Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

* Słowa niewinne * N. Blumental 1947r - Część1 A-I

21-02-2015, 5:54
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 94.50 zł      Aktualna cena: 89.90 zł     
Użytkownik kukkrzy
numer aukcji: 5080969975
Miejscowość Lublin
Wyświetleń: 4   
Koniec: 21-02-2015 06:02:13
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Witam

Mam do sprzedania unikatową i oryginalną książkę - słownik niemieckich terminów oficjalnych i językowych nowotworów związanych z zagładą Żydów, pt. " Słowa niewinne " Część 1 A - I - widoczną na zdjęciu.
Jest to wydanie Nr 34 Centralnej Żydowskiej Komisji Historycznej przy Centralnym Komitecie Żydów w Polsce z 1947 roku.
Opracował: Nachman Blumental

Stan: dobry (pożółkłe strony, niewielkie przybrudzenia, drobne otarcia i uszkodzenia okładki), 272 strony, wymiary 13,5 x 19,0 cm. Waga: 0.20 kg
OPIS
Centralna Żydowska Komisja Historyczna - komisja historyczna będąca jednym z organów Centralnego Komitetu Żydów Polskich. Istniała w latach 1[zasłonięte]944-19, a na szczeblach lokalnych aż do 1950 roku i zajmowała się dokumentacją Holokaustu i prowadzeniem działalności wydawniczej.

Urzędowy język Trzeciej Rzeszy reprezentował charakterystyczne zakłamanie wobec konieczności nazywania rzeczy, czynności i zjawisk niemożliwych do nazywania wprost. Przesycony był kłamstwem wnikającym w skomplikowaną strukturę niemieckich zbitek słownych. Znane, stare słowa traciły swe pierwotne znaczenia. Nachman Blumental nazywa je „niewinnymi”, to znaczy pozornie niewinnymi wobec treści, którą zawierały. Ale te „niewinne” słowa były wyrazem zbrodni. W klasyczny język niemiecki włączone zostały kombinacje słowne, które powodowały, że zawierały one znaczenia, informacje i określenia jednoznaczne i zakamuflowane zarazem. Dezorientowały, skazywały na domysły niewtajemniczonych; dla bezpośrednio zainteresowanych były oczywistymi sformułowaniami.

Od Kolegium Redakcyjnego:
" ... Opracowanie i opublikowanie takiego słownika uznaliśmy za bardzo wskazane. Jest przy tym rzeczą zrozumiałą, że wydany obecnie, nie mógł wyczerpać wszystkich pozycyj, jakie winny się w takim rejestrze znaleźć. Względy celowości sprawiły, że w opracowaniu nie trzymano się konsekwentnie rygorów metodyki. Tak na przykład, chociaż głównym materiałem słownika są terminy oficjalne, używane w niemieckich aktach, uznano za stosowne włączenie również pewnej ilości językowych nowotworów, związanych z okupacyjnym folklorem; treści określane tymi nowotworami wiążą się bowiem najściślej z materiałem tej publikacji. Z drugiej strony jest rzeczą jasną, że trudno było uwzględnić - choćby ramowo - całość folkloru czasów okupacji. .... "

Przykładowe terminy z książki:

BADEMEISTER - Mistrz kąpielowy

Przed budynkiem komór gazowych stał Żyd wybrany przez Niemców, tzw. Bademeister. Nawoływał wszystkich do kąpieli, gdyż woda stygnie. Ironia. Wpędzano tak wśród bicia i krzyków do komór. J.Wiernik: "Rok w Treblince", 1944.

BAHNHOF - Stacja kolejowa. Właściwe znaczenie: "Cela dogorywań".

Komisja ogląda każdego więźnia, czy nadaje się na salę, czy do celi dogorywań, do tzw. Bahnhof - tzn. " ostatnia stacja między ziemią a niebem",

Zeznania Mansfeld-Sternfeld, b. więźnia obozu Gusen I Oddział w Mauthausen; nr 485

GHETTORAUMUNG - Czyszczenie ghetta.

Właściwe znaczenie: Szukanie i zbieranie rzeczy pozostałych po zlikwidowaniu Żydów w ghettach. Rzeczy te sprzedaje się bądź na miejscu, bądź przewozi się do Łodzi do Ghettoverwaltung.

ŻYWY BILARD.

... Żywy bilard polegał na tym, że więźniów zmuszano do kopania dołów na wysokość człowieka, następnie zasypywano ich piaskiem tak, że tylko głowa nieszczęsnej ofiary była na powierzchni, podczas gdy reszta ciała tkwiła w ziemi. Tortury były straszne, ziemia prasowała ciało, a tylko z ledwością można było oddychać. Teraz dopiero zaczynała się właściwa zabawa okrutnych zbirów. Kijami i laskami bili w wystające głowy więźniów udając grę w bilard. Gdy więźniowie dogorywali, wówczas Niemcy porzucali swe ofiary na pastwę losu. Jeśli który z nich wyszedł jednakże żywcem z opresji, zwykle wykańczano go w inny sposób, aby nie mieć świadków potwornej zabawy.

"Jak wyglądał bilard w Oranienburgu" Z zeznań B. Maliona przed łódzką Komisją dla Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce.

FIGUR

Trupa nazywano figurą. " nas samych też nie wołają inaczej jak figury, np. Zehn Figuren sollen heraustreeten. (Dziesięć figur wystąpić!)

Weliczker: "Obóz janowski we Lwowie" str 68 ; Podobnie na Ponarach k.Wilna. V. Suckewer: "Ghetto wieleńskie" str 215-217

..... ...... ..... ..... .. .


Kupując na kilku moich aukcjach zmniejszasz koszty łączne przesyłki.

Przed złożeniem oferty proszę zapoznać się ze stroną "O mnie".
Zapraszam do licytacji :-)