Ramzes został odebrany przez inspektorów Łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w trybie interwencyjnym z "mieszkania" jeśli tak to można określić. Był bardzo zaniedbany, chyba nigdy nie był badany ani leczony. Na pyszczku rósł mu guz, a właściciel patrzył na to i nic z tym nie robił...

Ramzes został zabrany do lecznicy, gdzie poza guzem i ogólnym wyniszczeniem zdiagnozowano mu jeszcze chorobę skóry. Leczenie zostało już podjęte.

Najgorszą sprawą jest ten ogromny guz, nie wiadomo czego to nowotwór, tzn. czy skóry, czy tkanek głębiej, nie wiadomo jak jest głęboko i jak daleko się rozprzestrzenił...
RTG wykazało, że nie ma przerzutów do płuc, więc lekarz jest w stanie podjąć się operacji, która będzie polegała na wycięciu guza i przeszczepie skóry z uda. Liczymy, że guz nie jest jeszcze bardzo rozrośnięty, nie ma przerzutów i uda się uratować Ramzesa.

Obecnie Ramzes przebywa w hotelu dla zwierząt pod troskliwą opieką i czeka na operację, która jest zaplanowana na czwartek 26.01

Niestety leczenie i opieka nad Ramzesem wymaga sporych nakładów finansowych, praktycznie liczy się każda złotówka, dlatego prosimy o pomoc!