Przedmiotem aukcji jest obiekt sfotografowany poniżej.

On, jaki jest, każdy widzi.

Do jego nielicznych zalet należy kronikarsko-dokumentalny charakter.

Oto bowiem, drżącą, kolejarską dłonią, kurczowo zaciśniętą na tanim długopisie, naniesiono nań świadectwa tego,
co było - w opozycji do tego, co być miało, gdy nakład wywożono z drukarni.

Ciężar gatunkowy egzemplarza powiększa historyczno-emocjonalny nagar, warstwa wagonowego aluminium
i kryształów rdzawego pyłu z rudymentami wonnych olejów i smarów, rozprowadzona w kolejarskim pocie i łoju,
a być może i łzach - któż wie to, naniesiona ofiarnym, konduktorskim kciukiem, tu i ówdzie cieniej, tam grubiej.

I tylko ten grzbiet... Biały, jak śnieżne pejzaże, łagodnie taktowane cieniem słupów trakcyjnych,
przez mgnienie liżącym oszronioną szybę, amen.