Kontynuacja świetnej produkcji. Tym razem nie jesteśmy jednym z przywódców powstania, ale należymy do elitarnej jednostki i jako komandos trafiamy w sam środek walki o władzę. Fabuła jest tak samo ciekawa jak w poprzedniej części i doskonale wprowadza w świat gry. Należy dodać, że do współpracy nad gra zaproszono Lance’a Henriksena, znanego chociażby z roli Bishopa w Aliens i Alien 3, który w Red Faction 2 podkłada głos pod kluczowa postać.
Z nowości w stosunku do pierwszej części, należy wspomnieć o dwóch bardzo istotnych. Jest więcej podwójnych broni, ale tym razem możemy strzelać z każdej z nich niezależnie – spust jest pod przyciskami L1 i R1. Dzięki takiemu rozwiązaniu ogień możemy prowadzić praktycznie bez przerwy – jedna bron strzela, w drugiej zmienia się magazynek – przydaje się to szczególnie podczas ataku dużej liczby wrogów. Kolejna zmiana, to znacznie rozbudowany engine GeoMod, jeszcze większa interakcja z otoczeniem, czyli rozwalić można znacznie więcej, niż poprzednio. Częściej tez zdarza się, iż to właśnie zniszczenie jakiejś ściany pozwoli nam przemieścić się dalej lub znaleźć ukryte przejście czy nową broń.
Znacznie rozbudowano multiplayer, do wyboru mamy: Deathmatch, Team Deathmatch, CTF, Team CTF, Bag i Team Bag.