„Co się nie wydarzyło” to historia miłosna. Dwoje ludzi, w metrze, dzień w dzień obok siebie. I tak się zaczęło. Z nim się zaczęło, bo z początku ona go wcale nie zauważała. Aż wreszcie do niej podszedł. Prosta historia, a tyle komplikacji z niej wyniknie. Bo to zawsze jest nieszczęśliwa miłość, a wtedy to już ledwie krok dzieli nas od szaleństwa. Cienka to jest granica i chyba każdy ją kiedyś przekroczył.
Autor wykorzystał prosty motyw fabuły jako materiał dla formy, bo celem był eksperyment formalny. „Co się nie wydarzyło” to w rzeczywistości dwie opowieści, sam wybierasz, z której strony otworzysz książkę, to dwie historie, a jakby jedna zarazem, że nawet słowa z początku te same, by nagle, nie wiedzieć kiedy rozbrzmieć dziwnym dysonansem.
Obie historie, te wzajemnie wykluczające się wydarzenia dzieją się w nim, w zakochanym mężczyźnie z metra i to do nas należeć będzie rozstrzygnięcie, co się wydarzyło, a co nie. A choć to wbrew logice, to może i zdarzyło się to wszystko razem, wszystko i nic, bo tak czasem poplątane są ścieżki umysłu, zakochanego do szaleństwa.
Więcej informacji na blogu: http://cosieniewydarzylo.blogspot.com/ Format: A6 Ilość stron: 190
Obecnie książki wysyła dla mnie ktoś inny, ja nie mogę tego robić, więc również niedostępna jest opcja indywidualnej dedykacji. Może w przyszłości w Warszawie odbędzie się spotkanie autorskie, wtedy będzie można przyjść po dedykację, porozmawiać itp.
Zdjęcia otwartej książki są dość duże, by przeczytać pierwsze trzy strony tekstu, tylko trzeba to jakoś "przeklikać".
|