Podgrzewacz silnika z pompą, grzałka silnika, Motorvorwärmer, engine heater with pump, elektrowarm
SUPER PROMOCJA - TYLKO TERAZ CENA 299 PLN ZIMA WKRÓTCE NADEJDZIE, A TY JUŻ BĘDZIESZ MIAŁ PODGRZEWACZ
Przedmiotem aukcji jest podgrzewacz silnika model D-12-8002
Rodzaj podgrzewacza - pompowy
1100W 230V obieg wymuszony pompą
Opis urządzenia:
Podgrzewacz pompowy ELEKTROWARM jest nowoczesnym, szybko działającym urządzeniem grzejnym, które służy do podgrzania bloku cylindrów w silniku spalinowym lub parowników w wózkach widłowych. Wyposażony jest w grzałkę o mocy 1100W oraz pompę tłoczącą, zasilany prądem o napięciu 230V.
Zastosowanie:
Podgrzewacz służy do podgrzewania cieczy w układzie chłodzenia silnika w celu ogrzania silnika i łatwiejszego jego rozruchu w okresie zimowym. Podgrzewacz można także zastosować do podgrzewania cieczy chłodzącej przepływającej przez parownik/reduktor w wózkach widłowych zasilanych gazem, co umożliwia łatwe uruchomienie silnika.
Zalety urządzenia:
•Kompaktowa budowa – możliwość montażu w niemal każdej komorze silnika •Odległość pomiędzy złączką wejściową, a wyjściową wynosi tylko 35mm - tyle przewodu należy wyciąć •Średnica złączki 18mm - pasuje do większości samochodów osobowych i dostawczych •W przeciwieństwie do podgrzewacza grawitacyjnego d-12-8002 ma wewnętrzną pompę - szybciej rozgrzewa silnik (w czasie jazdy, kiedy podgrzewacz nie pracuje, przepływ cieczy przez pompę jest swobodny) •Zamontowany wewnątrz termostat automatycznie wyłącza urządzenie przy około 55 ºC i włącza je ponownie przy około 50 ºC. Temperatura ta osiągana jest na wewnętrznym termostacie. Z powodu strat przesyłowych sam silnik nagrzewa się do ok. 35 – 40 ºC •Podgrzewacz wyposażony jest w topikowy bezpiecznik temperaturowy - w razie awarii termostatu trwale wyłącza grzejnik i pompę podgrzewacza
Korzyści dla samochodu:
•Łatwy rozruch silnika zimą •Wolniejsze zużycie silnika •Spalanie mniejszej ilości paliwa w okresie zimowym •Mniejsza emisja szkodliwych spalin •Dla samochodów z LPG – szybsza możliwość przełączenia na gaz
Komplet zawiera:
•Podgrzewacz – kolor czarny •Opaski zaciskowe do montażu na wężach •Odłączany kabel zasilający
Podgrzewacz D-12-8002 posiada wszelkie wymagane w Europie certyfikaty i badania, oraz jest chroniony w urzędzie patentowym RP.
zobacz film prezentujący podgrzewacz (kliknij powyższe zdjęcie)
Sposób montażu:
Podgrzewacz należy podłączyć szeregowo do węża nagrzewnicy, lub innego węża krótkiego obiegu w silniku w taki sposób, aby zaznaczony na podgrzewaczu kierunek przepływu cieczy skierowany był do silnika. Rysunek poniżej przedstawia sposób i miejsce włączenia podgrzewacza.
KONTAKT: 605 [zasłonięte] 120
Przeczytaj poniższy tekst i zobacz ile możesz zaoszczędzić:
Silniki spalinowe samochodów i urządzeń są skomplikowanymi maszynami, konstruowanymi do długiego działania. Z praw fizyki wynika, że pracy silnika spalinowego zawsze towarzyszy wytwarzanie ciepła. Silniki chłodzone cieczą mają optymalną temperaturę pracy zwykle zbliżoną do 90 ºC. Wiadomo jest, że metal zmienia swoją objętość wraz ze wzrostem temperatury. Dlatego konstruując silniki spalinowe, wyliczeń rozmiarów współpracujących części dokonuje się dla temperatury, w jakiej mają pracować. To jest powód, dla którego uruchomiony zimny silnik pracuje nierówno, głośno, jest słabszy (kierowcy samochodów i motocykli w rajdach zwykle przed startem grzeją silniki żeby uzyskać optymalną ich temperaturę). W uruchomionym zimnym silniku wszystkie trące o siebie części mają rozmiary o mikrony inne niż podczas normalnej pracy. W konsekwencji zimne silniki zużywają się znacznie szybciej. Podczas niskiej temperatury własności smarne oleju silnikowego są słabsze, a co gorsza, na powierzchni części trących, oleju po prostu nie ma, bo ściekł do miski olejowej po zakończeniu pracy przed wystygnięciem. W rezultacie pierwsze ruchy suwne tłoka w silniku, to najnormalniejsze w świecie tarcie związane z mikronowymi ubytkami w powierzchniach cylindra, tłoka i pierścieni. Jeśli włączenie silnika odbywa się raz dziennie i samochód przejeżdża setki kilometrów, na całości przebiegu takie uruchomienie wywiera mniejszy wpływ, niż kiedy przerwy w podróży są duże, a same podróże trwają kilkanaście kilometrów. W ekstremalnych sytuacjach silnik nie osiąga w ogóle właściwej temperatury pracy i jest wyłączany np. po 8 kilometrach (bo tyle mamy do pracy czy do sklepu). Co wtedy się dzieje? Odpowiedź jest prosta: samochód pomimo małego przebiegu i świetnego wyglądu jest wewnątrz silnika jak stary schorowany człowiek. Wyliczenia strat, jakie wiążą się z uruchomieniem zimnego silnika średnio można porównać - jedno uruchomienie podczas mrozów, przejechanie około 700 kilometrów w temperaturze optymalnej pracy silnika spalinowego. To jeden aspekt strat. Drugim jest to, że zużycie paliwa podczas rozruchu zimnego silnika początkowo przekracza średnio 5 razy średnie spalanie, po kilku sekundach 4 razy średnie spalanie i tak dalej, aż po osiągnięciu temperatury powyżej 50 ºC zbliża się do wartości fabrycznych plus kilkanaście procent więcej. Pomijana jest tu kwestia ekologii i zatruwania środowiska przez zimny silnik. Jeśli więc rozgrzanie nowoczesnego silnika trwa przez około 10 kilometrów, to zakładając częste podróże na krótkich dystansach należy się liczyć zimą ze średnim wzrostem zużycia paliwa trzy- lub dwu-krotnie. Dodajmy tu uwagę związaną z komfortem i bezpieczeństwem – zimny silnik to zimno we wnętrzu i słaba widoczność oszronionych i zaparowanych szyb. Z ekonomicznego punktu widzenia, koszt paliwa, o jaki uszczupla nam kieszeń uruchomienie zimnego silnika małej pojemności (poniżej 1,4L) wynosi około 0,3L zużywanego paliwa. A więc około DWÓCH ZŁOTYCH! O stratach pieniędzy związanych z tarciem części w ogóle jeszcze nie ma mowy. Co z silnikami o większej pojemności? Jest tylko drożej. W pojazdach z silnikami powyżej 2L pojemności skokowej koszt uruchomienia zimnego silnika wzrasta współmiernie – bo aż o około 0,5L, czyli TRZY ZŁOTE. Ktoś powie mało, ale zastanówmy się ile razy w miesiącu uruchamiamy zimny silnik małej pojemności – czy tylko raz dziennie? Niech będzie tylko raz - przemnóżmy to przez 2 złote: 2 zł X 30 dni = 60 zł. To rachunek krańcowo zaniżony. Wielu bowiem czyni to kilka razy dziennie i w silnikach o dużej pojemności, a wtedy koszty rosną nawet w setki złotych. Zupełnie inny wątek dla samochodów zasilanych gazem LPG. Jak wiemy oszczędności z jazdy na gazie są duże. Tylko czy zimą na gazie nie jeździ się jakby mniej? Chyba mniej, bowiem do czasu osiągnięcia odpowiedniej temperatury płynu chłodzącego silnik nawet, jeśli mam samochód “na gaz” i tak podróżuję na benzynie. Nie wspominając o tym, że przełączenie się na gaz za wcześnie to szarpanie, gaśnięcie, mała moc silnika itp. Można zastanawiać się nad częstotliwością uruchamiania silnika, czy naprawdę musimy jeździć tak często? Jeśli tak będziemy myśleć, to zastanówmy się czy samochód jest w ogóle nam potrzebny. I dopiero wtedy zrozumiemy, dlaczego bogate narody Skandynawii używają powszechnie podgrzewaczy do swoich silników. Są w prawie każdym samochodzie. Po co? Żeby nieskrępowanie używać swoich pojazdów i po prostu jeździć – bo do tego celu zostały stworzone. W powyższym zestawieniu celowo pominięty jest fakt, że niektóre pojazdy zimą w ogóle nie chcą pozwolić się uruchomić. Powodów jest wiele – wszystkie natury technicznej. Gdyby silnik zimą miał rano temperaturę jak w czasie lata? Ile problemów byłoby mniej! Dlaczego więc zastanawiać się jak zapewnić najkorzystniejszą temperaturę pracy swoich silników? Pełne informacje znajdują się powyżej, a poniżej zestawienie podsumowujące: 1. Żeby mniej zużywał się silnik, a samochód „żył” dłużej 2. Żeby w kieszeni pozostały oszczędności w zużyciu paliwa – co najmniej kilkadziesiąt złotych miesięcznie 3. Żeby mieć gwarancję uruchomienia pojazdu 4. Żeby w samochodzie było cieplej 5. Żeby samochody “na gaz” naprawdę jeździły na gazie i ich właściciele czerpali z tego korzyści 6. Żeby zadbać o środowisko naturalne Jakie są możliwości dostępne na rynku? 1. Własny i ogrzewany garaż 2. Urządzenia nazywane ogrzewaniem postojowym. Ciepło produkują piecyki zasilane paliwem samochodu i prądem z akumulatora. Wiele zalet. Właściwie same korzyści. Z jedną wadą, którą jest cena. Montaż liczony jest w tysiącach złotych, serwisowanie również do tanich nie należy. Niestety cena zakupu zwykle nawet nie pozwala na kontynuację rozważań. 3. Podgrzewacze elektryczne. Małe, poręczne i łatwe w montażu. Przy cenie ok. 400 zł, zwrot inwestycji jest możliwy już w ciągu pierwszego sezonu zimowego.
Jeśli nadal masz wątpliwości, zobacz co mówią fachowcy:
http://www.motofakty.pl/artykul/rozruch-zimnego-silnika.html
Zobacz koniecznie nasze inne podgrzewacze oraz całą ofertę
|