Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

PRADZIEJE I ŚREDNIOWIECZE JURY KRAK.-CZĘST.

05-07-2014, 20:00
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 40 zł      Aktualna cena: 29.99 zł     
Użytkownik ikonotheka
numer aukcji: 4359197462
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 8   
Koniec: 05-07-2014 19:50:00

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Waga (z opakowaniem): 0.75 [kg]
Okładka: miękka
Rok wydania (xxxx): 1995
Kondycja: bez śladów używania
Epoka: Archeologia pradziejowa
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

SPIS TREŚCI



Andrzej Matoga
Archiwum w ziemi ukryte (Wprowadzenie do czwartego tomu serii wydawniczej
Natura i Kultura w Krajobrazie Jury) 7
Elżbieta Chochorowska, Anna Dagnan-Ginter
Najstarsze ślady pobytu człowieka na Jurze Krakowskiej (starsza i środkowa
epoka kamienia) 15
Marta Godłowska, Janusz Krzysztof Kozlowski, Janusz Kruk, Jacek Lech, Ewa Rook Młodsza epoka kamienia 49
Sławomir Kadrów
Początki epoki brązu (dzieje iwanowickiego mikroregionu osadniczego) 85
Jacek Rydzewski
Epoka brązu i wczesna epoka żelaza 93
Kazimierz Godłowski
Okres lateński i rzymski 113
Jacek Poleski
Wczesne średniowiecze 137
Stanisław Kołodziejski
Późne średniowiecze 151
Jacek Laberschek
Osadnictwo średniowieczne w świetle źródeł pisanych 163



Andrzej Matoga
ARCHIWUM W ZIEMI UKRYTE



(Wprowadzenie do czwartego tomu serii wydawniczej Natura i Kultura w Krajobrazie Jury)
Natura i Kultura w Krajobrazie Jury — czyż można było znaleźć bardziej odpowiednią nazwę dla ukazującej się właśnie serii wydawniczej; nazwę, która tak lapidarnie, ale zarazem w sposób jednoznaczny i wyczerpujący ujmowałaby istotę zagadnień omawianych w poszczególnych tomach serii. Słowa te przywodzą na myśl swoisty pejzaż, w którym natura i wszystko to, co stworzył w ciągu swych dziejów człowiek, łączą się i przenikają wzajemnie, uzupełniają i wzbogacają, dając niepowtarzalne formy i kompozycje. Ta jedność właśnie stanowi o pięknie krajobrazu Jury, o jego szczególnym wyrazie i swoistym kolorycie. Łatwo jest także dostrzec tu to zespolenie dzieł natury z dziełami sztuki i architektury, występującymi pojedynczo lub w całych zespołach wsi i miasteczek. Przeciętny obserwator dostrzega jednak przede wszystkim przyrodę i to, co stworzył człowiek, nawet przed wiekami, ale co przetrwało do naszych czasów w postaci widocznej dla oka. A przecież człowiek żył tu i działał nie od wieków, lecz od tysiącleci, zawsze w ciągu tego niewyobrażalnie długiego czasu rozwijając się w ścisłym związku z naturą i jej prawami. Pozostawione przez niego ślady kryje dziś ziemia.
W pierwszym i zarazem najdłużej trwającym etapie ludzkich dziejów (starsza i środkowa epoka kamienia) ów związek sprowadzał się do bezpośredniej zależności człowieka od sił przyrody. Determinowały one niemal wszelkie przejawy aktywności ludzkiej, co powodowało konieczność ciągłego przystosowywania się do zmieniającego się otoczenia. Dopiero w miarę rozwoju cywilizacji następowało stopniowe ograniczanie zależności człowieka od praw natury. Początki owego procesu przypadają na młodszą epokę kamienia, zbiegając się z rozwojem rolnictwa i rozpowszechnieniem osiadłego trybu życia. Od tego też czasu mamy do czynienia nie tylko z oddziaływaniem natury na poczynania ludzkie, zachodzi także proces odwrotny. Oto bowiem człowiek poprzez swoją działalność zaczyna przekształcać środowisko, w którym przebywa. Zaczyna się więc ono zmieniać już nie tylko w sposób naturalny, ale także w wyniku stale rosnących potrzeb cywilizacyjnych człowieka. A każda ludzka ingerencja w świat przyrody zawsze była w jakiś sposób ukierunkowana przez działalność poprzedników i determinowała jednocześnie poczynania następnych pokoleń. W rytmie narastania efektów owych zależności postępowały przemiany środowiska naturalnego. I tak właśnie powstawał i modyfikował się krajobraz dzisiejszy, którego treść stanowią zarówno dzieła natury, jak i człowieka. Ale nie da się tego procesu wszechstronnie poznać i zrozumieć bez sięgnięcia w odległą, pradziejową przeszłość. Tylko tą drogą możemy bowiem wyjaśnić przyczyny wielu dostrzeganych dziś zjawisk — tak pozytywnych, jak i negatywnych — będących skutkiem działalności minionych pokoleń. A zatem bez uwzględnienia całości dziejów człowieka dzisiejszy obraz otaczającego nas świata będzie zawsze uboższy i niepełny, a czasem wręcz niezrozumiały.
Archeologia — cele, źródła i metody
Znajomość dawnych dziejów społeczności ludzkich zawdzięczamy archeologii — dyscyplinie historycznej zajmującej się odkrywaniem, opisywaniem oraz interpretacją wszelkiego typu śladów przeszłości, które określamy mianem zabytków archeologicznych. W stosunku do okresów najdawniejszych, gdy nie znano w ogóle pisma lub posługiwano się nim w ograniczonym zakresie, zabytki te stają się jedynym źródłem wiedzy o tamtych czasach, dostarczając najwięcej informacji na temat kultury materialnej. Trzeba jednak stale pamiętać, że do naszych czasów miały szansę dotrwać głównie przedmioty wykonane z trwałych surowców, takich jak kamień, glina czy metal. Tylko w wyjątkowo sprzyjających warunkach mogły natomiast zachować się budowle czy też przedmioty codziennego użytku wykonane z surowców organicznych: skóry, drewna, włókien roślinnych itp. Zubaża to znacznie nasze możliwości poznawcze, gdyż takie właśnie przedmioty musiały przecież zdecydowanie dominować w dawnej kulturze materialnej; jej odtwarzany obraz jest przez to odpowiednio uboższy i — rzec by można — pozbawiony kolorytu kultury „żywej", dostępnej etnografom, etnologom czy socjologom. Niemniej źródła, którymi dysponujemy, pozwalają na daleko idące rekonstrukcje form dawnego budownictwa, zajęć codziennych, gospodarki, struktury zasiedlenia i sposobów eksploatacji ekonomicznej środowiska przyrodniczego. Źródła archeologiczne dostarczają również niemało danych umożliwiających odtworzenie pewnych elementów kultury duchowej (zwłaszcza wierzeń religijnych i obrządku pogrzebowego), stosunków społecznych (w zakresie np. form własności i podziałów społecznych — majątkowych, zawodowych itp.), a nawet wydarzeń o charakterze politycznym.
Jak już wspomniano, przedmiotem dociekań archeologicznych są wszelkiego typu ślady dawnej przeszłości. Mogą więc być nimi rozmaite narzędzia, sprzęty domowe, naczynia, broń, a także ozdoby, części stroju, przedmioty kultu itp., wykonane z wielu różnych surowców: kamienia, metalu (miedzi, brązu, żelaza, srebra, złota), gliny, kości i rogu, drewna, skóry, włókien roślinnych i zwierzęcych itp. Przedmioty te (tzw. ruchomy materiał zabytkowy, inwentarz) odkrywane są pojedynczo lub w zespołach w miejscach dawnego pobytu ludzi. Miejsca te określamy mianem stanowisk archeologicznych, a pod nazwą tą kryje się wiele rodzajów tzw. nieruchomych obiektów zabytkowych. Wśród ważniejszych wymienić należy jaskinie, schroniska skalne, obozowiska {miejsca krótkotrwałego pobytu), osady otwarte (dłużej zamieszkałe osiedla w typie obecnych skupisk wiejskich) lub chronione umocnieniami w postaci np. wałów drewniano-ziemnych i fos (osady obronne, grodziska), a także zamki i kościoły wraz z nawarstwieniami kulturowymi powstałymi przy ich wznoszeniu, przebudowach i użytkowaniu. Dalej wymienić trzeba różnego typu tzw. pracownie (w których wytwarzano np. narzędzia kamienne), miejsca wydobycia surowców (np. kopalnie krzemienia), miejsca, gdzie ukryte zostały przedmioty przedstawiające dużą wartość dla ich właściciela (tzw. skarby, zawierające zwykle monety lub inne przedmioty wykonane z cennego metalu), a wreszcie groby szkieletowe i ciałopalne, występujące pojedynczo lub tworzące cmentarzyska,
Tylko niektóre z wymienionych kategorii stanowisk archeologicznych są dziś widoczne dla oka (jaskinie, grodziska, kurhany). Przeważnie jednak nie zaznaczają się one niczym na powierzchni ziemi, choć nierzadko znajdują się tuż pod poziomem gruntu. Zdarza się więc, że obiekty te są odkrywane przypadkowo podczas orki lub robót ziemnych. Większość stanowisk archeologicznych znamy jednak dzięki systematycznym badaniom poszukiwawczym (powierzchniowym), prowadzonym szczególnie intensywnie od 1980 r. w ramach ogólnopolskiej akcji pod nazwą Archeologicznego Zdjęcia Polski (AZP). W toku tych badań podczas szczegółowej penetracji terenu archeolodzy rejestrują na powierzchni miejsca (stanowiska), na których występuje materiał zabytkowy wydobyty przez orkę z nieco głębiej zalegających obiektów archeologicznych. Każdy zbiór odkrytych w ten sposób zabytków może wskazywać na obecność np. pradziejowej osady, obozowiska czy
cmentarza. Czasem udaje się stwierdzić to z całkowitą pewnością. Gdy jednak znajdujemy tylko pojedynczy fragment ceramiki lub gdy zabytki występują w znacznym rozproszeniu, wówczas nie potrafimy określić funkcji takiego stanowiska. Nazywamy je wtedy roboczo śladem osadnictwa albo znaleziskiem pojedynczym, luźnym.
Szczegółowych informacji o odkrytych na powierzchni terenu stanowiskach mogą dostarczyć jedynie badania wykopaliskowe. W trakcie ich prowadzenia dokonywane są żmudne i drobiazgowe obserwacje, pozwalające zinterpretować układy, w jakich występuje ruchomy materiał zabytkowy oraz towarzyszące mu ślady w ziemi w postaci np. innego jej zabarwienia czy struktury. Odkrywane pozostałości obiektów nieruchomych czasem przecinają się wzajemnie lub nakładają na siebie, tworząc skomplikowane i różnoczasowe układy, powstałe w wyniku wielokrotnego nieraz pobytu ludzi na danym miejscu. Zdarza się również, iż te nakładające się na siebie obiekty i poziomy związane z kolejnymi etapami zasiedlenia tworzą — wraz z ruchomym materiałem zabytkowym oraz sedymentami przyrodniczymi — warstwy określane w archeologii mianem kulturowych.
Badając te skomplikowane układy tworzone przez wzajemnie przecinające się i nakładające na siebie obiekty czy warstwy kulturowe, reprezentujące różne etapy dawnych dziejów, możemy ustalić jednocześnie ich wzajemne następstwo w czasie, czyli tzw. chronologię względną. Oparta jest ona na prostym założeniu, iż obiekty czy warstwy zalegające niżej są starsze, a te ponad nimi — młodsze. Dzięki zastosowaniu tej metody, zwanej stratygraficzną, można było tak dalece rozbudować i uściślić system trzech epok
— kamienia, brązu i żelaza (por. tabele chronologiczne zamieszczone w niniejszym tomie), wprowadzony jeszcze w 1836 r. przez duńskiego badacza Ch. J. Thomsena w oparciu o podział zabytków według surowca, z którego zostały wytworzone. Obok tego kryterium znane są również inne metody klasyfikacji materiałów archeologicznych — oparte choćby
0 technologię ich wykonania, kształt, funkcję — które odgrywają istotną rolę w ustaleniu chronologii względnej zabytków.
Ustalenie chronologii absolutnej (bezwzględnej), czyli wyznaczenie konkretnych dat wymaga natomiast zastosowania innych metod. Przy datowaniu zabytków młodszych, liczących nie więcej niż kilka tysięcy lat, pomocna staje się znajomość historii ludów, które
— jak choćby Egipcjanie, Grecy czy Rzymianie — o wiele wcześniej, niż to nastąpiło u nas, zapisywały swe dzieje, posługując się własną rachubą czasu. Cywilizacje te z dawien dawna kontaktowały się z mieszkańcami terenów sąsiednich, w tym także i naszych ziem (wyprawy wojenne, kupieckie), czego niezaprzeczalnymi dowodami są przedmioty, tzw. importy (monety, luksusowe naczynia itp.), odkrywane na ziemiach Polski, a pochodzące nieraz z bardzo odległych krajów śródziemnomorskich czy z Bliskiego Wschodu. Znając czas używania tych przedmiotów na macierzystym terenie, możemy nieraz z dużą dokładnością datować okres ich występowania u nas. Wiemy też, że zabytki „miejscowego" pochodzenia, które im towarzyszą, zwłaszcza w tzw. zespołach zwartych (np. grobach), muszą również pochodzić z tego samego czasu.
Nieocenione usługi w określaniu chronologii absolutnej zabytków, pochodzących zwłaszcza z najdawniejszych okresów dziejów człowieka, oddają metody zapożyczone z nauk przyrodniczych. I tak np. przybliżony wiek znaleziska możemy podać nawiązując do cyklu przemian klimatycznych, określonych czasowo przez geologów, paleozoologów
1 paleobotaników. W ustaleniu natomiast konkretnych dat niezmiernie przydatna jest metoda radiowęgla, zwana popularnie metodą Cl4, służąca do określenia wieku materiałów organicznych (drewna, kości, rogu). Polega ona na pomiarze czasu rozpadu radioaktywnego izotopu węgla I4C, który wchłaniany z atmosfery przez organizmy żywe, rozpada się po ich śmierci. Wiemy przy tym, że jego zawartość w żywych organizmach jest wielkością stałą, a okres połowicznego rozkładu (przemiany w zwykły węgiel) wynosi ok. 5500 lat. Otrzymany przy użyciu specjalnej aparatury laboratoryjnej wynik trzeba jeszcze poddać tzw. kalibracji, czyli przeliczyć daty oznaczone metodą radiowęgla na daty kalendarzowe, co odbywa się przy zastosowaniu metody dcndrochronologicznej, polegającej
na datowaniu izotopowym słojów przyrostu drzew, szczególnie długowiecznych. Kalibracja jest zabiegiem niezbędnym, gdyż na skutek rozmaitych anomalii w koncentracji w atmosferze izotopu węgla 14C różnice pomiędzy konwencjonalnymi datami radiowęglowymi a datami kalendarzowymi dochodzą nawet do kilkuset lat (por. ryc. 6).
Dzięki zastosowaniu opisanych metod i posiłkując się wynikami badań wielu innych dyscyplin naukowych możemy zabytki archeologiczne datować oraz wszechstronnie analizować i klasyfikować. Dzielimy je więc na grupy, typy czy odmiany podobne pod względem formy, funkcji, zastosowanego surowca, techniki wykonania, sposobu zdobienia i wielu innych cech. Umożliwia to klasyfikację zarówno samych przedmiotów, jak i całych zespołów materialnych pozostałości życia minionych pokoleń ludzi. Tworzone w ten sposób sekwencje rozmaitych podobnych zespołów zabytków pochodzących z określonego terytorium i określonego odcinka czasu nazywamy kulturami acheologicznymi. Dzielą się one często na węższe jednostki terytorialne — grupy- Czasem z kolei łączymy je, ze względu na bardziej ogólne cechy podobieństwa, w jednostki wyższego rzędu — cykle, kompleksy, kręgi.
Nazwy tych wszystkich jednostek taksonomicznych są na ogół umowne. Zwykle więc pochodzą od nazwy obszaru lub miejscowości, gdzie odkryto najbardziej typowe zespoły danego kręgu, kultury czy grupy (np. kultura jerzrnanowicka), bądź odnoszą się do charakterystycznych (przewodnich) zabytków tej jednostki (np. kultura pucharów lej-kowatych).
Wydzielając kultury archeologiczne, opisując je, charakteryzując ich rozwój i przemiany w czasie i przestrzeni, kreślimy zarazem dzieje przeważnie już nie istniejących i w większości anonimowych ludów. I choć rzadko kiedy udaje się powiązać daną kulturę z konkretną jednostką etniczną (językową) czy polityczną, to jednak stale zajmujemy się w swych dociekaniach odtwarzaniem procesu historycznego. Zatem różnica pomiędzy archeologią (prahistorią) a historią polega wyłącznie na odmienności źródeł i metod badawczych, cel bowiem: rekonstrukcja ludzkich dziejów, pozostaje w obu przypadkach ten sam.
Ochrona świadków przeszłości
O ile dla epok historycznych źródłem wiedzy są przede wszystkim dokumenty pisane, to odtwarzanie życia ludzi z epok prahistorycznych jest możliwe wyłącznie dzięki pozostawionym przez nich śladom — materialnym świadkom przeszłości. Zrozumienie specyfiki tych źródeł jest kluczem do właściwego pojmowania zarówno roli i znaczenia zabytków archeologicznych, jak i uwarunkowań wiążących się z ich ochroną.
Przedmioty i obiekty zabytkowe pochodzące z czasów historycznych są cenione przede wszystkim ze względu na swą wyjątkowość, piękno, stan zachowania; są przykładami efektów działalności człowieka, swoistą ilustracją czasów znanych, przeważnie dobrze, ze źródeł pisanych. Zgoła odmiennie trzeba natomiast postrzegać zabytki archeologiczne. Na pewno nie są one jedynie pradawnych czasów „pamiątkami", które otaczali opieką tzw. miłośnicy starożytności. Ich zasadnicze znaczenie i wartość wiążą się z informacją. Zatem dbając o nie, chronimy wszelkiego rodzaju informacje służące do rekonstrukcji dziejów człowieka z epok, gdy nie znano jeszcze pisma, lub z czasów, o których źródła pisane podają na tyle skąpe i wyrywkowe dane, że dopiero łączenie ich z wynikami badań archeologicznych pozwala na dokładniejszą rekonstrukcję dziejów. Tak więc zabytki archeologiczne, pełniąc przede wszystkim funkcję nośników informacji, stanowią swoiste archiwum — bank danych o czasach, których nie sposób jest poznać inaczej niż poprzez badania stanowiące domenę wyłącznie archeologii i prahistorii.
Różnica pomiędzy naszym archiwum a innymi składnicami starych dokumentów polega przede wszystkim na tym, że znajduje się ono w ziemi, narażone stale na zniszczenie
przy różnego rodzaju pracach ziemnych. O zasobach tych wiemy ciągle zbyt mało, aby mieć pewność, czy nie tracimy właśnie źródeł niepowtarzalnych, których brak może pozbawić nas — i to na zawsze — możliwości rekonstrukcji jakiegoś wycinka pradziejów. I trzeba przy tym pamiętać, iż stratą dla nauki i nas wszystkich jest w tym samym stopniu zniszczenie bogato wyposażonego grobu z epoki brązu, co nieefektownej z pozoru jamy osadowej, której jedyną zawartością jest garść drobnych skorup glinianych. Archeolog zwraca bowiem uwagę przede wszystkim na wartość poznawczą informacji, jakie przynoszą odkrycia.
Obiektom archeologicznym zagrażają nie tylko roboty ziemne prowadzone na większą skalę. Poważne zniszczenia przynoszą również rozmaite drobne inwestycje związane z rozbudową i modernizacją wsi i miast oraz ich infrastruktury. Równie dotkliwe straty powstają na skutek niektórych zabiegów agrotechnicznych (głęboka orka, melioracje), a także procesów erozji gleby, zachodzących w sposób naturalny lub wspomaganych przez działalność człowieka. W ich wyniku ulegają zniszczeniu lub poważnym zniekształceniom pierwotne układy nawarstwień kulturowych, stanowiące o rzeczywistej wartości poszczególnych stanowisk archeologicznych.
Wyobraźmy sobie pradziejową osadę opuszczoną przez swych mieszkańców, którzy zabierając co cenniejszy dobytek wywędrowali w poszukiwaniu żyźniejszych terenów do uprawy. Mogli też pozostawić niemal wszystko, uciekając w popłochu przed pożarem lub grupą najeźdźców. W każdym razie opuszczone osiedle popadło w ruinę. Drewniane konstrukcje domostw spróchniały i rozleciały się, resztki rozniósł wiatr i deszcze. Teren z wolna zarastał dziką roślinnością; stopniowo zacierały się kontury dawnych zabudowań wtapiając się w naturalny krajobraz. Nienaruszone pozostały tylko obiekty zagłębione w ziemię, a więc jamy-piwniczki, obiekty gospodarcze, doły po słupach stanowiących konstrukcję domostw, no i rzecz jasna pozostawiony (lub zagubiony) sprzęt domowy. narzędzia, potłuczone naczynia itp. Na takie miejsce mogła przybyć po pewnym czasie kolejna grupa osadników i wznieść tu nowe osiedle, które również kiedyś zostało opuszczone i popadło w ruinę. Historia taka mogła się zresztą wielokrotnie powtarzać, pozostawiając nie lada łamigłówkę dla archeologa próbującego odczytać te dzieje w trakcie wykopalisk. Jeśli jednak powstałe tu niegdyś nawarstwienia i skomplikowane układy utworzone przez pozostałości zabudowy kolejno wznoszonych osiedli zostaną zaburzone czy to przez głęboką orkę, czy przez współczesne budownictwo, to wartość poznawcza (informacyjna) takiego obiektu zmaleje odpowiednio do skali zniszczeń. Zdarza się więc, że choć w trakcie badań stanowiska odkrywamy materiał ruchomy, to znajduje się on na tzw. wtórnym złożu, czyli poza obrębem konkretnych obiektów lub warstw kulturowych zrujnowanych przez erozję, głęboką orkę czy roboty ziemne. Wartość informacyjna takiego luźnego zbioru zabytków, niejako wyrwanego z kontekstu kulturowego, jest minimalna. Ewentualne zaś próby rekonstrukcji obrazu dawnego osadnictwa mogą być w takim wypadku niepełne i zniekształcone, a nawet zgoła fałszywe.
Warto przy tym zwrócić uwagę na jeszcze jedną okoliczność. Otóż obiekty archeologiczne, z reguły nie zaznaczające się na powierzchni ziemi, niszczeją niejednokrotnie w sposób niewidoczny dla oka. Aby ustalić w sposób wymierny stopień uszkodzenia danego obiektu oraz natężenie procesów powodujących jego stałą degradację, potrzeba żmudnych badań i analiz. Ale ich wyniki, nieraz alarmujące, są zrozumiałe jedynie dla wąskiego grona archeologów, rzadko zaś przekonują innych. O ile bowiem zabytki z epok późniejszych, a więc dzieła sztuki, obiekty architektury, ruralistyki, są również narażone na niszczący wpływ czynników przyrodniczych i cywilizacyjnych, to jednak zacieki wilgoci na rękopisie, spaczone deski starego malowidła czy zapadający się dach zabytkowego dworku można zobaczyć gołym okiem, ocenić stan szkód i wykazać celowość podjęcia rozmaitych działań związanych z ich zabezpieczeniem, konserwacją i rekonstrukcją. Łatwo dostrzegalne będą też efekty wszystkich tych zabiegów.
W zupełnie innej sytuacji znajdują się ukryte pod ziemią obiekty archeologiczne. Ziemia bowiem przeważnie skrzętnie skrywa stan ich degradacji. W czasie wykopalisk okazuje się
często, iż pradziejowe jamy czy groby sięgające pierwotnie do głębokości jednego, dwóch, a nawet kilku metrów, dziś widoczne są w postaci tylko kilku- czy kilkunastocentymetrowej warstwy przydennej.
Jak więc można chronić nasze wspólne, ukryte w ziemi archiwum? Sposobów jest wiele, zwłaszcza w zakresie działań prawno-administracyjnych czy tzw. profilaktyki konserwatorskiej. Wszelako do najbardziej skutecznych i przynoszących najlepsze efekty należeć będą zawsze metody i działania terenowe. Bez odpowiednio prowadzonych badań powierzchniowych i weryfikacyjnych nie dowiemy się, gdzie znajdują się stanowiska archeologiczne, jaka jest ich liczba, wielkość, funkcja, chronologia itp. Nie zdołamy także należycie rozpoznać zagrożeń i tempa postępującej degradacji, by móc w odpowiednim momencie im przeciwdziałać, podejmując badania wykopaliskowe, które są jedynym naprawdę skutecznym środkiem ratowania niszczonych lub zagrożonych obiektów archeologicznych. Bez intensyfikacji tych prac, szczególnie na stanowiskach naruszanych przez orkę, rozwiewanych przez wiatr (obozowiska zlokalizowane na terenach zwydmionych) czy niszczonych przez „dziką" wybiórkę piasku lub rozbudowujące się osiedla — nie może być mowy o rzetelnej i skutecznie prowadzonej działalności konserwatorskiej.
Na potrzebę intensyfikacji badań wykopaliskowych można też spojrzeć z innej jeszcze, jakże ważnej, perspektywy. Chodzi mianowicie o coraz silniej zarysowującą się obecnie tendencję, w myśl której ochrona zabytków nie sprowadza się do pojedynczych, wyabstrahowanych obiektów, lecz obejmuje krajobraz traktowany jako zbiór elementów — tak środowiska naturalnego, jak i kulturowego — tworzących integralną całość w danej, rzeczywistej przestrzeni. Takimi elementami są też oczywiście obiekty archeologiczne, tym jednak różniące się od zabytków sztuki czy architektury, że ich obecny obraz, będący w znacznej mierze wynikiem badań powierzchniowych, jest jakby „płaski", pozbawiony trójwymiarowości, niezbędnej przecież do należytego umiejscowienia ich w konkretnej przestrzeni. Tylko podjęcie na szerszą skalę prac wykopaliskowych mogłoby zmienić ten wybitnie niekorzystny dla zabytków archeologicznych układ, mogący w skrajnym przypadku prowadzić nawet do wyrugowania naszej dyscypliny z całokształtu dociekań architek-toniczno-krajobrazowych. Tym samym zaś moglibyśmy zostać pozbawieni możliwości udziału w tworzeniu regionalnych (lokalnych) więzi i tożsamości, która to idea może stanowić w przyszłości skuteczną zaporę przed dewastacją zarówno przyrody, jak i zabytków, w tym i naszego ukrytego w ziemi archiwum.
Współczesny człowiek, żyjący w coraz szybszym, czasem nawet morderczym tempie, potrzebuje jak nigdy dotąd refleksji nad przeszłością. Dlatego też społeczności lokalne coraz częściej sięgają do swoich korzeni, do obyczajów poprzednich pokoleń, do podstaw, na których budowano przez wieki dzisiejszą cywilizację. Świadomość faktu, że na naszym kawałku Ziemi od setek i tysięcy łat kolejne pokolenia tworzyły podwaliny naszego współczesnego bytu, umacnia tożsamość lokalną, niezbędną dla zbudowania „małych ojczyzn". Wiedza o znajdujących się na własnym terenie zabytkach — historycznych i prahistorycznych — może też mieć wymiar praktyczny, gdyż tego typu atrakcje, przyciągając rzesze turystów, pomogły zbudować już w niejednym kraju dobrobyt.
Z tego, jak ważne są zabytki archeologiczne i wiedza o nich, a także jak istotną rolę może spełnić każdy obywatel w dziele ich ochrony, zdawano sobie sprawę już od dawna. Jeden z ojców polskiej archeologii — Erazm Majewski, tak o tym pisał na początku naszego wieku w swym przesłaniu o znamiennym tytule Dziesięcioro przykazań archeologiczno--przedhistorycznych:
„Przez samą cześć dla Nauki wprzód się naucz prahistoryi, zanim się weźmiesz do rozkopywań. Gdy w innym dziele nauki popełnisz omyłkę, inni mogą ją naprawić — tutaj od razu zniszczysz zabytek i nikt go już nie zobaczy, aby twoją omyłkę sprostować [...] Nie zabijaj zabytków przeszłości przedhistorycznej. Miej dla nich takie uszanowanie jak dla żyjącej istoty, albowiem zabytek przeszłości przedhistorycznej,
który przetrwał liczne wieki nienaruszony, jest żyjącym jeszcze świadkiem odległej przeszłości i świadek ten powinien być przed śmiercią, którą mu zgotuje rozkopanie, tak starannie zbadany, aby opowiedział, ile można najwięcej, o tej przeszłości [...]. Wezwij archeologa i wskaż mu zabytek, a do czasu jego przybycia ochraniaj go w nienaruszeniu [...] Jeśliś rozkopał grób, będąc niewyćwiczonym w archeologii [...] spaliłeś dokument, któregoś nie umiał odczytać! [...] Nie kradnij! Nie przechowuj u siebie nic z tego, co należy do archeologii. U ciebie zdobyty dokument leży bezużytecznie i narażony jest ustawicznie na zepsucie i zatracenie. Choćbyś go na własnym gruncie znalazł — nie twój on, lecz Narodu i Uczonych, i im się należy".
* *
Problemy, o których tu pisano, nie zawsze spotykają się z właściwym zrozumieniem. Aby ten stan rzeczy uległ zmianie, niezbędna jest popularyzacja wiedzy i osiągnięć archeologii. Książka, którą oddajemy do rąk Czytelników, ma właśnie spełnić ów cel — przybliżyć szerszym kręgom społeczeństwa wiedzę o najdawniejszych dziejach regionu Jury Krakowskiej. Przystępując do jej redagowania wspólnie ze Stanisławem Kołodziejskim, musieliśmy rozstrzygnąć podstawowy dylemat: czy opisując pradzieje i średniowiecze tego regionu należy pewne sprawy uprościć lub nawet pominąć, używając przy tym języka możliwie najbardziej zbliżonego do mowy potocznej, czy też podjąć próbę przedstawienia swoistego kompendium wiedzy na interesujący nas temat przeznaczonego dla Czytelnika dysponującego już pewnym zasobem wiedzy archeologicznej. Zwyciężył wariant drugi, jego zaś realizacja stała się możliwa dzięki wspólnemu wysiłkowi całego grona wybitnych znawców przedmiotu.
Przedstawią oni dzieje Jury Krakowskiej od czasów najdawniejszych, gdy w malowniczych jaskiniach zamieszkiwali pierwsi ludzie tej ziemi, aż po czasy średniowiecza, kiedy wznoszono potężne grody, budowano zamki, kościoły i powstawały pierwsze wsie, z których niejedna przetrwała do dziś.
Miejscem akcji będzie obszar wyróżniający się niezwykłymi walorami krajobrazu, stanowiący geograficznie południową część Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej, a ad-ministracyjnie należący do województwa krakowskiego. W jego obrębie znajduje się Ojcowski Park Narodowy oraz sześć parków krajobrazowych, które scala w jeden region strefa krajobrazu chronionego. Jej granice przebiegają na południu mniej więcej wzdłuż Wisły, i dalej, poprzez obrzeża Krakowa, obejmują na wschodzie i północy dolinę Dłubni,
Jeśli dzięki tej książce przybliżymy najdawniejsze dzieje Jury Krakowskiej, będzie to przede wszystkim zasługa inicjatorów powstania tego tomu, a więc Zarządu Zespołu Jurajskich Parków Krajobrazowych w Krakowie.
Czytając tę książkę należy cały czas pamiętać, że zawarte w niej informacje są niemal wyłącznie wynikiem wiedzy, jaką archeolodzy zdobyli na podstawie prowadzonych wykopalisk i innego typu prac badawczych. Jeśli zaś uświadomimy sobie, że Jura wciąż stanowi dla naukowców niedoczytaną kartę, dla każdego oczywiste stanie się, jak ogromnym i cennym archiwum jest dla badacza naszych dziejów to, co ukrywała i wciąż ukrywa ziemia.



WIELKOŚĆ 28,5X20,5CM,MIĘKKA OKŁADKA,LICZY 178 STRON,53 RYCINY+93 FOTOGRAFIE.

STAN BDB/BDB-.

WYSYŁKA GRATIS NA TERENIE POLSKI / PRZESYŁKA POLECONA EKONOMICZNA + KOPERTA BĄBELKOWA ,W PRZYPADKU PRZESYŁKI POLECONEJ PRIORYTETOWEJ PROSZĘ O DOPŁATĘ W WYSOKOŚCI 3ZŁ.KOSZT PRZESYŁKI ZAGRANICZNEJ ZGODNY Z CENNIKIEM POCZTY POLSKIEJ / .



WYDAWNICTWO ZARZĄD ZESPOŁU JURAJSKICH PARKÓW KRAJOBRAZOWYCH W KRAKOWIE 1995.

INFORMACJE DOTYCZĄCE REALIZACJI AUKCJI,NR KONTA BANKOWEGO ITP.ZNAJDUJĄ SIĘ NA STRONIE "O MNIE" ORAZ DOŁĄCZONE SĄ DO POWIADOMIENIA O WYGRANIU AUKCJI.

PRZED ZŁOŻENIEM OFERTY KUPNA PROSZĘ ZAPOZNAĆ SIĘ Z WARUNKAMI SPRZEDAŻY PRZEDSTAWIONYMI NA STRONIE "O MNIE"

NIE ODWOŁUJĘ OFERT KUPNA!!!

ZOBACZ INNE MOJE AUKCJE

ZOBACZ STRONĘ O MNIE