Gilbert Keith Chesterton
Radość życia
(powrót Don Kichota)
Kiedyż ludzie zrozumią, że świat jest oknem, nie zaś pustą nieskończonością, oknem w murze, w bezmiarze nicości. Mając tę kapuzę, noszą ze sobą okno swoje. Oto, powiadani sobie, świat, który Franciszek z Asyżu kochał i podziwiał, gdyż był to świat ograniczany. Kapuza przypominała kształtem okno gotyckie. Oliwią spojrzała przez ramię na Johna i rzekła: - Przypominam sobie co powiedział Murrel przed pańskim przybyciem. [...] - - Powiedział, że patrzy przez okno, jakby w przytułku trędowatych.- Typowo średniowieczne okno - rzekł jakoś gorzko Braintree.Twarz człowieka w średniowiecznej masce rozpłomieniła się nagle, jakby usłyszał hasło bojowe.- Pokażcie mi państwo króla - wykrzyknął - współczesnego króla, z bożej łaski, któryby jak św. Ludwik pielęgnował trędowatych.!...]- Albo takiego przywódcę ludu!-upierał się Herne.-Św. Franciszek był przywódcą ludu! Widząc tu, przechodzącego trawnikiem trędowatego, czy pobiegłbyś pan, pytam, by go wziąć -ramiona- Jest tak do tego skłonny, jak my wszyscy, a może nawet sKłonniejszy...-zauważyła Oliwja.- Racja!-przyznał Herne nagle wytrzeźwiony.-Nikt z nas nie uczyniłby tego, chyba... Gdyby atoli świat potrzebował tego rodzaju despotów i demagogów...Braintree podniósł zwolna głowę i spojrzał bystro w oczy bibliotekarza.- Tego rodzaju despotów - powtórzył, a czoło jego sfałdowałosię.
Książka nowa, nieużywana
Wydawnictwo Antyk
Rok wydania 2010
Wymiary: 146 x 204 mm
Stron: 250