Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

SAVAGE LANDOR - DYALOGI FIKCYJNE 1911

02-07-2012, 18:13
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Aktualna cena: 79.99 zł     
Użytkownik ikonotheka
numer aukcji: 2432377116
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 10   
Koniec: 06-07-2012 20:00:00
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

 

WALTER SAVAGE LANDOR.
(1775—1864).



Urodzony w zaraniu wielkiego okresu romantycznego i wstąpiwszy na widownię twórczą współcześnie z inicyatorami rozpoczynającego się ruchu odnowczego — Landor nierównie mniej znany jest od nich szerszym sferom czytelniczym, zarówno w Anglii, jak na kontynencie. Wypełnił jednak siedmdzie-siąt prawie lat długiego żywota produkcyą literacką, nie słabnącą w sile ekspresy! ani głębi myśli do późnego bardzo wieku. U schyłku już istnienia napisał jeden z najdoskonalszych swych dyalogów, w którego tonie i nastroju Carlyle słyszy „szczęk oręża żołnierza rzymskiego, godzącego w hełmy barbarzyńców". Pierwszy jego poemat Gebir ukazuje się w tymże roku (1798), co epokowe Lyrical B a l-1 a d s Wordswortha i Coleridgea, ostatnie utwory zjawiły się w dobie, gdy Tennyson piastuje zwierzchnie władztwo w dziedzinie poezyi, a Browning dał niektóre z dzieł swych najznakomitszych. Był świadkiem tryumfów Byrona, pośmiertnej gloryi Shelleya i cenionego przez się nadewszystko Keatsa. Patrzał na trzy pokolenia poetów, przekazujące sobie kolejno spuściznę romantyczną, stojąc sam poza wspólną im
linią rozwojową, a raczej przejawiając niektóre tylko z cech kierunku, posiadającego tak wiele pierwiastków, tkwiących organicznie w psychice nacyi.
Istotnie, gatunek jego umysłowości i natura wpływów, którym ulegał najsilniej, czynią go w literaturze ojczystej zjawiskiem wyosobnionem. Jak Mil-ton, w którym czcił jednako wielkiego poetę i wielkiego republikanina, zajmuje samotne zgoła stanowisko na olimpijskich wyżynach, kędy wkroczył wraz z najszlachetniejszymi twórcami wszechliteratury i będąc, podobnie piewcy Raju utraconego, typowym wyobrazicielem pewnych właściwości ducha narodowego, odbiega w zupełności pod innymi względami od wspólnego prądu. Dzieło jego lat dojrzałych zwłaszcza, powstające stopniowo w okresie całkowitego skrystalizowania talentu, głośne D y a 1 o g i fikcyjne, które zdobyły mu dziś sławę wszechświatową, wyodrębniają się na tle ogólnego dobytku angielskiego piśmiennictwa odrębnym na wskroś konturem.
Dążności literackie epoki skierowywały ją ku dobie elżbietańskiej i wcześniejszym okresom produkcyi narodowej, z których skarbnicy czerpała odżywcze pierwiastki twórcze. Landor zwraca się, jak inni, ku dobytkowi przeszłości, darząc w nim najżywszem uwielbieniem geniusz Szekspira, Miltona i Bacona, u których, poza wyobraźnię, znajduje „substancyę", nadającą w jego oczach każdemu dziełu najistotniejsze jego wartości. Jest bowiem zdecydowanym prze-
ciwnikiem czystej imaginatywności, zbyt bezcielesnej dla jego konkretnego umysłu, tak, jak nie uznaje żadnej z form mistycyzmu. W starożytności greckiej i rzymskiej, którą pogłębia z nierównie większym zapałem niż literaturę nowożytną, darzyć będzie szczególnem uznaniem filozofów najwięcej pozbawionych subtelności metafizycznych — Epikura, Epik-teta, Dyogenesa, Cycerona. Wystarczy przeczytać dyalogi, w których rozwijają przed nami swe teo-rye, zbijając przeciwnika i zmuszając go do cofnięcia się ze swych pozycyi, by odczuć blizką jego z nimi spójność.
Nikt ze współczesnych mu nie posiadał niewątpliwie równie rozległej jak on kultury humanistycznej. I to właśnie ścisłe i ciągłe obcowanie z arcydziełami literatury klasycznej, urabiające w pewnej mierze kształty jego myśli, podyktowało mu także jej wyraz słowny. Już w dobytku poetyckim uderza, wraz z niepospolitą nieraz czystością formy, jej zwartość i siła. Ale dopiero w prozie D y a 1 o g ó w fikcyjnych, które poczyna pisać od r. .1821, podczas pobytu swego we Florencyi, ujawniają się w pełni dominujące wpływy arcymistrzów starożytności, stwarzając język jedyny w swym rodzaju w literaturze angielskiej. Zwięzła i ogołocona z ozdób, pełna jednak mimo to i szlachetna zarazem, jasna i dobitna, wskrzesza przejrzyste piękno, spokój i prostotę formy antycznej, a uderza tem więcej, że Landor zamyka w   nią   treść   romantyczną   —   potężną   wybujałość
swego temperamentu,  niepohamowaną  fugę  bojową i impet rewolucyjny.   Emerson,   który   zalicza   jego dyalogi do rzędu   wybranych swych  lektur,   dostarczających   duchowi   nieprzebranego   karmu   i   który przybył, jak wiadomo, specyalnie do Europy w r.1833, w   celu    poznania   kilku    najwybitniejszych   pisarzy ówczesnych,   a   Landora   w   ich   rzędzie,   streszcza w taki sposób  swą o nim opinię,   po  wizycie,  złożonej mu w willi jego w Fiesole:  „Umysł zdumiewający, gwałtowny, niewyczerpany — umysł żołnierza, którego  przypadek   rzucił   na   arenę   piśmiennictwa, trawiony   charakteryzującą   Anglika   potrzebą   akcyi i heroizmu".   Wtłoczenie   treści tego   umysłu i jego porywów w kadry prozy klasycznej, dało najciekawsze i najoryginalniejsze dzieło Landora. Dodać wszelako należy, że przyoblekanie swych przemyśleń i odczuć w formę literacką  nie   wystarczało na  zaspokojenie głodu akcyi,   nurtującego istotnie   poetę.   Prowadził on go w życiu do takich faktów, jak uzbrojenie i wystawienie własnym   kosztem   oddziału   żołnierzy   ku pójściu z pomocą Hiszpanii,   podczas  wojen   Napoleońskich  w r.   1808.   W   trybie   bytu   codziennego wyładowywała  się, niestety, owa energia   w   sposób mniej   interesujący,   przykry   aż   nazbyt   często   dla otoczenia, dotkliwy w następstwach dla samego Landora. Wybuchowość jego, zaczepność  i  wyłączność wplątywały   go   w   nieustanne  zatargi   i niezliczone procesy   —    co   więcej,   zmusiły   wprost   do   spędzenia połowy życia   poza   krajem.   Lecz   wszystkie
przywary i ułomności, związane z naturą namiętną a bezwzględną, a komplikujące w sposób wysoce niepożądany jego istnienie i stwarzające mu całe zastępy nieprzyjaciół, — nie powinny i nie mogą przyćmiewać i przesłaniać wysokich cech jego ducha, które zjednywały mu niemniej gorących zwolenników, jak wspaniałe urzeczywistnienia jego talentu — a więc nieposzlakowanej prawości charakteru, wielkiego umiłowania wolności i niemilknącego nigdy protestu przeciw wszelkiemu ciemięstwu. Dzieło, które wprowadza nas w naistotniejszą treść jego ducha i objawia w pełni najcenniejsze zasoby jego indywidualności literackiej, wraz z głębią i rozległością jego kultury, składa się ze stu dwudziestu pięciu dyalogów, napisanych w okresie lat trzydziestu mniej więcej, poczynając, jak zaznaczone było wyżej, od r. 1821. Landor, którego dłuższe utwory, jak np. Count Julian, tragedya, natchniona wspomnieniami wyprawy do Hiszpanii, szwankują brakiem zmysłu dramatycznego, wykazał niejednokrotnie w tych dyalogach wysokie jego poczucie i niepoślednią umiejętność doprowadzania momentów wzruszeniowych do najbardziej inten-zywnego ich napięcia. Browning, z którym łączyły go węzły serdecznej przyjaźni i wzajemnego uznania, nazywa go „wielkim poetą dramatycznym". Col-vin, najlepszy skądinąd z jego biografów, idzie dalej 'eszcze, oświadczając, że Szekspir jedynie i zaledwie góruje nad nim w kreśleniu typów kobiecych,  zdu-
miewających różnorodnością i znakomitem uwypukleniem zasadniczych linii postaci. Niepodobna zgodzić się bez zastrzeżeń na jedną ni drugą ocenę. Siła dramatyczna, stwarzająca konflikty duchowe i umiejąca koncentrować energię, gwoli wydobycia najwyższej emocyi, występuje przeważnie w dyalo^ gach krótkich, będących nieraz skończonemi arcydziełami w swem doskonałem zespoleniu krzepkiej zwartości formy i wytężonej mocy zderzenia. Jest to wszelako zawsze dramat statyczny, a nie dynamiczny. Nie widzimy rozwoju akcyi, powolnego wy-pełgiwania instynktów, kiełkowania i wykwitu uczuć, burzenia się namiętności, Landor stawia nas zazwyczaj wobec pewnych stanów psychicznych i moralnych w samej chwili ich starcia. W dłuższych" dya-logach pierwiastek dramatyczny występuje w znacznie słabszym stopniu j mają one przeważnie charakter argumentacyjny i refleksyjny i interesują nade-wszystko bogatą substancyą myślowa, jaką włożył w nie pisarz, przemawiający sam z poza maski Epikura, Diogenesa, Cycerona, Epikteta, nieraz gaś jak np. w dyalogu p, t. Alfie ri i Salomon, żyd florentyński, kładący swe myśli w usta obu stron dyskutujących. Nie trudno poznać głos jego i wyróżnić potężne jego akcenty. Te to zresztą postaci, w które wlewa znamienne elementy własnej indywidualności, zespalając się z niemi ściśle, pulsują najprawdziwszem życiem, są tworami z krwi i ciała.   W   innych   jego kreacyach nie   znajdujemy
najczęściej tej organicznej istności, mimo cale ich piękno, ich poezyę czy wspaniałość,  ich patos, czy grozę.
Zarzut ten stosuje się między innymi, w znacznej mierze do kobiecych bohaterek Landora wynoszonych tak wysoko przez Colvina. W obfitej nader ich galeryi sąsiadują najgłośniejsze imiona niewieście historyi i literatury, światłe promieniowanie czystości, miłość, ekstaza, heroizm, przepojona cynizmem ambicya, wyzuta ze wszelkich skrupułów przewrotność, kaprys i słabość. Słodka Godiwa, prosząca męża o politowanie dla jego ciężko doświadczonych głodem wassali, Leonora d'Este, wsłuchana w przysięgi Tassa iBeatrycza, Anna Boleyn, wysoce bezprzecznie ciekawa i oryginalna w ujęciu, Joanna Grey, królowa dni kilku, o tragicznem przeznaczeniu, Elżbieta Gaunt, tak wielka duchem, nie słabnąca na chwilęnawet w obliczu strasznej śmierci, Joanna d'Arc i Agnieszka Sorel, cesarzowa Katarzyna i przyjaciółka jej i powiernica księżna Daszków, Leontion i Ternissa, dyskutujące z mistrzem swym Epikurem, tyle innych sylwet kobiecych jeszcze przesuwa się przed nami w długim korowodzie. Ale postaciom tym brak przeważnie rzeczywistego zróżnicowania. Landor nie sięga czujną analizą w głąb ich duszy i nie szuka wewnętrznych dróg myśli i pobudek czynu — wydobywa sytuacye raczej, niż charaktery, wstrząsając czy przejmując silą ich napięcia.
Obcowanie z nim nie może dać powierzchownemu czytelnikowi pożądanych przezeń wrażeń i nie jest mu   zresztą  zgoła   dostępne,   wymagając   skupienia
intellektu   i   rozległej   już   jego   kultury.   Najwięcej przekonani   jego   zwolennicy   nie   mogą   zaprzeczyć skądinąd, że   prowadzi   ich   nieraz   do   celu  nazbyt długą drogą, że, zupełnie niepotrzebnie czasem odbiega od pcztfdmiotu, dążąc śladem refleksyi, pociągających go   nieprzeparcie,   lecz   związanych z tym przedmiotem w  sposób nader uboczny.  Sama  jego proza, język   „z marmuru i kryształu", jak nazwał go Sarrazin, traci nieraz swą przejrzystość wskutek nadmiernego skoncentrowania wysiłku ku uplastycznieniu rozważań. Nie uznając, z drugiej strony, zgoła naszej domyślności, ironia podkreśla swe intencye grubymi rysy; sztuka półtonów i półcieni równie   mało   właściwa jest Landorowi,   jak  subtelna giętkość geniuszu francuskiego. Ale wielkość jego, urobiona z innych pierwiastków, niemniej  jest niezawodna i ujarzmiająca. Uczyniwszy wszelkie zastrzeżenia i   zaznaczywszy   granice,   w   których   najwyższe   i   najszlachetniejsze cechy jego talentu dosięgają najdoskonalszych również swych   realizacyi — niepodobna   nie przyznać, iż cały ten dobytek tryska zdrojem piękna artystycznego i ideowego. Potężne sentencye, wspaniałe iście strony, obrazy, zdumiewające prawdą i głębią — wykazują na   każdym kroku   przebogate   zasoby   myśli,  jej   krzepkość i bujną   żywotność,   heroiczny rozmach temperamentu   i   gorejący   w   nim niewygasłym ogniem bunt przeciw wszelkiej opresyi. Dzieło,   ukształtowane   z   tak   cennych   substancyi, stać będzie zawsze ponad zmiennością czasu.
M. RAKOWSKA.



SPIS RZECZY:



Wstęp...............     .       V.
Dyalogi   fikcyjne
1.     Epiktet i Seneka.........         1
2.     Leofryk i Godiwa.     ........         9
3.     Józef Scaliger i Montaigne......       19
4.     Henryk VIII. i Anna Boleyn.....       29
5.     Lord Bacon i Ryszard Hooker .....       41
6.     Oliwier Cromwell i Walter Noble ....       51
7.     Lukullus i Cezar.......,             60
8.     Barrow i Newton.........       73
9.     Alfieri i Salomon, żyd florencki   .    .    .    .105
10.     Dyogenes i Platon    .    .    .    .'    .    .    .    .119
11.     Markus Tulliusz i Kwinktus Cycero   .     .     .    146
12.     Piotr Wielki i cesarzewicz Aleksy ....     198
13.     Cesarzowa Katarzyna i księżna Daszków      .    210
P r z y p i s k i...........* .    .    223
Walter Savage Landor przez R. W. Emersona    228



WIELKOŚĆ 18,5X14CM,MIĘKKA OKŁADKA,LICZY XII, 241 STRON .

STAN
:OKŁADKA DB-,STRONY SĄ POŻÓŁKŁE,POLUŹNIONY BLOK OKŁADKI Z CZĘŚCIĄ WSTĘPNĄ,POZA TYM STAN W ŚRODKU DB .

KOSZT WYSYŁKI WYNOSI 8 ZŁ - PŁATNE PRZELEWEM / KOSZT ZRYCZAŁTOWANY NA TERENIE POLSKI,BEZ WZGLĘDU NA WAGĘ,ROZMIAR I ILOŚĆ KSIĄŻEK - PRZESYŁKA POLECONA PRIORYTETOWA + KOPERTA BĄBELKOWA / .

WYDAWNICTWO KSIĘGARNIA POLSKA B.POŁONIECKIEGO LWÓW 1911.

INFORMACJE DOTYCZĄCE REALIZACJI AUKCJI,NR KONTA BANKOWEGO ITP.ZNAJDUJĄ SIĘ NA STRONIE "O MNIE" ORAZ DOŁĄCZONE SĄ DO POWIADOMIENIA O WYGRANIU AUKCJI.

PRZED ZŁOŻENIEM OFERTY KUPNA PROSZĘ ZAPOZNAĆ SIĘ Z WARUNKAMI SPRZEDAŻY PRZEDSTAWIONYMI NA STRONIE "O MNIE"

NIE ODWOŁUJĘ OFERT KUPNA!!!

ZOBACZ INNE MOJE AUKCJE

ZOBACZ STRONĘ O MNIE