Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Simson SR2 1957r. ładny na chodzie zarejestrowany

20-01-2012, 3:59
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Najwyzsza cena licytacji: 1 zł      Aktualna cena: 860 zł     
Użytkownik onsok
numer aukcji: 2045717040
Miejscowość RADOM
Licytowało: 8    Wyświetleń: 1687   
Koniec: 18-01-2012 23:42:19
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Witam serdecznie na mojej aukcji. Do sprzedania jest Simson SR2 z 1957 r. [wg. tabliczki, bo wg. dowodu rej. 1958 r. – mamy tu do czynienia prawdopodobnie z przeoczonym przez poprzedniego właściciela błędem Wydziału Komunikacji]. Motorowek ładnie zachowany [oryginalny lakier, ładne chromy, piękne aluminiowe koła, silnik czysty, niemalże lśni]. Simson od nowości w ciągłym użytkowaniu, teraz też na chodzie, ale trzeba go dopieścić [typu: czyszczenie gaźnika i kranika, regulacje , świeca – żaden tam remont itp.]. Poprzedni właściciel wprowadził pewne usprawnienia , moim zdaniem szpecące i likwidujące charakter mopeda takie jak: teleskopy z tyłu, pełna kanapa [widoczne na jednym ze zdjęć] – nie wiem co jeszcze , ocenę zostawiam specjalistom. Usprawnienia te, rzecz jasna, usunąłem. Niestety, poprzedni właściciel dokonując ,,unowocześnień’’, zdemontował oryginalne siedzenie, bagażnik i lampkę tylnią [ta, na zdjęciach, jest bodajże od Komara]. Niestety, części te zaginęły w mrokach historii. Znawcy tematu i posiadacze motorowerów Simson SR wiedzą, że największy problem trapiący miłośników marki to, wbrew pozorom, nie znalezienie dobrego egzemplarza czy jego renowacja , ale ….jego rejestracja. Większość oferowanych Simsonów SR jest bez jakiejkolwiek dokumentacji dlatego też tego ,,przywileju’’ doświadcza może kilka procent Simsonów SR. Nawet rejestracja na zabytek- wbrew temu co się sądzi- nie jest łatwa i wcale nie gwarantuje powodzenia. Są bowiem Konserwatorzy zabytków, którzy odmawiają wpisów do ewidencji uważając, że w motorowerze nie ma nic unikatowego !. Również spora część Wydziałów Komunikacji stwarza problemy twierdząc , że przepisy dotyczące rejestracji zabytków dotyczą tylko samochodów i motocykli a nie motorowerów. Nawet jak ktoś przejdzie tę biurokratyczną machinę to musi się liczyć ze sporym wydatkiem [cała procedura: biała karta, wpis do ewidencji zabytków, opinia rzeczoznawcy, przegląd ,,wieczysty’’, rejestracja w WK] to koszt, w zależności od regionu kraju, od 500 do nawet 1000 zł ! . Licytowany moped jest zarejestrowany na białe tablice, ma aktualne badanie techniczne [do maja 2013 r.] i ubezpieczenie OC [do 31 stycznia 2012 r.] . Jak wspominałem na wstępie jest rozbieżność pomiędzy dowodem rejestracyjnym a tabliczka w zakresie roku produkcji [myślę, że bez większego problemuj do wyprostowania]. Numer ramy/vin/ podwozia widniejący na tabliczce znamionowej jest zgodny z ujawnionym w dowodzie rejestracyjnym. Napisałem ,,widniejący na tabliczce’’ a nie na ,,widniejący na ramie'' , bo …nie wiem gdzie w Simsonach SR2 jest bity numer na ramie [jeśli w ogóle w motorowerach z lat 50- tych gdzieś poza tabliczką był bity]. Silnik jest obecnie traktowany jako część zamienna więc jego numer w dowodzie rejestracyjnym nie jest ujawniony. Motorower miał być dla mnie , ale muszę go szybko sprzedać ponieważ trafia mi się do kupienia starszy brat sprzedawanego tj. SIMSON SR 1 cały w oryginale z przebiegiem 2000 km od nowości [niestety za bardzo duże pieniądze] stąd decyzja o szybkiej sprzedaży SR 2. Proszę się nie sugerować ceną minimalną gdyż jest ona pro forma – rozważę każdą ofertę, ale za mniej niż 1[zasłonięte]000-11 zł nie sprzedam. Jeśli ktoś potrzebuje więcej zdjęć w wyższej rozdzielczości to proszę pisać – prześlę na maila. OSTATNIE ZDJĘCIE JEST HISTORYCZNE: PRZEDSTAWIA MOTOROWER W CHWILI ZAKUPU, Z UNOWOCZEŚNIENIAMI I ...PRZED UMYCIEM :) Jeśli cena mnie zadowoli to dorzucę trochę części [ a mam ich sporo - wystarczy zerknąć na moje aukcje -[myślę, że nawet nominalny cylinder się znajdzie]. ODBIRÓR RZECZ JASNA OSOBISTY, NIE WYBORAŻAM SOBIE RÓWNIEŻ LICYTOWANIA BEZ OBEJRZENIA MOPEDA [stoi w Radomiu]. Chętnie sprzedam miłośnikowi modelu, który nie zniszczy go nieumiejętną renowacją.


Dodano 2[zasłonięte]012-01 11:05
Byłem dziś w Wydziale Komunikacji u Kierownika celem ustalenia dlaczego w dowodzie rejestracyjnym wpisane jest Simson 50 rok produkcji 1958 r. tj. na jakiej podstawie dokonali takiego wpisu. Okazało się , że w aktach jest bardzo stary dowód rejestracyjny, jednakże w nim nie ma danych onośnie roku produkcji (wówczas nie wpisywano takich danych ) dlatego też wydając nowy dowód rejestracyjny Wydział Komunikacji oparł się na zaświadczeniu ze Stacji Diagnostycznej. Dlaczego stacja diagnostyczna wpisała 1958 r, mimo, że na tabliczce stało jak wół ,,Simson sr2 1957 r.'' - nie wiem, może dlatego, że tabliczka jest po niemiecku i diagnosta nie wiedział jak jest rok produkcji po niemiecku ? :))) Nie mniej jednak, jak powiedział Kierownik WK, jest to do bezproblemowego wyprostowania - wystarczy stosowne zaświadczenie od diagnosty i wpiszą poprawnie. Nadal mam jednak problemy z ustaleniem numerów na ramie....
Dodano 2[zasłonięte]012-01 19:37
W tym tygodniu założę Simsonkowi cylinder z tłokiem [wyglądają jak nowe i że takie są zapewniał mnie I właściciel pojazdu]. Z wymiaraów wybitych na tłoku wynika, że to ....nominał. Brak numerów na ramie [ a oczyściłem i wyszlifowałem dokładnie] wynika prawdopodobnie z tego, że w przeszłości rama została zmieniona na nową [nowe nie miały nabijanych numerów]
Dodano 2[zasłonięte]012-01 12:09
Simson otrzymał nowy cylinder z tłokiem (po numerach na tłoku - nominał). Teraz pozostała kwestia poczyszczenia: zbiornika i gaźnika , poskręcania układu paliwowego oraz ewentualnych regulacji (chociaż nie wiem czy jest sens abym to ja się w to bawił albowiem podejrzewam , że potencjalny nabywca i tak rozbierze pojazd na części i zrobi go pod siebie). Szanowni Państwo ! Zostałem wręcz zalany mailami odnośnie sprzedawanego pojazdu w tym i prośbami o telefon.Każdemu odpowiem, ale proszę o cierpliwość i wyrozumiałość.
Dodano 2[zasłonięte]012-01 18:06

Niestety ujawniły się okoliczności których nie znałem wystawiając aukcję a które mają duży wpływ na jej przebieg oraz wycenę mopeda. Wymieniłem cylinder i tłok na nominał jednakże ujawnił się pewien problem techniczny. Otóż, moped bardzo ładnie pali, jest iskra, jednakże po jakimś czasie gaśnie. Czasem po kilku minutach, czasem po kilkanastu sekundach. Są dwie możliwe przyczyny : jedna - rozregulowany gaźnik , druga - uszkodzone simmeringi . Pierwszą raczej wykluczyłbym. Wg mojej oceny wina leży po stronie simmeringu od strony sprzęgła. Potwierdzają to również oględziny wizualne. Poprzedni właściciel twierdził, że nie mógł dostać oryginalnego simmeringu dlatego też zastosował ,,jakiś swój patent'', który teraz prawdopodobnie przestał działać. Obecnie nie ma już problemu z zakupem simmeringów [koszt dwóch waha się w granicach 8-15 zł]. Pozostaje tylko ich wymiana. Drugi problem to rozbieżność roku produkcji i modelu pomiędzy tabliczką a dowodem rejestracyjnym [numer nadwozia się zgadza]. Wynika on moim zdaniem z pewnego niechlujstwa poprzedniego właściciela, pracowników stacji diagnostycznej i urzędników z WK. Przez lata motorower traktowany był jak rower, nie podlegał badaniom technicznym zaś dowody rejestracyjne [jeśli tak je można nazwać] były bardzo lakoniczne i teraz się to mści. Jest to droba nieścisłość łatwa do naprostowania- wystarczy wziąć zaświadczenie ze stacji diagnostycznej, że zgodnie z tabliczką znamionową rocznik to 1957 a nie 1958 zaś nazwa modelu do simson sr2 a nie simson 50 i na tej podstawie Wydział Komunikacji sprostuje wpis. Trzeci problem to brak /nieczytelne numery na ramie. Jest to też do wyprostowania: Wystarczy złosić się do Wydziału Komunikacji o z prośbą o wydanie decyzji / skierowania na nabicie zastępczych numerów. Niestety rozwiązanie to ma wady. Po pierwsze, należy wcześniej zgłosić się do rzeczoznawcy, który sprawdzi, czy nie było ingerencji w pole numerowe. Rzecz jasna to kosztuje. Z tym zaświadczeniem udajemy się do WK po decyzje o ustaleniu numerów zastępczych i skierowanie do stacji diagnostycznej na ich nabicie [decyzja kosztuje około 10 zł]. Z tą decyzją udajemy się na stację diagnostyczą. Niestety diagnosta nabije numery ale nie będą to numery fabryczne lecz bzdurne zastępcze nadane przez Wydział Komunikacji zawierające w sobie takie smaczki jak np. numer stacji diagnostycznej nabijającej numer. Ponadto, niszczona jest też oryginalna tabliczka znamionowa poprzez wyiksowanie starego numeru nadwozia oraz przytwierdzana nowa ochydna tabliczka zastępcza obok starej. Moim zdaniem jest to barbarzyństwo niszczące pojazd zabytkowy, dlatego też wielu kolekcjonerów ma w nosie ,,ściężkę oficjalną'' , kupuje numeratory i we własnym zakresie nabija numer zgodny z fabrycznym i tabliczką znamionową [ i trudno im się dziwić]. Wskazane mankamenty sprawiają, że realna wartość pojazdu jest w mojej ocenie niższa niż pierwotnie podawałem. Oczywiście jeśli ktoś ma życzenie , mogę przywrócić mopedkowi pełną sprawność oraz wyprostować sprawy urzędowe wg. ścieżki oficjalnej, ale po pierwsze: potrwa to co najmniej miesiąc, dwa , a po wtóre: cena mopedu nie będzie wówczas oscylowala w granicach 850-900 zł do negocjacji ale będzie znacząco wyższa.