Arkadij i Borys Strugaccy PONIEDZIAŁEK ZACZYNA SIĘ W SOBOTĘ
"ISKRY" Warszawa 1970 , stron 312
książka używana, ze śladami "upływu czasu",pobrudzona okładka ,ale w dobrym stanie
|
"Kolumbowie" to pierwsza powojenna książka opowiadająca o młodych akowcach i ich codziennym życiu, ale także o tym, jak szli na śmierć podczas Powstania Warszawskiego. O dwudziestolatkaSympatyczny kryminałek (tylko127 stron małego formatu) Zofii Kaczorowskiej zaczyna się prawie jak film Hitchcocka - na początku trzęsienie ziemi, a potem napięcie tylko rośnie. W książce już na pierwszej stronie mamy trupa. Wprawdzie nieboszczka Maja Bożyniecka zeszła z tego padołu podobno śmiercią naturalną , ale my, wytrawni detektywi, nie wierzymy w to i z miejsca przeczuwamy grubsza aferę. Przecież takie osoby jak Maja – piękne, młode, bogate, przy tym inteligentne (tak, tak panowie bywaja takie kobiety i to częściej niż wam się wydaje!) nie umierają ot tak po prostu. One nie mają stresów, nie miewają depresji, wrzodów, zawałów, udarów mózgu. A jednak. Odpowiednie władze stwierdziły zgon z przyczyn naturalnych. My tymczasem wiemy swoje i już na 12 stronie dowiadujemy się że mieliśmy rację! A informuje nas o tym nikt inny jak sama nieboszczka (!) uprzejmie i po przyjacielsku upominając śpiącą przyjaciółkę - „Wstawaj oślico i idź szukać mojego mordercy! Czyżbyś do tej pory nie zrozumiała, że zostałam zamordowana, zamordowana, zamordowana….To ostatnie słowo powtarzane jak na pękniętej płycie przemieniało się w szept. Zerwałam się zlana zimnym potem.” Szkoda nie powiedziała od razu kto ją zamordował, oszczędziłaby fatygi wielu osobom…Tradycyjnie , jak to w kryminałach milicyjnych najgorsze zbrodnie zdarzają się w spokojne noce. Jeżeli czytamy , ze dochodzi północ a tu sierżant, porucznik , czy też innej rangi milicjant bierze się za parzenie z trudem zdobytej herbaty earl Grey to znaczy , że za chwilę odezwie się telefon. W „ Kolekcjonerze’ mamy miłą odmianę, sytuację spotykaną trochę rzadziej. „Biało –niebieski polonez omijał liczne wyboje. Patrolowa służba na wybrzeżu prawobrzeżnej Warszawy nie należała do zbyt atrakcyjnych. Ten letni wieczór był jednak wyjątkowo spokojny”…. „Światła mijania oświetlały niewielką żwirową alejkę. Kilkadziesiąt metrów dalej obok wysokiego ,rozłożystego kasztana leżał szary , słabo widoczny przedmiot”….. Tymi słowami zaczyna się kryminał Romana Jarosińskiego „Kolekcjoner” . Zaraz na drugiej stronie mamy zwłoki i zaczyna się akcja. Kryminał stereotypowy a jednak nie nudny
|