Aukcja dotyczy modułu R2, zwanego też Resurrectorem. Przedstawiony jest on na drugim zdjęciu.
Celem zastosowania tego urządzenia jest takie przygotowanie sygnału audio, aby był on prawidłowo odtworzony przez głośniki w postaci dźwięku. Efektem tego jest zbliżenie brzmienia odtwarzanej muzyki do oryginału, czyli do brzmienia rzeczywistych instrumentów. Jest to nowatorskie i oryginalne rozwiązanie, nie stosowane wcześniej w technice audio.
Największa i najbardziej pożądana korzyść wnoszona jest w przypadku używania tranzystorowych (krzemowych) wzmacniaczy mocy. Wtedy moduł R2 zbliża brzmienie systemu do najlepszych wzmacniaczy lampowych i analogowego gramofonu, nie zmuszając przy tym do wielu ograniczeń związanych z tymi technologiami.
Jest to samodzielny moduł obsługujący oba kanały stereo. Jestem jego konstruktorem. Wymiary: 52 x 45 x 25 mm. Maksymalny poziom sygnału na wejściu Resurrectora wynosi 1Vss, a wzmocnienie około 1.
Aplikacja jest bardzo prosta: moduł wymaga napięcia zasilającego +/-15V, sygnały audio podawane są na wejścia modułu, a jego wyjścia dostarczają sygnałów dla wzmacniacza mocy. Miejsce włączenia - między źródłem sygnału a wzmacniaczem. Regulacja głośności powinna mieć miejsce raczej za modułem.Dla słuchaczy, którym ciągle "czegoś" brakuje w muzyce słuchanej w domu, których męczy długie jej słuchanie i nie daje przyjemności - idealne rozwiązanie!
Oto link do recenzji (dotyczy ona pierwszej wersji Resurrectora):
http://www.resurrector.pl/pl/6,2,0,0,0,artykul-w-czasopismie-tnt,0,wiecej,news.html
Obecna, druga wersja jest o wiele prostsza w zastosowaniu, nie wymaga już żadnych dodatkowych głośników i jest niezależnym od wzmacniacza urządzeniem.
Działanie R2 jest słyszalne od pierwszych taktów muzyki, nie jest wirtualno - hipotetyczne, słyszy je każdy. Ci którzy go zastosowali dziwią się, że przedtem mogli słuchać muzyki bez R2.
W mailach również otrzymuję sporo pochlebnych opinii, oto przykład:
Ja mam monitory z obudową zamkniętą i nie mam prawa mieć potężnego kopa na dole, ale słuchałem kawałka, który znam jak własną kieszeń, wiem jak gra gitara basowa, a tutaj ona znikła. Perkusja też była taka, jakby muzyk spowalniał rękę przed samym uderzeniem. Pomyślałem, że to może być wina kabla, który już dawno powinien być w śmieciach, bo działa jak filtr górnoprzepustowy. (...) Wróciłem z pracy już w nocy i puściłem Kind of blue Davisa. I mnie zamurowało. Na pierwszym utworze kontrabas jest dość cichy i z tyłu. Słuchałem tej płyty tysiące razy. A tu usłyszałem, że kontrabas gra za saksofonem coś, czego nie znam. Już nie wspomnę, że w trąbce i w saksofonach słychać wibrujące powietrze, talerze szemrzą jak na koncercie, a fortepian to fortepian. To coś poprawiło brzmienie w każdym aspekcie. I ciężko mi to opisać, bo na każdym znanym mi świetnie kawałku zmiana jest inna. Na Mezzenine Massive Attack jest wejście, które wydawało mi się potężne, a tu się okazało, że ten jeden dźwięk składa się z dwóch i ten mocniejszy jest daleko z tyłu. Symfonia fantastyczna Berlioza mnie zaskoczyła takimi skokami głośności, że bałem się o głośniki, a np. Black Sabbath brzmi znajomo, tylko 1000 razy lepiej. W niektórych kawałkach scena jest taka jak była, w wielu jest szersza i głębsza. Czasami pewne rzeczy wyszły przed kolumny, a czasami się cofnęły. Ale barwa poprawiła się totalnie we wszystkich pasmach.
I to mi nasuwa takie porównanie. Miałem obrazek narysowany szybko piórkiem. W miarę nieźle przedstawiał on rzeczywistość. Gdzieniegdzie pojawiły się światłocienie, w paru miejscach były nawet kolory. Artysta miał mało czasu i musiał trochę pójść na skróty. A teraz mam kolorowy obraz, gdzie on nie musiał się śpieszyć. Światłocienie są kolorowe. Te miejsca, które przedtem tylko zaznaczył, teraz widać dokładnie. Tamten stary obraz kiedyś mi się nawet podobał, ale nie przy tym nowym. Ten nowy jest piękny.Panie Marku, jeżeli to co pan stworzył nie jest genialne, to co jest? A jak nazywać twórcę czegoś genialnego?Pozdrawiam.
Krzysztof (Kszyh2)
W przypadku pytań proszę śmiało pisać. Na przykład jeżeli ktoś byłby zainteresowany, ale przerażają go te wystające kabelki, a na "elektryczności" się nie zna.
Moduł R2 (wystawiony na tej aukcji) mogę rozbudować o przydatny czasem układ umożliwiający płynną regulację działania, wtedy będzie to powiedzmy R2+. Jeśli ktoś chciałby taką regulację mieć, proszę o kontakt.
Dla tych, którzy nie mają pojęcia o prądzie mogę złożyć taki układ, jak na czwartym z kolei zdjęciu - wszystko połączone przewodami, działające, tylko bez obudowy.
Może być także wersja gotowa w obudowie, na przykład takiej jak na pierwszym zdjęciu. Proszę się kontaktować ze mną w celu uzgodnienia szczegółów.
Czasem zabieram prowizoryczny wzmacniacz z resurrectorem w dłuższe podróże samochodem. Wszystko co mógłbym napisać o wrażeniach zabrzmi jak autoreklama, ale po prostu po 8 godzinach żal wysiadać z auta.
Ze względu na liczne prośby o wypożyczenie testowego modelu i związane z tym problemy, zrobiłem taki eksperyment - z wyjścia karty dźwiękowej komputera podałem sygnał audio na resurrector, a jego sygnały wyjściowe nagrałem przez tę samą kartę. Robiłem różne próby z przełączaniem w trakcie utworu przełącznikiem Normal / Resurrector w różnych momentach, aby możliwie najlepiej pokazać działanie tego urządzenia. Włącznie z próbami pokazania na synchronicznie nagranym filmie położenia przełącznika. Z powodu jednak trudności różnej natury skończyło się na tych plikach, gdzie w zasadzie słychać wyraźnie kiedy przełącznik jest w jakiej pozycji. Oczywiście do tego potrzebne były dodatkowe i całkiem niepożądane konwersje D/A i A/D oraz z mp3 na wav i z powrotem na mp3, ale chodziło mi tylko o pokazanie różnicy. Wiadomo, że u każdego jest inny system i każdy sobie walczy o jakość muzyki jak potrafi. W każdym z systemów ta różnica będzie tego samego typu, jak w tych nagraniach i uważam że tego typu różnica jest o wiele ważniejsza dla słuchu niż ewentualne ubytki materii muzycznej z powodu wspomnianych wyżej zabiegów technicznych.
Powstało zatem kilka plików mp3, których można posłuchać na www.chomikuj.pl/matik110
Do ich słuchania trzeba się nieco przyzwyczaić i skupić, ale nie powinno być problemu ze zidentyfikowaniem fragmentów, w których przestawiałem ten przełącznik. W każdym razie dźwięk wycofany, z cichszym (cieńszym i ostrzejszym) wokalem jest w pozycji Normal.