Celem tej pracy jest ocalenie od zapomnienia wydarzeń i spraw w których uczestniczyli katowiccy radiowcy. Byliśmy wszędzie tam, gdzie działy się rzeczy ważne, podniosłe, tragiczne ale najczęściej tam gdzie płynęły słowa zwyczajne i codzienne. Lata międzywojenne kiedy zaczynały się kształtować formy radiowe
i kiedy próbowano wypracować własną regionalną indywidualność,mijały pod znakiem narastających konfliktów na polsko-niemieckim pograniczu. Towarzyszyła im walka w eterze,która w okresie poprzedzającym wybuch II wojny światowej przybierała bardzo ostre formy.Lata powojenne zaczęły się od euforii związanej z końcem wojny. Potem nastały mroczne lata stalinowskie kiedy nie było Rozgłośni w Katowicach lecz w… Stalinogrodzie. Po nich przyszła krótka odwilż i nadzieje jakie niósł polski Październik 1956 roku. Siermiężne lata Gomułki i biedna stabilizacja zakończyła się wstrząsami wydarzeń marcowych 1968 roku. Po nich przyszły lata rzeczywistej, ale i jak się niebawem okazało, bardzo pozornej pomyślności w dekadzie Gierka. Poprzez polski Sierpień 1980 roku, powstanie „Solidarności” stan wojenny, pacyfikację kopalni „Wujek”, Polska zmierzała ku ustrojowej transformacji i stawała się państwem wolnym
i demokratycznym. Ilekroć próbowano politycznie zawłaszczać Radio, za każdym razem przynosiło to wiele szkód i upokorzeń. Czasy były różne, ale zawsze w naszym Radiu pracowało wielu uczciwych, mądrych i zdolnych ludzi, dla których Radio było czymś więcej niż tylko zakładem pracy. Nie zawsze było im łatwo.
Czasem musieli zmagać się z cenzurą i innymi rygorami, czasem za swoje wybory przyszło im płacić wysoką cenę. Dzieje naszej Rozgłośni obejmują 85 lat i są wpisane w biografię niejednego mieszkańca naszego regionu, a szczególnie ludzi, którzy w tym Radiu pracowali, tworzyli, brali udział w jego audycjach i budowali jego zaplecze techniczne. Również 30 lat mojego zawodowego życia przylgnęło do Polskiego
Radia Katowice. Ta książka pokazuje najważniejsze, ale także najciekawsze
wydarzenia i sprawy, które miały miejsce na przestrzeni minionych 85 lat. Ramy wydawnictwa nie pozwalały przypomnieć wszystkich a było ich naprawdę bardzo wiele. Jestem przekonany, że odchodząca od utartych konwencji, formuła kroniki-
-albumu, poparta solidną dokumentacją, to coś nowego, comoże zainteresować historią radiofonii na Śląsku spore grono czytelników. Już na następnej stronie można rozpocząć podróż przez karty historii Polskiego Radia Katowice, jednej z najstarszych
stacji radiowych w tej części Europy, ale także historii naszego regionu. Zapewne dla niektórych będzie podróż trochę sentymentalna.  Henryk Grzonka