Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Satanicpornocultshop - Takusan No Ohanasan CD

29-01-2012, 10:29
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 25 zł     
Użytkownik farouk
numer aukcji: 2060881233
Miejscowość Zambrów
Wyświetleń: 10   
Koniec: 26-01-2012 13:01:14

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Liczba płyt w wydaniu: jedna
Opakowanie: w folii
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Strach się bać, gdy szalony kolektyw japońskich alchemików studyjnej dekonstrukcji dźwięków po raz kolejny oferuje nam dobyty ze swego transmutacyjnego pieca zestaw kamyków filozoficznych, skrzących się bogactwem brzmień i konceptów, którym można by z powodzeniem obdzielić kilkanaście standardowych płyt z przebojami muzyki klubowej. Nowy Satanicpornocultshop oczywiście nie zaskakuje, ponieważ każdy miłośnik tej formacji od dawna już spodziewa się po dokonaniach swych faworytów wszystkiego, choć przecież nie czegokolwiek. Tak jest i tym razem, lecz trzeba przyznać, że Japończycy zdają się być nieco bardziej miłosierni, proponując raczej stonowany i w związku z tym przystępniejszy w odbiorze koktajl muzyczny złożony z groteskowych karykatur szlagierów pop, dubowych patentów, dalekich ech reggae, sporej dawki hip hopu, rytmicznych łamańców i producenckich patentów godnych Madliba. Przesłodzone, oniryczno-zmysłowe żeńskie wokale, nagłe i nieoczekiwane zwroty akcji, plądrofoniczne eskapady w krainę radosnego kiczu, eksplozje dźwiękowego chaosu i niekłamany, bezpretensjonalny wdzięk tubylców popkultury składają się na godzinną muzyczną odyseję wesołych eksperymentatorów, żeglujących śmiało między Scyllą MTV a Charybdą awangardy. Co ciekawe, z każdą kolejną płytą sataniczno-okultystyczny porno shop zbliża się coraz bardziej do pozycji postmodernistycznego Franka Zappy XXI wieku. I ten "popowy" album zwariowanych didżejów dowodzi tego najlepiej. Jedna z nielicznych płyt, która sprawdzi się jako "snobistyczny produkt dla przeintelektualizowanych miłośników awangardy", rozkręcając zarazem niejedną imprezę taneczną. Czyli jakby Święto wiosny nagrane przez Michaela Jacksona. Czego chcieć więcej? Dariusz Brzostek / GAZ-ETA


http://vivo.pl/satanicpornocultshop/takusan.htm

Co mają wspólnego ze sobą Zambrów i Osaka? W końcu, jak mogłoby by się wydawać, geograficznie i kulturowo leżą od siebie "hen, hen daleko". Pozory jednak mylą. Przynajmniej w pewnym względzie. W Zambrowie swoją siedzibę ma bowiem niewielka oficyna wydawnicza Vivo Records. Niewielka, nie znaczy bez znaczenia. Recenzje jej płyt można znaleźć m.in. w "The Wire", bodajże najbardziej renomowanym periodyku poświęconym muzycznej awangardzie. Kierujący wydawnictwem, Janusz Leszczyński, gustuje od jakiegoś czasu w alternatywie rodem z Kraju Kwitnącej Wiśni. I tak, w katalogu Vivo znajdujemy psychodeliczny rock Acid Mothers Temple, siarczysty, cyfrowy noise Merzbow, czy solowe płyty KK Null, lidera hardcore'owej formacji Zeni Geva. Także ostatnia pozycja w ofercie labelu nosi etykietkę "Made in Japan". Dokładnie "Made in Osaka". Nazwa Satanicpornocultshop jest tyleż kuriozalna, co enigmatyczna. Tyleż surrealistyczna, co egzotyczna. Takie są też pseudonimy członków grupy: Ugh, Frosen Pine czy Es. Japończycy wydają się odwoływać do tej samej tradycji, co The Residents na płycie "The Third Reich'n'Roll". Tradycji, w której nieistotna jest postać artysty, a muzyka jest produktem studyjnej manipulacji, w której czar popkultury ulega groteskowej deformacji. Sami muzycy, odwołując się do koncepcji Claude'a Levi Straussa, określają swoje brzmienie mianem "bricolage hip-hop". I faktycznie, muzyka ta ma zdecydowanie hiphopowy vibe. Ale daleki od jakichkolwiek schematów. Jest tu miejsce zarówno dla klasycznego rapu, jak i tradycyjnych japońskich skal, zmysłowego electro, cukierkowatej emotroniki, czy naiwnego avant-popu. Zaiste, skomplikowana to mozaika. Dziesiątki ultrakrótkich sampli układają się tu w gęste orientalne wzory, groteskowo trawestujące różne oblicza współczesnej muzyki pop. Rozkosznie wymagające. Jak jedzenie pałeczkami. ????? http://muzyka.onet.pl/