Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

PRZEDWOJENNA POLITYKA ZBIÓR CIEKAWYCH PRAC 1920-35

25-01-2012, 11:26
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Aktualna cena: 119.99 zł     
Użytkownik inkastelacja
numer aukcji: 2063702146
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 18   
Koniec: 27-01-2012 19:36:38
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO SPISU TREŚCI

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO OPISU KSIĄŻKI

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG CZASU ZAKOŃCZENIA

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG ILOŚCI OFERT

PONIŻEJ ZNAJDZIESZ MINIATURY ZDJĘĆ SPRZEDAWANEGO PRZEDMIOTU, WYSTARCZY KLIKNĄĆ NA JEDNĄ Z NICH A ZOSTANIESZ PRZENIESIONY DO ODPOWIEDNIEGO ZDJĘCIA W WIĘKSZYM FORMACIE ZNAJDUJĄCEGO SIĘ NA DOLE STRONY (CZASAMI TRZEBA CHWILĘ POCZEKAĆ NA DOGRANIE ZDJĘCIA).


PEŁNY TYTUŁ KSIĄŻKI - WSZYSTKIE 6 TYTUŁÓW W JEDNEJ INTROLIGATORSKIEJ OPRAWIE

1. OFIARA NOCY LISTOPADOWEJ, K. GIELNIEWSKI, WARSZAWA 1920
2. MOWY MINISTRA SPRAW ZAGRANICZNYCH P. AUGUSTA ZALESKIEGO, DRUKARNIA PAŃSTWOWA, WARSZAWA 1928
3. WYBORCA : PRZEWODNIK OBYWATELSKO-SPOŁECZNY POLAKA, D.B i Z. P. WARSZAWA 1930
4. WYBORY 1935 ROKU, JAN HOPPE, GEBETHNER I WOLFF, WARSZAWA 1935?
5. OMEGA CZĘŚĆ II : SOCJALIZM NATURALNY CZYLI FIZJOLOGIA POLITYCZNEGO ORGANIZMU., WIELUŃ 1920
6. TY MUSISZ ZWYCIĘŻYĆ!, ANDRZEJ PRZYŁBICKI, POLSKA KSIĄŻKA, WARSZAWA OK 1930

AUTOR - JW.
WYDAWNICTWO - JW.
WYDANIE - 1
NAKŁAD - ??? EGZ.
STAN KSIĄŻKI - DOBRY + JAK NA WIEK (ZGODNY Z ZAŁĄCZONYM MATERIAŁEM ZDJĘCIOWYM, KILKA PODPISÓW, LEKKIE PRZYBRUDZENIA, WYBORY 1935 POSIADAJĄ PIECZĄTKI UPAMIĘTNIAJĄCE ŚMIERĆ JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO) (wszystkie zdjęcia na aukcji przedstawiają sprzedawany przedmiot).
RODZAJ OPRAWY - INTROLIGATORSKA, TWARDA Z PŁÓCIENNYM GRZBIETEM I NAROŻNIKAMI
ILOŚĆ STRON - 14, 31, 72 + REKLAMY, 33, 28, 39
WYMIARY - 21 x 15 x 1,8 CM (WYSOKOŚĆ x SZEROKOŚĆ x GRUBOŚĆ W CENTYMETRACH)
WAGA - 0,309 KG (WAGA BEZ OPAKOWANIA)
ILUSTRACJE, MAPY ITP. - ZAWIERA
KOSZT WYSYŁKI 8 ZŁ - Koszt uniwersalny, niezależny od ilośći i wagi, dotyczy wysyłki priorytetowej na terenie Polski. Zgadzam się na wysyłkę za granicę (koszt ustalany na podstawie cennika poczty polskiej).

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ

SPIS TREŚCI LUB/I OPIS (Przypominam o kombinacji klawiszy Ctrl+F – przytrzymaj Ctrl i jednocześnie naciśnij klawisz F, w okienku które się pojawi wpisz dowolne szukane przez ciebie słowo, być może znajduje się ono w opisie mojej aukcji)

K. Gielniewsld
OFIARA NOCY LISTOPADOWEJ
WARSZAWA -- 1920

Syn zabił ojca, brat zabił brata, Mnóstwo Kainów jest pośród nas ...
K. Ujejski.

90 lat mija od tej chwili, kiedy cios bratobójczy pozbawił życia jenerałów polskich w chwili, kiedy życie ich najbardziej było potrzebne.
W Noc Listopadową zginęli niewinnie z rąk spiskowców jenerałowie: minister wojny Królestwa Kongresowego Maurycy hr. Hauke, St. hr. Potocki, Blumer, Siemiątkowski
i Trębicki.
Nierozważny czyn spiskowców, których tłomaczy zrozumiałe w takiej chwili rozgorączkowanie, okrył plamą pamięć najzacniejszych i najlepszych jenerałów.
Wystawiony przez wspaniałomyślność carską pomnik na Placu Zielonym stał się na skutek paszkwili Mochnac kiego i Lelewela, symbolem hańby tych ofiar Nocy Listopadowej.
To też z chwilą, gdy sprawiedliwość dziejowa obaliła ten pomnik ich krzywdzący, czas zmazać i plamą z ich imion^
Ufny iż znajdzie się historyk, który podejmie się tegc dzieła w stosunku do pozostałych - odważyłem się choć w tak skromnej publikacji zrehabilitować imiQ jen. ALauryj cego Hauke.
Nadmieniam, że usiłowania moje w tym kierunku nie będą w literaturze historycznej pierwszymi, gdyż pracą tą poprzedzają: wspaniałe dzieło francuskie p. Ludwiki Hauke „Le generał Maurice comte de Hauke"; prof. Aleks. Kembowskiego „Spadek piśmienniczy po ministrze Maurycym Hauke i pułkownika Józefa Paszkowskiego „Wspomnienia o generałach polskich: Maurycym hr. Hauke, Blu-merze i Sowińskim", jednak przystępnej i popularnej broszurki dotychczas nie było, a czas już, naprawdę czas, naprawić krzywdę, przed wiekiem blizko tym męczennikom
wyrządzoną.
Nie na tak skromną apologję jen. Maurycy Hauke zasłużył!...
Jednak ufam, że te kilka rysów charakterystycznych, streszczonych w tej broszurce wystarczy, by tą wspaniałą, a nieszczęśliwą postać należycie ocenić i pokochać.





mowy
MINISTRA SPRAW ZAGRANICZNYCH
P. AUGUSTA ZALESKIEGO
WYGŁOSZONE NA POSIEDZENIU SEJMOWEJ
KOMISJI SPRAW ZAGRANICZNYCH W DNIU
21-go LIPCA 1926 R. I W KOMISJI SENATU
W DNIU 22-go LIPCA 1926 R.
WARSZAWA
DRUKARNIA PAŃSTWOWA
1926.

Mowa wygłoszona na posiedzeniu Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych w dniu 21 lipca 1926 r.
„Z przyjemnością korzystam, w porozumieniu z Panem Prezesem Eady Ministrów, z propozycji Panów, aby dać Panom, opinji publicznej kraju, a także zagranicy, obraz naszej polityki zagranicznej w chwili obecnej. Należy się to bezwzględnie wszystkim wyżej wymienionym czynnikom, niezależnie nawet od wypadków, które miały miejsce w ostatnich czasach, i od objawów zainteresowania, jakie znalazły sobie wyraz, zarówno w naszej, jak i obcej prasie, bądź w formie zapytań, bądź w formie przypuszczeń, bądź niesprawdzonych pogłosek, bądź wreszcie twierdzeń częstokroć błędnych, na ni czem nie opartych i czasami nawet niezgodnych z podstawami i dla wszystkich zrozumiałemi za sadami naszej racji stanu.
Linja pokojowa.
Mówiąc to, mam na myśli w pierwszym rzędzie pogłoski o rzekomej zmianie naszej linji politycznej w kierunku jakiegokolwiek zmącenia, czy spaczenia jej cech pokojowych. Stwierdzić, niestety, muszę, iż takie pogłoski i insynuacje rozwijane były szeroko w ostatnich czasach przez niektóre organy naszej prasy, co ."jest tem dziwniejsze, że prasa nasza napewno nie działała chyba świadomie na szkodę Państwa, a zatem wprowadzoną została w błąd wbrew oczywistości, wbrew faktom, naszym interesom i intencjom. Cała Europa powojenna przechodzi dotychczas jeszcze głęboki kryzys materjalny i moralny. Potrzebuje ona zatem cała pokoju i to nietylko pokoju faktycznego, ale pokoju w zamierzeniach i przewidywaniach, a więc nastroju, któryby pozwolił na nawiązanie rozerwanych
przez wojnę międzynarodowych nici, na wznowienie przerwanego przez wojnę normalnego obrotu towarów, na zmartwychwstanie wzajemnego zaufania i na współpracę rzetelną w interesującym wszystkich duchu powojennym rekonstrukcji ekonomicznej i finansowej.
Jeżeli jednak które z państw europejskich bardziej niż inne do pokoju dąży i pokoju wymaga, jest niem Polska, która rekonstrukcję swoją prowadzić musi nietylko po wojnach ostatniego dziesięciolecia, ale po wiekowej niewoli i rozdarciu. Praca wewnętrzna, która nas jeszcze oczekuje, jest tak olbrzymia, że aby jej sprostać, musimy wszelkich możliwych dokładać wysiłków dla utrzymania pokoju. Pragnę podkreślić to z całą stanowczością i z całą wyrazistością, aby módz więcej nie powracać do tego tematu, który nie może podlegać żadnej wątpliwości, i aby módz prosić Panów i całą polską opinję publiczną o pomoc w utrwaleniu pewności o naszych pokojowych zamierzeniach, co jest dla nas koniecznością. Alarmy wojenne, dotyczące Polski, lansowane być mogą jedynie przez wrogów naszego narodu i naszej państwowości, i przed ich niebacznem powtarzaniem, czy rozwijaniem przestrzedz należy z całą stanowczością naszą politykę i naszą prasę. Polska nie ma o co wojen prowadzić. Nie chcemy ani jednej piędzi cudzej ziemi, tak samo jak w żadnym wypadku nie oddamy ani jednej piędzi naszej.
Współpraca międzynarodowa-
Dążenie do pokoju i obserwowanie pokoju nie wyczerpuje jednak do końca treści pokojowej polityki zagranicznej. Pokojowa polityka polegać winna jeszcze na dążeniu do możliwie najintensywniejszej, najwszechstronniejszej współpracy międzynarodowej, dla wspólnych wszystkim państwom celów. Jedynie współpraca taka, polegająca nie na podporządkowaniu jednych państw drugim, ale na jednakiem uwzględnieniu interesów wszystkich, zdolna jest wytworzyć w przyszłości system skutecznie zapobiegający wszelkim konfliktom. We współpracy tej pragniemy brać jaknajżywszy udział
i iść w pierwszym rzędzie państw, przyczyniających się do utworzenia i utrwalenia nowego stanu rzeczy. Dla podkreślenia tej naszej poko-jowości Pan Minister Spraw Wojskowych w porozumieniu ze mną zamierza w najkrótszym czasie skasować instytucję attaches wojskowych przy większości naszych poselstw zagranicą. W duchu pokoju pracowaliśmy dotąd i pracujemy w Lidze Narodów, którą uważam za zaczątek wielkiej instytucji, dążącej do oparcia stosunków międzynarodowych na zasadach prawa i sprawiedliwości.
Liga Narodów.
Polityka polska wobec Ligi Narodów kieruje się nie mogącym uledz zmianie interesem państwowym, rozumianym jak najszerzej, a idącym po linji rozwoju Ligi Narodów, której działalność w zakresie kollaboracji międzynarodowej przyniosła już tak doniosłe rezultaty. Ugruntowanie wpływów Ligi Narodów, powiększenie i utrwalenie jej autorytetu, jako bezstronnej instancji, przy rozwiązywaniu różnego rodzaju trudności międzynarodowych, pozostawać musi zawsze celem polityki polskiej. Z tym większym więc niepokojem Polska obserwuje możliwości poważnego kryzysu, zagrażającego Lidze Narodów w związku z zapowie-dzianem wystąpieniem Brazylji z Ligi, oraz ewentualnością podobnego kroku ze strony Hiszpanji. Pozbawienie Ligi niezmiernie cennej współpracy tych państw, reprezentujących w polityce międzynarodowej czynniki wysokiego idealizmu i bezstronności, musiałoby być niezmiernie przykro odczute przez wszystkie państwa zainteresowane w rozwoju Ligi Narodów. Dlatego też mamy niezłomne przekonanie, że nic nie będzie zaniedbane, aby kryzysowi temu zapobiedz i że w myśl interesów ogólnych Ligi będą znalezione takie rozwiązania, które zapewnią Lidze trwałą współpracę tych państw, leżącą przedewszystkiem w interesie samej
Ligi.
Z tego również punktu widzenia, najzupełniej ogólnego, traktuje Polska konieczność zdobycia dla siebie gwarancji stałej współpracy





WYBORCA
PRZEWODNIK OBYWATELSKO-SPOŁECZNY
POLAKA

UŁOŻYLI
D. B. i Z. P.
ZALECA SIĘ NABYCIE WSZYSTKIM. KTÓRZY MAJĄ OBOWIĄZEK OBYWATELSKI STANĄĆ DO URNY WY-BORCZEJ PRZY GŁOSOWANIU DO SEJMU I DO SENATU.
SKŁAD GŁÓWNY W DOMU KSIĄŻKI POLSKIEJ W WARSZAWIE.
Zamawiać we wszystkich kięgarniach lub u wydawcy pod adresem KS. D. BĄCZKOWSKI. WARSZAWA. UL. NOWOGRODZKA 25.
1930

Kalendarzyk wyborczy.
W związku z zarządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej, dotyczą-cem wyborów do ciał parlamentarnych, a mianowicie do Sejmu na dzień 16 listopada b. r. i do Senatu na dzień 23 listopada b. r., podajemy pozostałe terminy, które należy ściśle zachować.
27 września: Obwodowa komisja wyborcza wykłada spisy wyborców do publicznego przejrzenia (należy sprawdzić, czy zostaliśmy zamieszczeni na listach wyborczych właściwego obwodu głosowania) .
7 października: Zgłaszanie państwowych list kandydatów.
10 października: Ostatni dzień wyłożonia spisu wyborców do przejrzenia.
11 października: Ostateczny termin do wnoszenia reklamacyj przeciwko pominięciu w spisie lub wpisaniu nieuprawnionego.
15 października: Składanie de-klaracyj przez kandydatów z list państwowych.
11 październ.: Ogłoszenie przez komisarza generalnego państwowych list kandydatów i zgłaszanie okręgowych list kandydatów oraz ostateczny termin sprzeciwów przeciw reklamacji o wykreślenie ze spisu.
21 października: Obwodowe komisje wyborcze przesyłają okręgowym dwa egzemplarze spisu wyborców.
25 października: Kandydaci z list okręgowych składają deklaracje. Pełnomocnicy okręgowych list kandydatów składają oświadczenia o przyłączenie list okręgowych do list państwowych.
31 października: Przesłanie komisjom obwodowym zatwierdzonych spisów wyborczych.
4 listopada: Dostarczenie komisjom obwodowym afiszy z listami kandydatów. Wyłożenie w komisjach obwodowych zatwierdzonych spisów wyborczych do ostatecznego publicznego przejrzenia.
9 listopada. Ostatni dzień wyłożenia do publicznego przejrzenia zatwierdzonego spisu wyborców.
16 listopada: Głosowanie do Sejmu.
19 listopada: Posiedzenie okręgowej komisji wyborczej w celu ustalenia wyniku wyborów do Sejmu.
23 listopada: Głosowanie do Senatu.
26 listopada: Posiedzenie okręgowej komisji wyborczej w celu ustalenia wyniku wyborów do Senatu.

TREŚĆ: i.
Słowo wstępne.
II. Znaj Ojczyznę i swój naród!
III.
Co należy wiedzieć o państwie wogóle i o Państwie Polskiem w szczególonści?
IV. O prawie i Konstytucji.
V. Sejm, Senat, Rząd.
VI. Partje i stronnictwa polityczne,
VII. Wybory i wyborcy.
VIII. O społeczeństwie i pracy społecznej.
IX. Wychowanie, prawa, przywileje i obowiązki obywatelskie.
X.-Szkolnictwo.
XI. Sądownictwo.
XII. Kapitał, praca i reformy socjalne.
XIII. Rolnictwo i reforma rolna.
XIV. Kościół a Naród i Państwo Polskie.
Zakończenie.



Słowo wstępne.

Wkraczamy w trzynasty rok naszej niepodległości. Cudem ją zdobyliśmy i cudem utrzymaliśmy. Cudem, powiadamy, mając na myśli nieoczekiwany splot dziejowych wypadków: wybuch wojny międtzy trzema zaborcami, upadek najpotężniejszego z nich, uchwycenie właściwego momentu do rozbrojenia okupantów, zespolenie wszystkich warstw narodu czasu bolszewickiej inwazji i ta promienna w dziejach Polski chwila, nie pozibawioma nadprzyrodzonej interwencji, która słusznie zyskała wiekopomną nazwę „Cudu Wisły". Niech kto chce i jak chce tłumaczy odwrócenie karty działań wojennych w walce o Warszawę, — opińja większości narodu będzie ją zawstze wiązać z uroczystością Wniebowzięcia N. Matrji Panny, t. j. z dniem 15 sierpnia 1920 roku. Taką jest wiara matek polskich, które złożyły na ołtarzu ojczystym najdroższą ofiarę z krwi i życia swoich synów, taką jest wiara Polski.
A kiedy tak jest, to ze szczególnie podniosłem uczuciem przystępujemy óo~ niniejszej publikacji, z którą stajemy przed Rodakami i Rodaczkami. Przez nią bowiem pragniemy ożywić to, co wprawdzie w nas jest, co nie zamarło, ale może zostało przyćmione lub uśpione w ustawicznej trosce i walce o zdobycie chleba powszedniego, Poipirołwadzić naszą myśl w te dziedziny, które tak silnie wiążą się z zagadką i racją
naszego państwowego istnienia, — oto oel naszego przedsięwzięcia.
Wszak prawie wszystko, co Szanowni Gzytelnicy i Czytelniczki znajdą w szeregu artykułów, składa się na całość tych zagadnień, jakie uważamy za najważniejsze w chwilach decydujących o losach kraju i narodu. Od właściwego ich ujęcia i zrozumienia przez szeroki ogół jest uzależniony rozwój i pomyślność państwa nazewnątrz, powaga i jego siła naze-wnątrz, budowa szczęśliwej dla przyszłych pokoleń egzystencji oraz wypełnienie przez Polskę roli, jaką jej Opatrzność w przedwiecznych wyrokach swoich wskazała.
Przemawiamy do Polek i Polaków, katoliczek i katolików. A jeżeli tak, to będzie naszem usiłowaniem każdą z dziedzin, jakie omówimy w poszczególnych artykułach, poddać właściwemu oświetleniu, aby Czytelnicy mogli przy jego pomocy ustalić swój ostateczny pogląd w tem przeświadczeniu, że myśl katolicka, będąca stróżem prawdy, rozjaśnia i opromienia na wszystkich polach wszelkie wysiłki energji i woli ludzkiej. Doszukiwanie się właśnie i stosowanie wszędzie i zawsze, a więc i w życiu i działalności poiityczno-społecznej, tej myśli, tego, że powiemy, wyczucia katolickiego, da nam rękojmię uniknięcia niebezpiecznych odchyleń od właściwej drogi i sprzeniewierzeń oraz zapewni naszym katolickim sumieniom spokój, wypływający z poczucia spełnionego szlachetnie obowiązku obywatelskiego.
Jednem słowem, pragniemy, o ile to jest możliwe, najjaśniej i najdokładniej omówić nagromadzone wątpliwości, których rozwiązywanie należy do każdorazowej akcji wyborczej i stanowi przedmiot pracy naszych wybrańców do parlamentu.
Aby zachęcić wszystkich obywateli polskich do poważnego zastanowienia się nad ważnością chwili obecnej, nie od rzeczy tu będzie choć w krótkości odmalować obecną sytuację polityczną i gospodarczą w Polsce, która od dłuższego już czasu staje się z dniem każdym coraz gorszą. Jedynie stabilizacja waluty i wzrost bezpieczeństwa w kraju, a zwłaszcza na wschodniej granicy, stanowią dodatnie walory dni naszych. To jednak nie wpłynęło na powstrzymanie pogłębiającego się ciągle kryzysu wewnętrznego. Niepomierne obciążenie podatkowe ziemi, handlu i przemysłu odbiło się ka-
tastrofalnie na kieszeni wytwórcy i konsumenta. Wzrastające bezrobocie na tle przymusowej redukcji, likwidacji lub czasowego unieruchomienia warsztatów pracy wpłynęło na zubożenie szerokich warstw robotniczych i inteligencji pracującej. Cały kraj przeżywa ostry kryzys gospodarczy, a ponieważ ogromna większość ludności polskiej żyje z pracy rąk, więc skutki tego kryzysu dają się odczuwać wszystkim w całym kraju. Do tego należy dodać zbyt często zachodzące wypadki nieprzewidzianej i niedostatecznie uzasadnionej interpretacji praw i ustaw obowiązujących, obniżenie w oczach społeczeństwa wartości konstytucyjnych i powagi władzy ustawodawczej ciągły rozdźwięk Sejmu z Rządem, co uniemożliwia normalną ich pracę; a to wszystko pogarsza polityczną i gospodarczą sytuację całego kraju i urabia nieprzychylną o nas opinję za granicą.
Sytuacja jest więc bardzo poważna i dobrze przeprowadzone wybory do Sejmu i Senatu, któreby skupiły w sobie co najdzielniejszych mężów, prawdziwie pragnących dobra dla swego kraju, mogą go ochronić od grożących niebezpieczeństw i skierować na drogę istotnie wiodącą do mocarstwowej potęgi całego kraju i dobrobytu wszystkich jego mieszkańców.
Chociaż tedy trudna jest sytuacja w Polsce pod bardzo wielu względami, to jednak mimo wszystko należy nie tracić nadziei i mocno w to wierzyć, że jak tyle razy w przeszłości, wzgląd na dobro Ojczyzny i obronę zagrożonych interesów narodu odniesie ponowne zwycięstwo nad małostkowością, uporem i zacietrzewieniem partyjnym.
Niech z kamiennych brył i nieruchomych kloców powstaną dzielni, mocni, rozumni i ofiarni! Wszyscy ku chwale i pomyślności Najjaśniejszej Rzeczypospolitej!

JAN HOPPL


wybory 1935roku





SPIS RZECZY:

Wybory bez hałasu.
Na ziemię obywatelu^
Między obywatelem a Państwem,
Co mi Państwo da?
Formy życia społecznego.
Uziemienie.
Zgromadzeaia okręgowe.
Stare praktyki wyborcze.
Nie będę gJosowatf
Dół i góra.
Na nowej autostradzie.
Robotnik wobec ordynacji
Kobieta w nowem prawie wyborczen?
Emancypacja wsi.
Zmiana warty.
Tcatralja niepotrzebne.





OMEGA
CZĘŚĆ II.
SOCJALIZM NATURALNY
czyli
FIZJOLOGIA politycznego organizmu.

Nazajutrz byłem w stolicy, gdzie sprawy osobiste zatrzymały mię kilka dni.
Treść rozmowy p. Omegi, prowadzonej w lokalu hotelu miasteczka N., której byłem niewolnym świadkiem, nieustannie tętniała mi w uszach, a tajemnica, którą uniósł ze sobą, coraz więcej naprężała mą ciekawość, potęgując chęć odszukania go i bliższego się z nim zapoznania.
Siedziałem w kawiarni i pogrążony w myślach machinalnie przeglądałem jedno z czasopism stołecznych. Nagle wzrok mój padł na ogłoszenie: „Omega, ulica N.", Ne 1 od 4—6 po południu". Spojrzałem na zegarek. Było w pół do czwartej. Uregulowawszy pośpiesznie rachunek, wyszedłem z kawiarni i pół godziny później byłem udtzwi oznaczonego w ogłoszeniu mieszkania, a wkrótce potem w eleganckim, w angielskim stylu urządzonym gabinecie, gdzie usadowiwszy się w wygodnych fotelach pogrążyliśmy się z p. Omegą w poufną rozmowę.
— Błąd, który popełniła nauka, mało lub zupełnie nie zajmując się badaniem praw fizycznych, jakim podlega życie polityczne — mówił p. Omega, odrzuciwszy głowę swą na wysoką poręcz fotelu — dał się koniec końcem we znaki. Brak wiedzy w tej dziedzinie jest przyczyną tego ogólnego politycznego obskurantyzmu, na tle którego zrodziły się nie tylko niedorzeczne doktryny socjalistyczne, lecz powstała i sławetna megalomanja żydów. Nie oparte na realnych podstawach wiedzy teorje, suche koncepcje po części umysłowo chorych, po części rozmyślnie skażających rzeczywistość domorosłych filozofów, spowodowały w życiu politycznym chaos pojęć, podobnych do wyobrażeń, jakie istniały w kosmografji i astronomji przed Kolumbem i Kopernikiem. I nic
dziwnego, że przy takich warunkach skonspirowane działanie mniejszości narodowej, świadomej celu, chociaż w gruncie pozbawione sensu i siły moralnej, okazało się sprawniejszym niż broniąca się od niego umysłowość narodowa. Wielbłąd przyklęka nie bacząc, kto go dosiąść zamierza i nie dba dokąd nim kieruje. — Tak jest. Ale jak zastosować naukę do życia politycznego, które w rzeczywistości jest przecież tylko abstrakcją?
— Tak zapewne myśleli i o naszej planecie zestawiciele starożytnej kosmografji, tworząc niedorzeczne doktryny o ziemi i morzach. Wszyscy ci mędrcy badali ciała niebieskie i widzieli, że księżyc, -słońce i wszystkie planety mają formę kuli, ale niezdolni byli domyśleć się jednocześnie, że i ziemia, na której żyli, tak - samo jest kulistej formy ciałem niebieskim. A my? czy długo jeszcze będziemy wpatrywać się w tajemnice życia indywidualnego, badać jego fizjologję i psychologję i jednocześnie grzęznąć w politycznym obskurantyzmie, nie domyślając się, że życie narodu jest też procesem organicznym, że to co my nazywamy państwem, mocarstwem, jest niczem innym, jak organizmem politycznym i że jako organizm on posiada fizjologję i psychologję, właściwą każdemu organizmowi? Czyż nie jest już widocznym, że rozwój politycznego życia odbywa się podług tych samych praw przyrody, co rozwój organizmów żywotnych? Czyż starożytne narody, o których świadczy nam historja powszechna, z ich patrjarchalnym bytem bez śladów jakiejkolwiekbądź wewnętrznej organizacji, bez ściśle określonych granic, nie przypominają nam protoplazmów, z których rozpoczyna się życie organiczne świata fizycznego? Czy przez zorganizowanie się w późniejszych czasach pierwotnych rządów, absolutyzmu i wyraźne określenie swych granic nie przerodziły się one w Jorganizmy, podobne do ameby, tego najprostszego z organizmów, posiadającego nader ograniczony umysł, podniecany jednym tylko zmysłem — czuciem? Czy przez zaprowadzenie następnie coraz to doskonalszych dróg komunikacji, sieci telegraficznej i telefonów, przypominających nam arterje i system nerwowy w organizmach żywotnych, przez zamianę rządów absolutnych na konstytucyjne nie przeistoczyły się one w organizmy o kilku zmysłach, w których funkcje biologiczne w miarę rozwoju zamieniają się w dążenia celowe moralnej na-
tury? Teraz, posiadając niezbędne ku temu zmysły organizm polityczny jest na drodze sformowania swego mózgu, tego organu centralnego, który podobnie do mózgu w organizmie żywotnym, zrodzić powinien solidarność wewnętrzną do osiągnięcia zupełnej jednolitości w postawie na zewnątrz, a zarazem do ścisłego zespolenia zadań i celów samego organizmu z zadaniami i celami składających go jednostek? Z jakich pierwiastków narodowych urząd ten ma się składać? Oto pytanie, nad rozwiązaniem którego daremnie wysila się umysł ludzki już długie wieki, błądząc w najrozmaitszych, sprzecznych między sobą domysłach i, na-rzucjjąc je niezdolnym do samodzielnej politycznej myśli masom, zaangażowuje je w bezprzestanną akcję wewnętrzną, w polityczne walki. Stan ten społeczeństwa podobny jest do stanu tego człowieka, który nie znając hygieny jamy ustnej i nie przestrzegając jej, cierpi na ustawiczny ból zębów, wyrywa jeden ząb po drugim nic na tętn nie wskórając, oprócz czasowej, być może ulgi wyrządzając natomiast organizmowi swemu niczem nie powetowaną krzywdę. A przecież "gdyby człowiek ten wiedział, skąd pochodzi jego choroba, z łatwością mógłby usunąć przyczynę swych bólów. —i Nie rozumiem pana. Cóż to ma wspólnego z organizmem politycznym? — zapytałem ze zdumieniem.
— Nie domyślasz się pan? —Rzecz prosta. Zamiast błądzić wciąż w niedorzecznych domysłach i urządzać rządy w kraju według fantazji dziś jednych, jutro drugich partji, trzeba rzecz naukowo zbadać i podług tych badań budować. I budować trzeba według gotowego wzoru, jaki nam daje sama przyroda w postaci organizmu żywotnego. W organizmach tych widzimy, że mózg, t. j, organ rządzący nimi składa się z najdelikatniejszej substancji, jaką one posiadają, że one oddają najcenniejsze swe soki dla jego wytworzenia. Cóż wobec tego powinno dziać się w organizmie politycznym dla osiągnięcia analogicznej doskonałości?
— Rozumiem. Lecz jak zastosować pojęcie „najcenniejsze" do społeczeństwa, zwłaszcza gdy socjalistyczne teorje uczą świat cały o nieistnieniu różnicy między ludźmi, o równości wszystkich?
— Rzeczywiście kwestja ta staje się wobec takich postulatów nader trudną do rozwiązania, tem bardziej, że antropologja nie zdołała dotąd znaleść niezachwianych w swej ścisłości metod dla oznaczenia cech, charakteryzujących istniejącą między ludźmi różnicę. Lecz to, czego nie umiała dotychczas rozwiązać nauka, na to daje nam na każdym kroku jasną i stanowczą odpowiedź





B i b I j oteka Nowego Życia.
ANDRZEJ PRZYŁRICKf
TY MUSISZ ZWYCIĘŻYĆ!
Ja — Hermesa cień — atom ziemi rozpaliłbym sobą, i jak błyskawic grom zapalam się ogniem serca. Ja—Wulkanosa syn-ja w ziemi nizinach-ja tobą idę, przez ból z światłem nowego życia.
„NOENA" t. II Syoarchji.
Skład Główny: Polska Książka Warszawa, Plac Trzech Krzyży 8.
Na przełomie dwóch epok.
Juljusz Słowacki mówi, źe nadchodzi wielka epoka ziemi-ludzie zaczną—mówi Fr. Prengel — czuć obywatelstw ziemi - Stwierdza to również New Thought, Unity, Divir Science, Higher Thought, Oomotto, Tao-yuan, Hutenkj Ńeugeist, Bracia Polscy, Pensee Nouvelle, Synarchiści, Ny and, Sufi, Gandhi i cały szereg światłonośców nowego życ na ziemi, która wkracza na nową epokę.
Tak, ale co może ludzkość przeżyć zanim wkrocs w progi nowej epoki? R. Mewes w roku " 18^ określił, że lata 1[zasłonięte]904-19 należą do wielkiego perjoc wojen, rewolucji i kryzysów. W roku 1904 bły nęła błyskawica na wschodzie — zaś w roku 19] ukazała się na wschodzie i na zachodzie. Teraz w : ku 1932 wybuchnęła ponownie na wschodzie, grożąc gro nie zachodowi. Skutki 1[zasłonięte]904-19 odbiją sie w r, 19ć i 1934. Dlaczego — och - dlaczego? Oto dlatego, źe ż jemy w okresie załamania się epoki, która rozpoczęła s w 150 lat przed Chrystusem, i która kończy się w r. 200 I człowiek na przełomie dwuch epok zbiera żniwo swej ki tury. Dowód najlepszy daje sama Liga Narodów, któ głosiła: pokój . .. lozbrojenie .. . pokój i bezpieczeństwo czł wieka — tedy, gdy Liga to głosiła przyszła gwałt wna burza wojenna na wschodzie — i przyjdą nowe bur — przyjdą straszne burze w perjodzie 1[zasłonięte]956-19 r. W j ku wichrów, orkanów, huraganów, ziemi trzęsienia—wkrz ku mordowanych i wyzyskiwanych - w nędzy i bólu -w obłokach starego świata idzie syn człowieczy — nou duch nowego świata.
Bije godzina pierwsza i człowiek wygląda ożywczych sił!
Cała ludzkość czuje, że jak dotąd - tak dalej być nie może!
Godzina pierwsza bije, i przez morze krwi i łez, idą — idą -- i idą światłonoścy nowego życia. Idą mężowie i niewiasty, które w mrokach zła ukazują Pawłom drogę do Damaszku.
I ludy słyszą nowych duchów wołanie: koncentrujmy Siły - łączmy się naprzód dążące duchy, bo zbliża się nowa epoka. Łączmy się w duchu prawdziwego braterstwa - łączmy się do walki z złem. Koncentrujmy siły myśli, słowa i czynu - koncentrujmy się w froncie Gorazda, Sa-wy, Klemensa, Chrystoforosa, Mirosława, Jana Czarnkowskie-50, Jakuba Parkosza, Wielkiego Mistrza Twafdowskiego, Wacława z Tęczyna, rektora Bogorya Skotnickiego, wojewody Jana Tęczyńskiego, Zbigniewa z Brzezia, Jana Gruszczyń-skiego, Reja, Jana Kochanowskiego, Wojciecha Brudzewskie-go, Jana z Ostroroga, Klemensa Janickiego, Andrzeja Gałki, orof. Trzecielskiego, Frycza Andrzeja Modrzewskiego, Mikołaja Radziwiłła Czarnego, Stankara, Lebjusza Socyna, Jana iusa, Katarzyny Malcerowej, Łukasza Górnickiego, An-irzeja z Morsztyna, Kazimierza Łyszczyńskiego, Hugo Koł-ątaja, Tadeusza Kościuszki, Libelta, Pawła Czajkowskiego, (azimierza Brodzińskiego, Ursyna Niemcowicza, Tomasza lana, Michała Dłuskiego, Ignacego Prądzyńskiego, Józefa -ajączka, W. Łukasińskiego, Sotera Darowskiego, Trzaskow-ikiego, Umińskiego, Andrzeja Niemojewskiego i współczes-lych Braci Polskich.
Wszyscy na front nowego życia Braci Polskich! Na front kultury nowego ducha!
(-) Andrzej Przyłbicki.
s. o. s.
Głośmy ideały Braci Polskich — zwalczajmy literaturę zbrodni, mordów i niezdrowych sensacji. Podnośmy pisarzy i mężów sprawiedliwych, którzy nie pomni na trud i znój służą dobru każdego człowieka — dobru niezależnej Polski. Popierajmy wydawnictwa nowego życia — rozpowszechniajmy ideały nowego ducha! Nie skąpmy nigdy grosza, ale jako świadomi Polacy spieszmy „Bibljotece nowego życia" z pomocą, by myśl Braci Polskich zajaśniała światłością nowej epoki. Spieszmy już dziś, bo pomocy potrzebujemył—już dziś J
Centrala
F. P. S. P.
(-) Fr. Bittner (-) Fr. Wiśniewski.
Przesyłki pieniężne i korespondencję prosimy kierować pod adresem: Wlad. Wojcieszak
Dąbrowa Górnicza, Robotnicza 4. Nakładem
Federacji Pracy Synarchistów Polskich.
(Nowy ruch Braci Polskich).



WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


Możesz dodać mnie do swojej listy ulubionych sprzedawców. Możesz to zrobić klikając na ikonkę umieszczoną poniżej. Nie zapomnij włączyć opcji subskrypcji, a na bieżąco będziesz informowany o wystawianych przeze mnie nowych przedmiotach.