Ta książeczka to jakby figura z zapomnianego tańca, mianowicie „chaine des dames”, łańcuch kręcący się w obie strony, pełna szumu jedwabiu i wstążek i krynolin i piór
i wachlarzy i koronek i kwiatów oraz chust i spódnic i nagości. Nie mazur i nie bal kostiumowy, lecz taniec tragiczny i powabny zarazem, błyskotliwy i krwią ociekający, smutny a tak szybki, tak wirujący, że ledwo zamigoce twarz jedna, rozpalona, wyzywająca lub zgasła, ledwo zdołamy rozpoznać rysy, a już porywa nas postać druga
i trzecia i czwarta i dalsze, i dalsze, a każda inna, zupełnie inna, odrębna, bogata, bogata bogactwem swej indywidualności, niezapomniana a znana dawno, dziś uderzająca nas powrotną falą zachwytu.
OKAZJA! UNIKALNE EMIGRACYJNE WYDANIE Z 1946 ROKU! LONDYN - BIBLIOTEKA ZIEMI NASZEJ !!!
Z 20 ILUSTRACJAMI NA ODDZIELNYCH PLANSZACH...
Nakładem "Orbisu" LONDYN
Postaci kobiece w prozie...
i malarstwie polskim
Wydanie: LONDYN 1946 ROK - BIBLIOTEKA ZIEMI NASZEJ
Liczba stron: 80
Ta książeczka to jakby figura z zapomnianego tańca, mianowicie „chaine des dames”, łańcuch kręcący się w obie strony, pełna szumu jedwabiu i wstążek i krynolin i piór i wachlarzy i koronek i kwiatów oraz chust i spódnic i nagości. Nie mazur i nie bal kostiumowy, lecz taniec tragiczny i powabny zarazem, błyskotliwy i krwią ociekający, smutny a tak szybki, tak wirujący, że ledwo zamigoce twarz jedna, rozpalona, wyzywająca lub zgasła, ledwo zdołamy rozpoznać rysy, a już porywa nas postać druga i trzecia i czwarta i dalsze, i dalsze, a każda inna, zupełnie inna, odrębna, bogata, bogata bogactwem swej indywidualności, niezapomniana a znana dawno, dziś uderzająca nas powrotną falą zachwytu...
Rozpoczyna tę „chaine des dames” góralka, Maryna z Hrubego, rzucając w przestrzeń zuchwały, namiętny, dziki, chromatyczny pasaż juhaski, aż idzie echo przez wszystkie karty i wypełnia je kaskadą ni to tryumfu ni śmiechu ni płaczu ni szczęścia ni jęku. Ten ton chwyta Jagna i wzmacnia go jeszcze i natęża aż do granic wytrzymałości, sięgając po nutę najwyższą, przeciągniętą tak długo, że aż milknie orkiestra, że aż chwyta nas lęk, czy nie pękną struny, czy krew nie buchnie. Ów ton zniża się do mezzosopranu Łucji, by spalić się w płomiennym, strzelistym alcie Lenory. Lecz cała książka, to naprawdę pasaż chromatyczny, w którym znajdzie się miejsce na ton każdy, więc na sentymentalną pieśń Malwiny, na grottgerowskie czy chopinowskie scherzo panny Róży, na obłąkaną, podartą w strzępy arię pani Latter, na jęk Kaśki, na wyznanie Felki, na „psychoanalizę” Narcyzy, na spowiedź „Cudzoziemki”, Róży, i na niemy uśmiech Biruty.
Postaci owe nie tańczą solo. Bogactwu ich i różnorodności odpowiada bogactwo i różnorodność partnerów, bo też to kontredans, kontredans przedziwny, dobrany i niedobrany, harmonijny i drgający fałszem, taki w którym tancerz zwalnia rytm lub go przyśpiesza czy urywa, ucieka nagle zostawiając partnerkę na środku sali balowej czy na pustkowiu, nad brzegiem przepaści, w rozpaczy, w smutku, w zamyśleniu, w spokoju rezygnacji, w geście buntu, ze słowem niedokończonym, z uśmiechem zastygłym lub z krzykiem, z dzikim, namiętnym zuchwałym krzykiem juhaski: „Ja bym jego i jom zabieła!”.
A wszystko to pachnie, wszystko gra barwą, jak kwiaty które niesie panna Róża, więc jak liliowe dzwonki i świecące, żółte arniki… „Lecz kwiaty te wysypały się do jej stóp, gdy ten pustak Zygmuś porwał jej ręce i nisko schylony, tak całować zaczął, jakby w te pocałunki duszę swoją wlewał. A Marynia ze swej strony oba ramiona zarzuciła jej na szyję i błękitną bluzką, jak promiennym obłokiem, do jej szarej smutnej sukni przylgnęła”…
A. SPIS RZECZY:
Od wydawnictwa
Bibliografia
KAZIMIERZ PRZERWA-TETMAJER: Maryna z Hrubego
HENRYK SIENKIEWICZ: Basia Wołodyjowska
MARIA KSIĘŻNA WIRTEMBERSKA: Malwina
ELIZA ORZESZKOWA: Panna Róża
BOLESŁAW PRUS: Pani Latterowa
GABRIELA ZAPOLSKA: Kaśka-Kariatyda
JÓZEF WEYSSENHOFF: Falbanka
IGNACY DĄBROWSKI: Felka
STEFAN ŻEROMSKI: Biruta
WŁADYSŁAW STANISŁAW REYMONT: Jagna
MARIA DĄBROWSKA: Łucja z Pokucic
ZOFIA NAŁKOWSKA: Narcyza
WACŁAW BERENT: Lena
ANDRZEJ STRUG: Kama
MARIA KUNCEWICZOWA: Cudzoziemka
JULIUSZ KADEN-BANDROWSKI: Lenora
B. SPIS ILUSTRACJI:
Józef Peszka: Trzy damy (Lekczyńska, Mazarakowa, Wendowa)
Józef Faworski: Portret generałowej Wiktorii Madalińskiej
Kazimierz Wojniakowski: Portret Józefy z Szemplińskich Chrzonowskiej
Rafał Hadziewicz: Portret matki artysty
Franciszek Lampi: Portret pani Osławskiej
Henryk Rodakowski: Juliuszowa hr. Dzieduszycka
Józef Simmler: Portret Żony Artysty
Jan Matejko: Portret Hrabiny Pusłowskiej
Leon Wyczółkowski: Portret pani Falińskiej
Teodor Axentowicz: Dama w czerni
Władysław Czachórski: Przed lustrem
Wojciech Kossak: Portret
Anna Bilińska: Portret własny
Olga Boznańska: Portret Własny
Stanisław Wyspiański: Portret Zofii Żeleńskiej
Ignacy Pieńkowski: Portret
Konrad Krzyżanowski: Portret Pani Witosławskiej
Tadeusz Pruszkowski: Nad książką
Ludomir Śledziński: Portret
Tom niniejszy Biblioteki Ziemi Naszej składa się z szesnastu wyjątków z celniejszych powieści i opowiadań polskich. Wyjątki te ukazują szesnaście postaci kobiecych z różnych epok i z różnych środowisk; przy wyborze starano się, by czytelnik otrzymał z jednej strony interesujący fragment prozy a z drugiej mógł na jego podstawie wyrobić sobie pojęcie o postaci, jaka w skrócie została mu ukazana.
Dział ilustracyjny niniejszego tomu nie łączy się z jego treścią, stanowi całość zupełnie odrębną. Celem jego było przypomnienie czytelnikowi, od lat rozłączonemu ze zbiorami i muzeami krajowymi, wybitnych portretów kobiecych malarstwa polskiego.