Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Rysiek z płytą CD - Skaradziński

25-04-2015, 10:54
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 32 zł     
Użytkownik PIM_pl
numer aukcji: 5211962913
Miejscowość Tychy
Wyświetleń: 1   
Koniec: 25-04-2015 10:34:45

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Okładka: miękka
Rok wydania (xxxx): 2000
Kondycja: bez śladów używania
Język: polski
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Księgarnia PIM, Tychy, ul. Jana Pawła II 24

tel.  501 [zasłonięte] 370

Księgarnia stacjonarna:
519 [zasłonięte] 288

504 [zasłonięte] 187

p[zasłonięte]@tlen.pl

 
 

Można łączyć zamówienie z zakupami dokonanymi na koncie: piotr26047 

Książki wysyłamy listem poleconym lub paczką w ciągu 1-3 dni roboczych po otrzymaniu wpłaty na
konto.

Na prośbę kupującego wystawiamy fakturę VAT.

W tytule przelewu proszę podać Nick z Allegro lub numer aukcji.


Odbiór osobisty:

Księgarnia PIM, Tychy

ul. Jana Pawła II 24

pon-pt 10-19; sob 10-16.

tel. 519 [zasłonięte] 288

Przy odbiorze osobistym proszę o kontakt z księgarnią w godzinach pracy księgarni.

 
 

Wpłata na konto

Pobranie:  w przypadku przesyłki pobraniowej prosimy o mailową dyspozycję do wysyłki za pobraniem. 

 
 

Bez względu na ilość zakupionych książek koszt przesyłki doliczamy tylko raz i wynosi on maksymalnie 10 zł.

Priorytet - dopłata 1,50 zł

 
 

Rysiek z płytą CD
Skaradziński Jan

 Wydawnictwo: In Rock
 ISBN: [zasłonięte]978-83365-28-9
 Format: 16.5x23.5cm
 Liczba stron: 176
 Oprawa: Miękka
 Wydanie: 2008 r.

Opis:
 Na ślub cywilny przyszedł spóźniony dwie godzinki — śmieje się Małgorzata Riedel, żona Ryśka. Ale czekało dużo par, co nas uratowało. Natomiast przed kościelnym zniknął z domu na tydzień, żeby dobrze oblać kawalerstwo. Już się zastanawiałam, czy ślub w ogóle dojdzie do skutku... W dzień ślubu przyszłam do niego o ósmej rano, ale nadal go nie było. Pokręciłam się gdzieś godzinę i znów zajrzałam. A teściowa: „Jest!". Tylko ze — skacowany — poszedł spać. Wróciłam do siebie, przebrałam się, czekam na niego z całą rodziną, ponieważ już dochodziła czternasta. A mój Rysio nadal się nie zjawia. Nagle podjeżdża samochód, wszyscy wchodzą — wszyscy prócz Ryśka.„Gdzie on?" - zapytałam nawet bez zdenerwowania, bo już mi ręce opadały.... „Idzie piechotą". Po"prostu chciał się przejść... Podjechaliśmy do kościoła i tam go wreszcie spotkałam. Tylko że 'oczywiście były "potrzebne dowody osobiste, a Rysio swojego... zapomniał! Musiał wracać. Jak wrócił, to mnie uspokoił; „Co się przejmujesz? Byśmy brali ślub równolegle z jakąś drugą parą, a tak marsza zagrają tylko nam".

 

okładka

 
 
 




© PanelReklamowy