Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Ponieważ byłam księżną J. Ppascarl-Gillespie

26-06-2012, 18:08
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 25 zł     
Użytkownik Marekgdansk
numer aukcji: 2355816201
Miejscowość gdańsk
Wyświetleń: 24   
Koniec: 17-06-2012 07:50:19

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Okładka: miękka
Rok wydania (xxxx): 2007
Kondycja: bez śladów używania
Rodzaj: biografia
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Książka: Ponieważ byłam księżną (Pascarl-Gillespie Jacqueline)

 

 

2 maja 2009. Leniwe, niemal upalne przedpołudnie. Umiarkowany ruch w księgarni, przy jednej z najbardziej ruchliwych ulic miasta, teraz zupełnie pustej i jakby sennej. Jest. Widać ją już z daleka. Prawdopodobnie pachnie jeszcze farbą drukarską i charakterystyczną wydawniczą świeżością. Nastrojowa okładka* w różnych odcieniach fioletu, na niej dzień ginący w promieniach zachodzącego słońca, minaret spowity lekką przedwieczorną poświatą i zapatrzona w ten egzotyczny pejzaż kobieta, widoczna z profilu, nieco zamyślona. Tak wygląda zapowiedź kolejnej literackiej przygody, długo oczekiwanej kontynuacji wspomnień malezyjskiej księżnej, której mąż, tyran i sadysta, podstępem porwał dwójkę ukochanych dzieci.

Pod wpływem pierwszej książki Jacqueline Pascarl-Gillespie, pt. "Kiedyś byłam księżną", rodzi się refleksja nad tym, co składnia kobietę do zawarcia małżeństwa z człowiekiem, który jeszcze przed ślubem publicznie ją lży, poniża, stosuje przemoc fizyczną, stopniowo ogranicza, a także wtłacza w sztywne ramy własnego świata bez miejsca na szacunek czy kompromis, tak ważne w związku międzykulturowym. Konkluzja, będąca swoistym podsumowaniem lektury, nasuwa się sama: wielu rodzinnych dramatów dałoby się uniknąć, gdyby w podejmowaniu istotnych życiowych decyzji kierowano się nie złudnymi emocjami, ale rozsądkiem. Zły wybór skazuje na cierpienie nie tylko tego, kto go dokonał, w ślad za nim idzie tragedia dzieci, a jej cień przechodzi z pokolenia na pokolenie.

Być może człowiek niemający za sobą doświadczeń, jakie stały się udziałem "księżnej" ani trudnego dzieciństwa pełnego bolesnych, ciężkich do oswojenia wspomnień - nie będzie w stanie zrozumieć, dlaczego zdecydowała się na relację, która nawet z normalnym, niepatologicznym partnerem często bywa trudna i wymaga wielu poświęceń, mimo że nie każdy związek z przedstawicielem innej kultury (a zaledwie nieliczne), kończy się spektakularnym uprowadzeniem wspólnego potomstwa.

Stało się: pod koniec książki "Kiedyś byłam księżną" dzieci znikają, a autorka zostawia czytelnika z niedosytem, towarzyszącym każdej przerwanej przed czasem historii, odłożonej na bliżej nieokreślone "kiedyś" będące torturą dla wszystkich spragnionych, rzecz jasna szczęśliwego, zakończenia.

Ci, którzy z wypiekami na twarzy śledzili losy Jacqueline Pascarl-Gillespie, niestety nie doczekają się szybkiego zaspokojenia ciekawości w drugiej części jej wspomnień, przeciwnie - będą musieli wykazać się cierpliwością, bowiem piękna, kusząco tajemnicza okładka skrywa kilkaset stron opisu wydarzeń będących próbą oszukania tęsknoty, zagłuszenia bólu i powrotu do normalności, jaką podejmuje zrozpaczona kobieta.

Dowiadujemy się z nich, że "księżna" założyła organizację pomagającą rodzicom porwanych dzieci w odzyskaniu swych latorośli, czytamy też, w jakich akcjach humanitarnych brała udział, dokąd się udała prowadząc filantropijną działalność. Dzięki niej poznajemy los uchodźców, ofiar wojen, ludzi, którym zabito bliskich w wyniku czystek rasowych, wciąż jednak brak odpowiedzi na zasadnicze pytanie: "czy Iddin i Shahirah wrócili wreszcie do domu".

Odpowiedź udzielona zostaje zdecydowanie za późno, choć drobne nawiązania do uprowadzenia pojawiają się mniej więcej co kilka stron, zapewne dla przypomnienia, co jest myślą przewodnią powieści. Chciałoby się rzec: "wreszcie", gdyż na pewnym etapie pojawia się już zniecierpliwienie i znudzenie przedłużającą się akcją. Trudno przy tym oprzeć się wrażeniu, że autorce (lub wydawcy) zależało na zwiększeniu za wszelką cenę objętości kolejnego "bestsellera".

Tu docieramy do sedna sprawy: im większy medialny szum wokół dzieła, tym większe wymagania są mu stawiane, rzadko przy tym zdarza się, by jakakolwiek kontynuacja dorównała jakością lub "przebiła" poprzednika.

Książka "Ponieważ byłam księżną" jest znakomitym przykładem obrazującym to zjawisko: unoszona na falach sławy towarzyszącej ukazaniu się pierwszej części wspomnień, jest od niej znacznie gorsza, bardziej chaotyczna i zdaje się potwierdzać zasłyszaną niegdyś teorię, że drugie, trzecie, piąte odcinki, o ile nie mamy do czynienia z serią, produkuje się głównie dla podreperowania budżetu i podtrzymania gasnącej popularności. Motywem skłaniającym do zakupu książki prędzej stanie się ciekawość niż literackie walory, i choć nie będzie ona pierwszym stopniem do piekła - może przyczynić się do rozczarowania, a także lekkiego zawodu.



---
* Wydanie Świata Książki, 2009.