W „Virtual Fighter” wcielamy się w jedną z postaci znaną każdemu miłośnikowi tej serii i lądujemy na ringu. Ciekawym rozwiązaniem zastosowanym w tej grze jest możliwość znokautowania przeciwnika, oprócz rękoma, także technikami nożnymi. Jak to bywa w tego typu produkcjach: wygrywa najlepszy, przegrany zaś odchodzi w niebyt zapomnienia. Drugi z przykładowych tytułów to również bardzo znamienity przebój: „House of the Dead”, czyli tradycyjnie armia zombi do wybicia i bohater, który musi uporać się z tą nawałnicą umarlaków. „Space Channel 5” to po prostu gra muzyczna, w której dobry słuch i poczucie rytmu są jak najbardziej pożądane. „Sonic” to oczywiście znany na całym świecie sympatyczny jeżyk. Tutaj musi przebiec tunel w odpowiednim kierunku zbierając po drodze porozrzucane amulety. „Crazy Taxi” w skrócie: machasz ręką, przywołujesz taksówkę i jeśli robisz to wystarczająco skutecznie, to zdobywasz punkty – mikrofon wymagany. Ostatni z tytułów o którym warto napomknąć to „Samba de Amigo” - także gra muzyczna, bliźniaczo podobna do „Space Channel 5”.