Popiół i diament
Mistrzowie Polskiego Kina
Tom 1
Seria i numer tomu: Mistrzowie Polskiego Kina, tom 1Reżyseria: Andrzej WajdaObsada: Zbigniew Cybulski, Ewa Krzyżewska, Wacław Zastrzeżyński, Adam Pawlikowski, Bogumił KobielaWytwórnia filmowa/Produkcja: Studio filmowe KADR, KPDRok produkcji: 1958Miejsce i data wydania: Warszawa, 2011Czas projekcji: 98 minNośnik: książka + płyta DVDLiczba nośników: 1 DVDFormat obrazu: 16:9Barwa: czarno-białyDźwięk: 2.0Oprawa książki: miękka
wielkiego reżysera ten znany krytyk filmowy omawia dzieła przełomowe dla naszej kinematografii i wspomina atmosferę intelektualną i polityczną czasu, kiedy w kraju nad Wisłą powstawało nowoczesne kino.W centrum fermentu tamtych lat znalazły się filmy „Pokolenie”, „Kanał” i „Popiół i diament”. Motywy w nich obecne – tragicznej śmierci, oszustwa historii i sztuki – powracają w kolejnych obrazach Wajdy. Przykładem są losy murarza Birkuta ukazane w „Człowieku z marmuru” – wizjonerskim portrecie założonego kilka lat później niezależnego związku zawodowego "Solidarność". W tomie zamieszczono także filmografię reżysera, z licznymi zdjęciami z planu opatrzonymi krótkimi komentarzami. Do książki dołączona została płyta DVD z filmem „Popiół i diament” w odświeżonej cyfrowo wersji. To niezmiernie istotne dla naszej kinematografii dzieło przynosi całościowy obraz Polski, pokazujący zarówno to, co w niej śmieszne, jak i to, co w niej tragiczne. Tak śmiały obraz mógł powstać jedynie na fali odwilży październikowej. W ZSRR można go było zobaczyć jedynie na zamkniętych pokazach. Nie pozostał także bez echa na Zachodzie. Duża w tym zasługa Zbigniewa Cybulskiego i jego genialnej roli młodego akowca Maćka Chełmickiego. Rozdarty wewnętrznie bohater waha się między koniecznością wykonania wyroku śmierci na sekretarzu KW PPR i wiernością przysiędze wojskowej a poczuciem, że w powojennej rzeczywistości zabijanie nie ma już najmniejszego sensu.Wajda w mistrzowski sposób pokazał w tym filmie dramat człowieka, który znalazł się na śmietniku historii. Cybulskiego zaś okrzyknięto „polskim Jamesem Deanem”, stworzył bowiem postać niejednoznaczną, wymykającą się jakiejkolwiek ocenie