Żydzi, osiągnąwszy w naszym kraju pełne prawa obywatelskie, a nawet więcej, bo możność organizowania życia wewnętrznego, rozwijającego się w duchu sprzecznym z naszymi dążeniami, wytwarzają położenie, które musi nasuwać każdemu myślącemu Polakowi groźne objawy na przyszłość. Przy tym Żydzi polscy, dzięki poparciu żydostwa międzynarodowego i własnym zasobom materialnym, zdobytym w czasie wojny światowej, zarówno jak i w odrodzonej Polsce, organizują się tak szybko, kreślą plany dla urzeczywistnienia własnych aspiracji, oraz stwarzają potęgę ponad wszelkie nasze obliczania i oczekiwania, że wywołują wśród społeczeństwa polskiego widoczną dezorientację. Nie przywykliśmy do działania tak, prędkiego, nadto, pomimo że od wieków mamy Żydów obok siebie, nie zdążyliśmy wtajemniczyć się w plany ich odwiecznych dążeń, stąd wypływa brak wytycznej linii w stosunku do polityki żydowskiej. Doniosłość kwestii żydowskiej odczuwamy niejako instynktownie. Dzisiaj mówi i pisze się bardzo wiele o Żydach. Jedni odkrywają prawdziwe plany dążeń żydowskich, inni im przeczą, ponieważ nie mogą zrozumieć, aby dusza żydowska była nam tak bardzo obcą i tak bardzo wrogą. A są jeszcze i tacy, co, nie oceniając doniosłości kwestii żydowskiej, zachowują stanowisko bierne, twierdząc, że „jakoś tam będzie” — byli u nas Żydzi dawniej, będą i na przyszłość, a polityka ich nie zaważy na losach naszego państwa. Praca niniejsza ma na względzie wyprowadzenie z błędu tych wszystkich, co nie pojmują, czy też nie zdają sobie sprawy czym jest dla nas w dobie obecnej kwestia żydowska. Aby zrozumieć współczesne tendencje żydostwa międzynarodowego, sięgam nieco do historiozofii i przedstawiam czynniki tak urabiające psyche żydowską, że przy zetknięciu się Żydów z narodami jeszcze pogańskimi, a później chrześcijańskimi, wszędzie i zawsze wynikały zatargi. Żydzi, zgodnie ze swoimi właściwościami duchowymi, zachowują względem obcych narodów stanowisko nieszczere, nieprzychylne, a dla pewnych powodów, wyłuszczonych w pracy, względem Odrodzonej Polski otwarcie wrogie. Musimy ten objaw koniecznie zrozumieć, on też jest celem niniejszej książki. Ks. Józef Kruszyński z przedmowy
|