RedCard  to nic innego jak piłka nożna w możliwie jak najbardziej rozrywkowej formie. Jeśli lubisz pozycje, w których realizm i fair play nie grają pierwszych skrzypiec, przyjrzyj się bliżej piłkarskiemu dziecku ze stajni Midway.

Przed rozpoczęciem rozgrywki warto za pomocą specjalnego suwaka ustawić balans pomiędzy (względną) symulacją, a grą kompletnie bez zasad. W tym drugim przypadku konsola nie reaguje na żadne akcje w stylu autu, rzutu karnego, rożnego, spalonego lub nawet bardzo ostrych zagrań. Oznacza to możliwość wykonywania na przeciwniku nieprzepisowych i nieczystych wślizgów na własnym polu karnym bez żadnych konsekwencji. Ale to w sumie tyle, gdyż produkcji pod żadnym pozorem nie przemienimy w krwawą jatkę na boisku, a całość można najtrafniej określić piłką nożną bez zasad. Dostępne są cztery tryby rozgrywki. W Finals Mode wybraną drużyną musimy pokonać przeciwników na 32 narodowych boiskach. Bardzo podobne jest Conquest Mode, tyle, że tutaj naszym zadaniem jest pokonać 50 drużyn narodowych oraz wiele czysto fantastycznych, jak np. drużynę pingwinów czy delfinów. Jest także Friendly Mode i Tournament Mode przeznaczone głównie do zmagań pomiędzy żywymi graczami.

Produkcja bardzo dobrze się prezentuje od strony wizualnej, murawa jest w wysokiej rozdzielczości, a zawodnicy ładnie animowani i wymodelowani.