĘDU NA WAGĘ,ROZMIAR I ILOŚĆ KSIĄŻEK - PRZESYŁKA POLECONA EKONOMICZNA + KOPERTA BĄBELKOWA.W PRZYPADKU PRZESYŁKI POLECONEJ PRIORYTETOWEJ PROSZĘ O DOPŁATĘ W WYSOKOŚCI 3ZŁ.KOSZT PRZESYŁKI ZAGRANICZNEJ ZGODNY Z CENNIKIEM POCZTY POLSKIEJ / .

WYDAWNICTWO SPÓŁKA WYDAWNICZA POLSKA
KRAKÓW 1901.

INFORMACJE DOTYCZĄCE REALIZACJI AUKCJI,NR KONTA BANKOWEGO ITP.ZNAJDUJĄ SIĘ NA STRONIE "O MNIE" ORAZ DOŁĄCZONE SĄ DO POWIADOMIENIA O WYGRANIU AUKCJI.

PRZED ZŁOŻENIEM OFERTY KUPNA PROSZĘ ZAPOZNAĆ SIĘ Z WARUNKAMI SPRZEDAŻY PRZEDSTAWIONYMI NA STRONIE "O MNIE"

NIE ODWOŁUJĘ OFERT KUPNA!!!

ZOBACZ INNE MOJE AUKCJE

ZOBACZ STRONĘ O MNIE