Skinlights to legendarna linia rozświetlaczy marki Revlon. Jeśli na początku wieku kupowałaś kosmetyki do makijażu, musiałaś o nich przynajmniej usłyszeć. Pierwsze Rozświetlacze – celowo przez duże „R”. I chociaż Revlon miał kilka mniej lub bardziej udanych produktów tego typu (Bare it All, SPA Face Illuminator), to Skinlights były niemal opłakiwane przez użytkowniczki, którym kończyły się przezornie zrobione zapasy.

I oto dzieje się rzecz rzadka w naszych czasach – produkt powraca. W nowym opakowaniu (ciut mniejszym niż oryginalne), w uboższej gamie kolorystycznej, w linii Photoready, ale jest z powrotem! Co zupełnie nietypowe dla marki – pojawił się najpierw w Europie i Australii (w 2013 roku), a dopiero w 2014 zawitał do USA.

Ale zostawmy historię. Co takiego niezwykłego jest w tych rozświetlaczach? Przede wszystkim – dają połysk porównywalny do tafli, a nie brokatowych drobinek. Dzięki fotochromatycznym pigmentom nawet przy bardzo ostrym świetle efekt jest bardzo naturalny – zdrowej, promiennej skóry. Bardzo lekka konsystencja (bardziej wodnista niż kremowa) daje wiele możliwości – możemy zmieszać kroplę z podkładem, dodając mu lekkości, ale nie zmieniając konsystencji i właściwości samego podkładu, możemy zaakcentować poszczególne partie twarzy, dekolt, czy ramiona. To co pokochałyśmy – można go nakładać punktowo na podkład i korektor bez obawy, że rozmażemy poniższe warstwy.

Obrazy mówią więcej niż słowa, dlatego wyszukałyśmy film na youtubie pokazujący efekt jaki daje odrobina Skinlights w kolorze 400 Bronze Light zmieszana z jasnym podkładem Vanilla (http://www.youtube.com/watch?v=CuO-4JLBSeI ). Osobom, którym nie chce się oglądać całego filmiku proponujemy przejście do 5 minuty 35 sekundy, gdzie vlogerka nakłada odrobinę Bronze Light na podkład (do którego dodała odrobinę Skinlights). Jak widać, rozświetlacz rozprowadza się i zlewa z kolorytem skóry po prostu bajecznie, w dokładnie 5 sekund, nie naruszając podkładu.

I choć takich kosmetyków nie kupuje się dla ich nawilżających i odżywczych właściwości, warto wspomnieć o tym, że nowa formuła została wzbogacona o bakterie Lactobacillus, wyciąg z owoców Yuzu i Acai, oraz witaminę E.

Nasza rada – mniej znaczy więcej, warto sprawdzić efekt jaką daje jedna kropla, a dopiero potem szaleć z ilością. Ponieważ produkt jest nowy, na wizażu znajdziemy niewiele recenzji, ale same piątki (http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=61839 ).

Na tej aukcji kupisz kolor 400 Bronze Light (opisany w aukcji i pokazany w filmiku na youtube)

Pojemność 30ml